Tak wynika z orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, który uchylił decyzje samorządowego kolegium odwoławczego i prezydenta miasta, odmawiające umorzenia zaległości w podatku od nieruchomości.
Zgodnie z art. 67a ordynacji podatkowej organ pierwszej instancji może w określonych okolicznościach umorzyć zaległości podatkowe. Także te powstałe w związku z działalnością gospodarczą (mówi o tym art. 67b ordynacji).
Z wnioskiem o umorzenie zwróciła się spółka z o.o. w trudnej sytuacji majątkowej. Prezes, który w 1998 r. wniósł aportem nieruchomości do spółki, twierdził, że od lat nie zatrudnia ani jednego pracownika, sam wykonuje obowiązki społeczne, spółka przez kilka lat ponosiła straty (nawet prawie 126 tys. zł), a uzyskany w 2012 r. zysk to niecałe 12 tys. zł. Prezes jest po trzech zawałach serca, ma chorobę nowotworową, schorzenie kręgosłupa i żyje z renty wynoszącej 700 zł, wychowuje przy tym dziecko.
Organy podatkowe powoływały się na uznanie administracyjne. Uważały, że skoro „można" udzielić ulgi, to nie znaczy, że trzeba, a problemy prezesa należy oddzielić od problemów spółki.
Nie kwestionując zasady uznania, sąd wyjaśnił, że wcześniej, w obu instancjach, trzeba kompleksowo ocenić sytuację podatnika i wyjaśnić powody rozstrzygnięcia.
–Uzasadnienie decyzji uznaniowej nie może pozostawiać wątpliwości, że wszystkie okoliczności zostały rozważone i ocenione, a ostateczne rozstrzygnięcie jest ich logiczną konsekwencją – orzekł WSA.