Utrudnienie wykonywania działalności gospodarczej, pogorszenie relacji przedsiębiorców z administracją, zwiększenie uznaniowości urzędów, ingerencja w prywatność, nałożenie dodatkowych obciążeń – takie mogą być skutki zmian ordynacji podatkowej proponowanych przez Ministerstwo Finansów. Wskazują je inne resorty i Rządowe Centrum Legislacji.

– Najwyraźniej ministerstwo przesadziło z chęcią ułatwiania życia urzędnikom – mówi Przemysław Ruchlicki z Krajowej Izby Gospodarczej.

Najwięcej kontrowersji wzbudza kształt ogólnej klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania. Pozwoli ona fiskusowi pominąć treść umowy, jeśli uzna, że jej dominującym celem są korzyści podatkowe.

– Przykładowo, urząd może zakwestionować umowę leasingu operacyjnego samochodu osobowego i uznać, że przedsiębiorca mógłby kupić go na kredyt, co będzie dla niego mniej korzystne podatkowo – tłumaczy Agnieszka Wnuk, doradca podatkowy w Crido Taxand.

Stracą uczciwi

– Ta klauzula dotknie tych, którzy wybierają legalne rozwiązania pozwalające zaoszczędzić na obciążeniach fiskalnych – mówi Andrzej Nikończyk, przewodniczący Rady Podatkowej Lewiatana. – A przecież logiczne jest, że każdy zdrowo myślący człowiek, podejmując decyzje majątkowe, chce wybrać najkorzystniejsze rozwiązanie.

Te obawy podziela Ministerstwo Gospodarki. „Organy wkraczałyby w obszar zdarzeń gospodarczych, w którym nie mają doświadczenia" – czytamy w opinii resortu.

„Nie ma podstaw do przyjmowania zasady, że podatnik powinien postępować w sposób najbardziej korzystny dla interesów fiskalnych państwa" – stwierdziło z kolei RCL. Nie podoba mu się też propozycja szerszego wglądu do kont bankowych obywateli stanowiącego głęboką ingerencję w ich prywatność.

– Fiskus najwyraźniej chce wszystko o nas wiedzieć – dodaje Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy z kancelarii Piekielnik i Partnerzy.

Trudniej o interpretację

Kontrowersyjne są też zmiany prowadzące do pomniejszenia roli interpretacji indywidualnych.

– Fiskus łatwo będzie mógł odmówić odpowiedzi na pytanie podatnika – mówi Agnieszka Wnuk. – Wystarczy, że uzna, iż „całokształt zdarzeń wskazuje na zamiar uniknięcia opodatkowania". To może prowadzić do dużej uznaniowości urzędników.

– Załóżmy, że przedsiębiorca zapyta, czy może opodatkować niższą stawką VAT sprzedawane w zestawie towary – tłumaczy Andrzej Nikończyk. – Fiskus może nie odpowiedzieć, twierdząc, że sprzedawca chce płacić niższy podatek.

– Generalnie zmiany są niekorzystne dla podatników – podsumowuje Piekielnik.

A Kancelaria Premiera pisze, że należałoby już teraz zastanowić się, jak zapobiec nadużywaniu nowych uprawnień przez fiskusa.

etap legislacyjny: uzgodnienia wewnętrzne

Opinia dla „Rz"

prof. Ryszard  Mastalski autor komentarza do ordynacji podatkowej

Propozycja wprowadzenia klauzuli obejścia prawa budzi duże obawy. Uważam jednak, że paradoksalnie może poprawić sytuację podatników. Organy skarbowe bowiem, nie mając wędzideł w postaci takiej klauzuli, szukają różnych sposobów na zwiększenie wpływów budżetowych, czego przykładem są chociażby nie zawsze właściwie przeprowadzane kontrole transakcji pomiędzy podmiotami powiązanymi. Jasne reguły gry powinny to ucywilizować. Oczywiście to, jak będą funkcjonowały nowe przepisy, pokaże dopiero praktyka. I nie chodzi tu jedynie o działania administracji mającej ostatnio tendencje do profiskalnych działań, tylko głównie o orzecznictwo, które powinno hamować zapędy fiskusa. Reasumując, powinniśmy dać klauzuli szansę, tym bardziej że tego rodzaju rozwiązania dobrze funkcjonują w wielu państwach, np. w Stanach Zjednoczonych.