Błędna kwalifikacja umowy to problem przedsiębiorcy, z którym mógł się liczyć. Izba Skarbowa w Łodzi tak uzasadniła interpretację, że składka zleceniobiorcy płacona z kieszeni zleceniodawcy nie pomniejsza przychodu.
Ryzyko spółki
Spółka jawna zawierała umowy o dzieło na wykonanie prac porządkowych. Umowy, jak się wydawało wspólnikom, nie wiązały się z obowiązkiem ubezpieczenia zdrowotnego i społecznego.
Spółka naliczała i odprowadzała do urzędu skarbowego PIT w pełnej wysokości, tj. bez potrącenia składek zdrowotnych.
Kontrola Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wykazała, że umowy mają cechy zleceń, a nie umów o dzieło. Spółka została zobowiązana do korekty rozliczeń i zapłaty zaległych składek. Stanowisko ZUS potwierdził sąd.
Spółka nie zamierzała dochodzić od kontrahentów zwrotu składek w częściach, które sfinansować mieli zleceniobiorcy. Umowy przewidywały wynagrodzenie w kwocie netto i były wypłacane w uzgodnionej wysokości. Spółka była zobowiązana do ubruttowienia wynagrodzenia w taki sposób, żeby druga strona umowy otrzymała umówioną kwotę netto. Ponadto na spółce spoczywał obowiązek płatnika, w związku z czym była odpowiedzialna za opłacenie składek.
Wspólniczka spółki uznała, że składki są kosztem uzyskania przychodu.
– Stanowią element wynagrodzenia zleceniobiorcy, będąc pochodnymi od wynagrodzeń, którego zleceniobiorca nie otrzymuje ze względu na obowiązek ich przekazania do ZUS przez płatnika – pisała.
Izba Skarbowa uznała, że na spółce ciążył jedynie obowiązek pobrania składki ze środków zleceniobiorcy, a nie finansowania ich.
– Sytuacja powyższa jest niejako następstwem ryzyka gospodarczego, jakie podjęła wnioskodawczyni w momencie rozpoczęcia działalności gospodarczej – pouczyła izba.
Zdaniem organu, gdyby wnioskodawczyni prawidłowo dokonała wyliczenia należnych składek, nie byłaby obciążona kosztami. Izba nie odniosła się do faktu, że to spółka, wypłacając z własnych środków wynagrodzenie, jego część odprowadziłaby do ZUS jako składkę sfinansowaną przez zleceniobiorcę.
Przychód pracownika
Izba wyjaśniła, że powstanie przychodu po stronie zleceniobiorców z tytułu opłacenia za nich składek nie zmienia kwalifikacji wydatku po stronie zleceniodawcy.
Organ nie zauważył związku wydatku z przychodem.
Wspólniczka przywołała interpretację tej samej, łódzkiej Izby Skarbowej z kwietnia 2013 r. w podobnej sprawie (nr IPTPB3/423-9/13-4/IR).
Z nowej interpretacji wynika jednak, że jest to raczej sygnał, iż poprzednią interpretację trzeba zmienić, niż podstawa do identycznego rozstrzygnięcia w późniejszej sprawie.
numer interpretacji: IPTPB1/415- 667/13-4/MD
Opinia:
Grzegorz ?Grochowina, ekspert podatkowy ?KPMG
Stanowisko zaprezentowane w interpretacji nie jest do końca zrozumiałe. Izba przyznaje, że wydatek nie jest wprost wyłączony ?z kosztów uzyskania przychodu i że trzeba stosować ogólne zasady kwalifikowania jako koszt. Jednocześnie kwestionuje związek wydatku z przychodami.? Tymczasem zgodnie z ogólną zasadą kosztem podatkowym jest każdy wydatek, którego celem jest osiągnięcie przychodu lub zachowanie albo zabezpieczenie źródła przychodu. W świetle powyższego nie ulega wątpliwości, iż składki zleceniobiorcy, które podatnik opłaci bezpośrednio z własnej kieszeni, spełniają ogólną definicję kosztu, przyczyniają się bowiem pośrednio do osiągnięcia przez podatnika przychodu i powinny być co do zasady traktowane jako jeden z elementów kosztów wynagrodzeń pracowniczych.