Wiceminister finansów Maciej Grabowski poinformował, że Komisja w liście do polskiego rządu napisała, iż podstawą do wprowadzenia tzw. odwróconego VAT może być sama tylko dyrektywa w sprawie tego podatku, a zatem specjalna zgoda nie jest potrzebna. Jak wyjaśniło nam biuro prasowe komisarza UE ds. podatków Algordasa Szemety, pręty stalowe należą do kategorii półproduktów stalowych, dla których według art. 199 i aneksu VI do dyrektywy o VAT zgoda Komisji nie jest potrzebna.

– Projektu ustawy w tej sprawie można się spodziewać w najbliższym czasie, prawdopodobnie w ciągu miesiąca, dwóch – zapowiada Wiesława Dróżdż, rzeczniczka Ministerstwa Finansów.

Może to oznaczać, że specjalne rozwiązania dla prętów stalowych zaczną obowiązywać jeszcze w tym roku, czyli wcześniej, niż się spodziewali eksperci oraz samo ministerstwo. Wcześniej zapowiadano, że procedura uzyskania zgody Komisji może potrwać wiele miesięcy.

Wcześniej resort finansów, chcący ukrócić oszustwa podatkowe na rynku stali, poprosił Brukselę o zgodę na odejście od standardowych zasad naliczania VAT i umożliwienie naliczania tego podatku przez nabywców (a nie jak jest zwykle – przez sprzedawców). W ten sposób można by pozbawić korzyści nieuczciwych handlowców, którzy inkasują VAT zawarty w cenach towarów, ale szybko likwidują swoje firmy, nie rozliczywszy tego podatku z urzędem skarbowym.

Skala zjawiska jest znaczna. Według obliczeń Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej już połowa krajowego rynku prętów zbrojeniowych używanych w budownictwie jest opanowana przez takich właśnie oszustów. Oznacza to kilkusetmilionowe straty dla budżetu.

Dlatego właśnie w marcu resort finansów przygotował projekt przepisów, które przeciwdziałałyby temu zjawisku. Znalazły się w nim m.in. propozycje wprowadzenia solidarnej odpowiedzialności sprzedawcy i kupującego za rozliczanie VAT, gdy cena znacząco odbiega od wartości rynkowej. Podobne reguły (choć bez odwróconego VAT) mają dotyczyć także obrotu granulatem złota i paliwami.