Ministerstwo opisuje dokładny sposób postępowania oszustów: proponują oni przedsiębiorcom zawarcie umowy, na podstawie której przejmują ich pracowników w trybie art. 23
1
kodeksu pracy i wstępują w rolę "nowego" pracodawcy. Umowy o świadczenie usług zawierają zapewnienie, że wynagrodzenia pracowników oraz warunki świadczenia pracy pozostaną bez zmian. Zmianie natomiast ma ulec formalny pracodawca. Oszczędność ma być możliwa dzięki rzekomo uzyskanym przez oferenta dotacjom z funduszy Unii Europejskiej lub Szwajcarskich Funduszy Inwestycyjnych na pokrycie składek ZUS oraz należności z tytułu podatku dochodowego od wynagrodzeń pracowników.
Problem w tym, że umowy nie spełniają wymagań stawianych w art. 23
1
kodeksu pracy. Z ustaleń ministerstwa wynika też, że nieuczciwe firmy otrzymywały od pierwotnych pracodawców środki na wynagrodzenia dla pracowników oraz wynagrodzenie za świadczoną usługę, jednakże wbrew przepisom nie odprowadzały ani składek ZUS, ani zaliczek na podatek dochodowy od wynagrodzeń pracowników.
Zdaniem ministerstwa przedsiębiorcy, którzy zawarli oszukańcze porozumienia, narażają się na negatywne skutki w zakresie podatków i ubezpieczeń społecznych. Konsekwencje poniosą także nieświadomi ich skutków pracownicy.
- W przypadku podważenia legalności umów dotychczasowy pracodawca jest odpowiedzialny za nieodprowadzone zaliczki na podatek dochodowy od wynagrodzeń pracowników oraz składki ubezpieczeniowe. Dodatkowo może być także pozbawiony prawa do odliczenia podatku naliczonego z faktur dokumentujących "nabycie" przedmiotowych usług oraz kwot zaliczonych do kosztów prowadzonej działalności – czytamy w komunikacie resortu finansów.
Ministerstwo zaleca, by przed podpisaniem umowy poddać analizie racjonalność oferowanych upustów dotyczących należności publicznoprawnych oraz zweryfikować wiarygodność oferenta np. w Krajowym Rejestrze Sądowym czy Krajowym Rejestrze Dłużników Niewypłacalnych.