Kupujesz za 1 zł, a koszty korygujesz przez dwa lata – to efekt obowiązującej od stycznia tego roku ustawy o redukcji niektórych obciążeń administracyjnych w gospodarce oraz zmian zasad sprzedaży telefonów przez operatorów.

– Wielu przedsiębiorców korzysta z oferowanej ostatnio przez operatorów opcji zakupu telefonu na raty – mówi Janusz Menkina, właściciel biura rachunkowego. – Podpisując umowę, płacą tylko 1 zł, ale faktura jest wystawiana na całą wartość sprzętu, np. 300 zł. Reszta ceny jest regulowana w ratach rozłożonych na cały okres umowy, np. dwa lata. Są one doliczane do miesięcznych płatności za abonament i rozmowy.

W rezultacie pytanie, jak rozliczyć zakup telefonu za 1 zł w kosztach uzyskania przychodów, jest jednym z najczęściej pojawiających się na forach księgowych. Jedna z łagodniejszych odpowiedzi forumowiczów brzmi: będzie z tym sporo zabawy.

– Przepisy nakazują ujęcie takich kosztów w momencie ich poniesienia, czyli zasadniczo zaksięgowania faktury – tłumaczy Jan Czerwiński, radca prawny z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka. – Po 90 dniach od zaksięgowania kwoty z faktury musimy skorygować koszty o niezapłaconą część ceny telefonu. Następnie, po zapłacie poszczególnych rat, trzeba je sukcesywnie zwiększać – wyjaśnia.

Nowe obowiązki dla przedsiębiorców

Przypomnijmy, że od 1 stycznia tego roku przedsiębiorca, który nie ureguluje kwoty wynikającej z faktury albo innego dokumentu w ciągu 30 dni od terminu płatności, musi zmniejszyć koszty uzyskania przychodów. Jeśli termin płatności jest dłuższy niż 60 dni, pomniejszenia dokonuje się z upływem 90 dni od zaliczenia tej kwoty do kosztów.

Na raty lepiej nie

Fiskus nie ma wątpliwości, że ta druga zasada dotyczy też właścicieli firm płacących kontrahentom w ratach. Przykładowo, w interpretacji Izby Skarbowej w Bydgoszczy podkreślono, że wprowadzenie dla nich wyjątku naruszyłoby zasadę równości opodatkowania (nr ITPB3/423-136d/13/PS, opisywaliśmy ją w „Rz" z 4 lipca).

– Dlatego przedsiębiorcy powinni unikać takiej formy zakupu firmowego sprzętu – mówi Janusz Menkina.

Piotr Nowicki, prawnik z kancelarii CMS Cameron McKenna, tłumaczy, że operatorzy najczęściej oferują dwa warianty rozliczenia telefonu. – Pierwszy to właśnie płatność w ratach doliczanych do abonamentu. Drugi – to zapłata całej ceny od razu przy zakupie.

Piotr Nowicki przypomina też o tegorocznych zmianach w prawie telekomunikacyjnym (weszły w życie 21 stycznia), które zmusiły operatorów do wprowadzenia zmian w umowach podpisywanych z klientami. Kiedy nałożyła się na nie nowelizacja ustaw o podatkach dochodowych, okazało się, że sprzedaż ratalna może przysporzyć przedsiębiorcom więcej kłopotów niż korzyści – podsumowuje ekspert.

Opinia dla „Rz"

Artur Kowalski, doradca podatkowy, współwłaściciel kancelarii podatkowo-rachunkowej

Nowe przepisy, które miały zapobiec zatorom płatniczym, dotknęły też przedsiębiorców płacących swoim kontrahentom w terminie. Najlepszy przykład to właśnie zakup tzw. telefonu za złotówkę. Cenę płacimy w ratach i przez cały okres umowy musimy korygować koszty podatkowe. Z reguły są niewielkie, ale postępowanie niezgodnie z przepisami to pewny spór z urzędem skarbowym. Przedsiębiorca ma więc sporo dodatkowej pracy. Na szczęście prościej będzie z rozliczeniem VAT. Firma odliczy go w całości z faktury za telefon, a płatności rat wraz z abonamentem nie spowodują konieczności korekty. Jedynie ci, którzy wybrali kasową metodę rozliczenia, muszą pamiętać, że VAT mogą odliczać dopiero po zapłacie.