Tak wynika z wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygnatura akt: III SA/Wa 3451 i III SA/Wa 3452/12).
Orzeczenia dotyczyły wypłat na rzecz irlandzkiego licencjodawcy, ale zapisy podobne do polsko-irlandzkiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania znajdują się w wielu traktatach podpisanych przez Polskę.
Kontrakt z Irlandią przewiduje, że należności licencyjne mogą być opodatkowane w kraju, z którego są wypłacane, według stawki wynoszącej maksymalnie 10 proc. Regulacja ta dotyczy wszelkiego rodzaju należności uzyskiwanych z tytułu użytkowania każdego prawa autorskiego do dzieła literackiego, artystycznego lub naukowego. Fiskus uznał, że brak wyraźnego wskazania programów komputerowych, których użytkowanie stanowiłoby podstawę naliczenia podatku, nie przesądza o wyłączeniu tego rodzaju dochodu spod postanowień umowy. Wynika bowiem z niej, że jeśli sama umowa nie stanowi inaczej, każde określenie w niej zawarte ma takie znaczenie, jakie nadaje mu prawo państwa stosującego dwustronną umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania. Organ odwołał się więc do polskich przepisów: ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Stanowi ona, że przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).
Wynagrodzenie za korzystanie bez prawa do dalszej sprzedaży to nie dochód z licencji
W myśl zasady wyrażonej w art. 74 tej ustawy programy komputerowe podlegają ochronie jak utwory literackie. Na tej podstawie fiskus stwierdził, że wynagrodzenie wypłacane do Irlandii trzeba uznać za należności licencyjne. Polska firma nabywająca możliwość odsprzedawania prawa do korzystania z programów musiałaby zatem potrącić 10 proc. wypłaty. Prawa umożliwiające jedynie faktyczne korzystanie z programu, zgodnie z komentarzem do modelowej konwencji organizacji współpracy gospodarczej i rozwoju, na której oparte są umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, nie stanowią tytułu do naliczania opłat licencyjnych. W tej części organ stwierdził, że polska firma nie musi pobierać podatku.
WSA uchylił interpretacje fiskusa, wyjaśniając, że pochodzący z Polski dochód irlandzkiej firmy nie może być w ogóle kwalifikowany jako należności licencyjne. W ustnym uzasadnieniu sąd wyłożył, że programy komputerowe są samodzielnym przedmiotem ochrony praw autorskich tak jak utwory literackie, ale nie są takimi utworami. Ochrona „jak" utwory literackie, a nie „jako" takie utwory oznacza, że należności wypłacane za korzystanie z oprogramowania nie mogą być opodatkowane w Polsce.