Zmiany w podatkach samorządowych proponuje Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji w pakiecie ustaw reformujących finanse samorządu terytorialnego. Dotyczą podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC), podatku od spadków i darowizn, a także od nieruchomości (plany co do tego ostatniego opisaliśmy szerzej w „Rz" z 28 stycznia).
Obszerne zmiany w podatkach lokalnych mają dać samorządom kilkaset milionów złotych dochodów. Projektodawcy zastrzegają, że konkretne kwoty są trudne do wyliczenia.
Danina od pożyczek bez furtek
Zmiany w PCC będą dotyczyły m.in. pożyczek. Podatek ma objąć także pożyczki odnawialne, zwane też rewolwingowymi. Nie chodzi tu o odnawialne kredyty bankowe, ale o pożyczki udzielane sobie przez przedsiębiorców. Opodatkowaniu ma podlegać każda wypłacona transza pożyczki, a obowiązek podatkowy powstanie w chwili dokonywania takich wypłat.
– Takie umowy są w rzeczywistości porozumieniami o współdziałaniu w zakresie zasilania finansowego. W praktyce dochodziło na tym tle do sporów z fiskusem, a sądy administracyjne uznawały czasem takie umowy za pożyczki, podlegające PCC – zauważa doradca podatkowy Stella Brzeszczyńska.
Uważa ona, że zapowiadane obłożenie tym podatkiem całej kwoty pożyczki odnawialnej może być bolesne dla firm korzystających z tej formy finansowania. – Taki zapis przynajmniej wyjaśni sytuację prawną i może zaoszczędzić sporów z fiskusem – ocenia.
Jednakże zdaniem doradcy podatkowego Ireny Ożóg, skutki dla małych i średnich przedsiębiorców mogą polegać nie tylko na wyjaśnieniu przepisów. – Sektor MSP jest uzależniony od finansowania pożyczkami, tak więc koszty funkcjonowania małych przedsiębiorstw mogą wzrosnąć – zauważa.
Opodatkowaniu będzie podlegała cała potencjalna kwota pożyczki odnawialnej
Projektodawcy tłumaczą konieczność tej zmiany chęcią uszczelnienia systemu. Często dochodziło do zawierania umów bez dokładnie określonej kwoty pożyczki. W praktyce podatnicy deklarowali do opodatkowania tylko niektóre jej transze.
Według projektu, PCC ma objąć także umowy polegające na zmianie wielkości udziału albo udziałów we współwłasności. Podstawą opodatkowania mają być towarzyszące takim przekształceniom spłaty i dopłaty.
Zmiany w PCC mają dotyczyć także notariuszy, będących płatnikami tego podatku. Nowe przepisy przewidują, że notariusze nie poniosą odpowiedzialności za podatek niepobrany lub pobrany w wysokości niższej niż należna, gdy nie ponoszą za takie zdarzenie winy. Szczególnie dotyczy to sytuacji, w których zachodzi wątpliwość, czy daną transakcję należy opodatkować PCC czy VAT.
Istotną dla finansów samorządów zmianą ma być likwidacja zwolnienia z podatku od spadków i darowizn nabycia gospodarstwa rolnego lub jego części. Samorządy mają zyskać na tym ok. 322 mln zł rocznie.
Stare budynki ?bez zwolnienia
Oprócz zmian w PCC przedsiębiorców może dotknąć także nowa formuła opodatkowania budowli podatkiem od nieruchomości. Zamiast dotychczasowej ogólnej definicji, odsyłającej do prawa budowlanego, pojawi się szczegółowy wykaz obiektów budowlanych uznawanych za budowle według Klasyfikacji Środków Trwałych.
Zniknie zwolnienie z podatku od dziedziczenia gospodarstw rolnych
– To zapewne służy wyjaśnieniu, co jest przedmiotem opodatkowania, ale może prowadzić do szkodliwej kazuistyki przepisów – ocenia Irena Ożóg. Dodaje, że życie gospodarcze i postęp techniczny prędzej czy później doprowadzą do problemów z niespotykanymi dotychczas budowlami i ich częściami, których nie będzie w wykazie, a których przedsiębiorcy nie będą chcieli poddać opodatkowaniu.
Zmianą, która może boleśnie dotknąć przedsiębiorców posiadających stare i zniszczone budynki, może być nowe brzmienie przepisu zwalniającego je z podatku. Wykreślono bowiem zwolnienie z podatku budynków lub budowli czasowo wyłączonych z użytkowania ze względów technicznych (np. po pożarze czy zalaniu).
– Projekt przewiduje, że będzie to możliwe tylko po ostatecznej decyzji organu nadzoru budowlanego o rozbiórce budynku. Jest to oczywiste zawężenie w stosunku do obecnych regulacji – wskazuje Paweł Banasik, doradca podatkowy z Deloitte.
Fiskalizm nie tylko ?w gminie
Zmiany w podatkach samorządowych wpisują się w trend zwiększania fiskalizmu państwa. W ostatnich miesiącach rząd i Sejm dostarczyły wielu tego przykładów.
Stawki VAT miały w tym roku wrócić do dawnych poziomów – 22 i 7 proc. Rząd stwierdził jednak, że utrzyma je na podwyższonych poziomach (23 i 8 proc.) aż do końca 2016 r. VAT to podatek od konsumpcji, który przynosi największe wpływy do budżetu państwa. W 2014 r. mają one wynieść 115,7 mld zł, w tym ?6 mld zł tylko w wyniku utrzymania podwyższonych stawek.
Dla gospodarstw zaś oznacza to wyższe ceny. Załóżmy, że czteroosobowa rodzina wydaje średnio w miesiącu 4180 zł (dane GUS za 2012 r.). Miesięczny koszt wyższych o ?1 pkt procentowy stawek (uwzględniając strukturę wydatków) to ponad 40 zł, a rocznie w portfelach zostanie nam blisko 500 zł mniej.
Piąty rok z kolei zamrożone są też progi podatku dochodowego (wynoszą 18 i 32 proc.), co w praktyce, biorąc pod uwagę wzrost płac, oznacza, że z roku na rok państwo ściąga z nas więcej, likwidując jednocześnie podatkowe ulgi. Centrum Analiz Ekonomicznych CeNEA szacuje, że ta polityka rządu kosztuje Polaków 4,6 mld zł rocznie.
Podatnik gnębiony także opłatami
Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju podkreśla jednak, że najbardziej szkodliwym posunięciem rządu jest sięgnięcie po oszczędności Polaków w funduszach emerytalnych. Państwo ma „zaoszczędzić" dzięki temu w tym roku ok. 9 mld zł na kosztach obsługi długu i refundacji składki do ZUS. Tracą zaś obywatele.
– Takie działanie zmniejsza stopę oszczędności w gospodarce i obniża zaufanie do państwa – mówi Łaszek i dodaje, że zamiast szukać doraźnych dochodów, państwo powinno wziąć się do przeglądania wydatków i uproszczenia systemu danin publicznych.
Zapowiedziane zwiększenie obciążeń fiskalnych może być jeszcze większe. Z informacji rządu wynika bowiem, że abonament radiowo-telewizyjny ma zmienić formułę. Będzie pobieramy od każdego odbiornika radiowego czy telewizyjnego, a nie jak dziś – od każdego użytkownika.