Wbrew na­dzie­jom wie­lu przed­się­bior­ców ban­ko­wóz nie jest spo­so­bem na po­dat­ko­we oszczęd­no­ści. Dy­rek­tor Izby Skar­bo­wej w Ło­dzi roz­strzy­gnął w naj­now­szej in­ter­pre­ta­cji wa­run­ki peł­ne­go od­li­cze­nia VAT przy za­ku­pie po­jaz­du spe­cjal­ne­go prze­zna­cze­nia i pa­li­wa do je­go na­pę­du. Spra­wa do­ty­czy­ła przed­się­bior­cy, któ­ry pro­wa­dzi fir­mę bu­dow­la­ną (m.in. wy­na­jem dźwi­gów i ko­pa­rek), a tak­że trans­port sa­mo­cho­da­mi cię­ża­ro­wy­mi oraz za­kład po­grze­bo­wy (numer interpretacji IPTPP4/443-271/12-4/UNR).

Jak uza­sad­niał, oba ro­dza­je dzia­łal­no­ści wią­żą się z licz­ny­mi trans­ak­cja­mi fi­nan­so­wy­mi. Je­go klien­ta­mi są głów­nie oso­by fi­zycz­ne, co ozna­cza ko­niecz­ność prze­wo­że­nia go­tów­ki. Dla­te­go za­mie­rza ­ku­pić sa­mo­chód oso­bo­wy spe­cjal­ny ­– ban­ko­wóz ty­pu C, któ­ry zgod­nie z ofer­tą sprze­daw­cy zo­sta­nie tak wy­po­sa­żo­ny, by speł­niał wy­ma­ga­nia do­ty­czą­ce trans­por­tu pie­nię­dzy. Przed­się­bior­ca uznał, że zy­ska dzię­ki te­mu pra­wo do od­li­cze­nia peł­ne­go VAT.

Zapytany przez izbę wska­zał, że przed­mio­tem je­go dzia­łal­no­ści nie są usłu­gi prze­wo­zu war­to­ści pie­nięż­nych i nie za­mie­rza ich świad­czyć.

Dy­rek­tor Izby Skar­bo­wej za­kwe­stio­no­wał jed­nak sta­no­wi­sko po­dat­ni­ka. Jak przy­po­mniał, przy za­ku­pie sa­mo­cho­du oso­bo­we­go przed­się­bior­ca mo­że od­li­czyć 60 proc. VAT, ale nie wię­cej niż 6 tys. zł. Ogra­ni­cze­nie to nie do­ty­czy jed­nak po­jaz­dów spe­cjal­nych, wy­mie­nio­nych w za­łącz­ni­ku do usta­wy o VAT, m.in. ban­ko­wo­zów, o ile speł­nia­ją wa­run­ki i wy­ma­ga­nia tech­nicz­ne okre­ślo­ne w od­ręb­nych prze­pi­sach.

Dy­rek­tor Izby uznał, że przedsiębiorca nie mo­że sko­rzy­stać z peł­ne­go od­li­cze­nia po­dat­ku zwią­za­ne­go z za­ku­pem ban­ko­wo­zu oraz pa­li­wa do je­go na­pę­du, bo ban­ko­wóz nie bę­dzie wy­ko­rzy­sty­wa­ny wy­łącz­nie do czyn­no­ści zwią­za­nych z je­go prze­zna­cze­niem.

– Po­jazd po­wi­nien słu­żyć dzia­łal­no­ści opo­dat­ko­wa­nej po­dat­ni­ka, w któ­rej uży­cie te­go ty­pu po­jaz­du jest ko­niecz­ne. Przy­kła­dem mo­że być wy­ko­rzy­sty­wa­nie ban­ko­wo­zu do świad­cze­nia usług prze­wo­zu war­to­ści pie­nięż­nych – czy­ta­my.

Ta­ką dzia­łal­no­ścią nie jest na­to­miast – w oce­nie fi­sku­sa – pro­wa­dze­nie fir­my bu­dow­la­nej ani za­kła­du po­grze­bo­we­go.

Z da­nych Pol­skie­go Związ­ku Prze­my­słu Mo­to­ry­za­cyj­ne­go wy­ni­ka, że o ile w ca­łym 2011 r. za­re­je­stro­wa­no 259 ban­ko­wo­zów, o tyle w cią­gu siedmiu mie­się­cy 2012 r. by­ło ich 311. Ostat­nio w sprze­da­ży po­ja­wi­ły się ban­ko­wo­zy luk­su­so­wych ma­rek, któ­rych ce­na wy­no­si 100–150 tys. zł. W prak­ty­ce au­to oso­bo­we mo­że zo­stać tak wy­po­sa­żo­ne, by speł­nia­ło wa­run­ki i wy­ma­ga­nia tech­nicz­ne dla po­jaz­du spe­cjal­ne­go – ban­ko­wo­zu ty­pu C. Koszt mo­dy­fi­ka­cji wy­no­si ok. 10 tys. zł.

– Tyl­ko część firm ma w ofer­cie te­go ty­pu au­ta, gdyż od po­cząt­ku ist­nia­ły wąt­pli­wo­ści, czy fi­skus nie za­kwe­stio­nu­je peł­ne­go od­li­cze­nia VAT?– mó­wi pre­zes związ­ku Ja­kub Fa­ryś.