Tak wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z  27 stycznia 2012 r. (sygnatura akt II FSK 2097/10).

W styczniu 2007 r. urząd kontroli skarbowej wszczął przeciwko małżonkom C.postępowanie kontrolne. Sprawdzał, czy rzetelnie rozliczyli się oni z podatku dochodowego od osób fizycznych za 2001 r. W listopadzie pan C. zawiadomił urząd, że wyjeżdża wraz z żoną za granicę na 9 dni i jako adres do doręczeń podał adres w Hiszpanii. Potem poinformował urząd o przedłużeniu pobytu o trzy tygodnie. W sumie małżonkowie C. spędzili w Hiszpanii ponad miesiąc.

W tym czasie UKS określił podatek, jaki małżonkowie powinni byli zapłacić w 2001 r. z tytułu sprzedaży nieruchomości. Decyzja została wysłana pocztą na adres spółki małżeństwa C., lecz z oczywistych względów nie została przez nich odebrana. Dyrektor UKS uznał decyzję za doręczoną w trybie art. 150 ordynacji podatkowej (o.p.). Przepis ten mówi, że w przypadku, gdy nie można dokonać doręczenia właściwego (tj. bezpośrednio adresatowi w miejscu zamieszkania lub miejscu pracy) albo doręczenia zastępczego (czyli za pokwitowaniem pełnoletniemu domownikowi, sąsiadowi lub dozorcy domu)  – pismo pozostawia się w urzędzie pocztowym lub urzędzie gminy (miasta) właściwym dla miejsca zamieszkania lub pracy podatnika, a adresata zawiadamia się o tym fakcie  dwukrotnie poprzez umieszczenie zawiadomienia w oddawczej skrzynce pocztowej lub na drzwiach mieszkania lub miejsca pracy adresata. Doręczenie uważa się za dokonane po upływie 14 dni od złożenia pisma w urzędzie pocztowym, a samo pismo pozostawia się w aktach sprawy (jest to tzw. fikcja doręczenia).

Dopiero dwa lata później pan C.  zażądał od UKS przesłania mu na adres zamieszkania wszystkich dotyczących jego i żony decyzji w sprawie podatku PIT za 2001 r. Po otrzymaniu dokumentów 22 stycznia 2010 r. zarzucił, że doręczenie decyzji z 2007 r. w trybie art. 150 o.p. było niezgodne z przepisami, gdyż UKS wiedział o zmianie adresu do doręczeń. Pan C. uznał doręczenie za bezskuteczne. Jego zdaniem z tego powodu termin do odwołania  od decyzji nie rozpoczął biegu w 2007 r., lecz dopiero w styczniu 2010 r. Jednak z ostrożności procesowej pan C. zażądał  przywrócenia terminu do odwołania się od decyzji z 2007 r.

Dyrektor Izby Skarbowej odmówił argumentując, że podatnik spóźnił się z tym o 2 lata. Zgodnie z prawem na wniosek o przywrócenie terminu do złożenia odwołania jest 7 dni od daty ustania przyczyny, z powodu której doszło do uchybienia terminu. Wprawdzie strony otrzymały kserokopię decyzji 22 stycznia 2010 r., ale ich pełnomocnik zapoznał się z całością akt sprawy już 21 marca 2008 r. - twierdził Dyrektor Izby. Jego zdaniem rzeczywistym celem działań państwa C. było doprowadzenie do przedawnienia prawa do wydania decyzji.

Wojewódzki Sąd Administracyjny, do którego poskarżył się pan C. uchylił postanowienia  Dyrektora IS.  Zaznaczył, że art. 154a Ordynacji podatkowej przewiduje możliwość doręczenia pism podatkowych również na terenie Unii Europejskiej za pośrednictwem polskiego Ministra Finansów oraz władz państw członkowskich właściwych w sprawach podatkowych. Organ powinien był z tej możliwości skorzystać albo wstrzymać się z doręczeniem pism na adres zamieszkania do czasu powrotu małżonków z Hiszpanii. WSA uznał, że podatnik nie uchybił terminowi do wniesienia odwołania, ponieważ  decyzja określająca zobowiązanie nie została prawidłowo doręczona. Termin na wniesienie odwołania powinien biec od 28 stycznia 2010. Bezprzedmiotowe zatem stało się postanowienie o odmowie przywrócenia terminu do wniesienia odwołania.

Rozpatrując skargę kasacyjną Dyrektora Izby Skarbowej NSA uznał, że kluczowe dla rozstrzygnięcia jest znaczenie pojęcia „adres". W przypadku osób fizycznych  przepisy wiążą adres do doręczeń z  miejscem zamieszkania lub pracy. W potocznym rozumieniu adres to miejsce zamieszkania lub pobytu osoby albo znajdowania się instytucji, przedsiębiorstwa, oznaczenie tego miejsca. Zdaniem sądu zmiany adresu nie można utożsamiać z czasową nieobecnością w miejscu stałego pobytu, gdyż wyjazd na czas określony nie oznacza zmiany stałego miejsca pobytu, a jedynie czasowe w nim nie przebywanie. NSA przywołał też  art. 147 § 1 Ordynacji podatkowej, zgodnie z którym w razie wyjazdu za granicę na okres co najmniej 2 miesięcy, strona obowiązana jest do ustanowienia pełnomocnika do spraw doręczeń.

To wszystko zdaniem NSA powoduje, że wyjazdu w celach turystycznych czy służbowych poza miejsce zamieszkania nie można utożsamiać ze zmianą adresu, a zawiadomienie organu o czasowym wyjeździe za granicę (krótszym niż dwa miesiące) ma jedynie walor informacyjny i nie powoduje żadnych skutków prawnych w zakresie doręczania pism.

NSA przypomniał, że przepisy Ordynacji podatkowej nakładają na stronę postępowania podatkowego obowiązek ustanowienia pełnomocnika do doręczeń  w przypadku długotrwałego (ponad dwa miesiące) wyjazdu za granicę. Osoba, która planuje wyjazd na krótszy okres nie ma takiego obowiązku. NSA przyznał jednak, że powinna to zrobić, jeśli chce uniknąć skutków ewentualnego doręczenia w trybie art. 150 Ordynacji podatkowej.

- Nie można bowiem powoływać się na nieskuteczność fikcji doręczenia w sytuacji, gdy podatnik nie zmienił adresu, a pod adresem, na który została mu doręczona korespondencja z organu podatkowego nie przebywał jedynie czasowo.

Odmienne rozumienie fikcji doręczenia prowadzić mogłoby do sytuacji, w której podatnik świadomie unika odbioru korespondencji – stwierdził NSA.