Zarządzanie przez podmioty, które mają zezwolenie działającego w danym państwie organu nadzoru – to nowy warunek zwolnienia z podatku dochodowego zagranicznych funduszy inwestycyjnych. Utrudnione może być tworzenie popularnych ostatnio struktur optymalizacyjnych.
Przypomnijmy, że do końca 2010 r. ustawa o CIT zwalniała z podatku tylko polskie fundusze inwestycyjne i emerytalne. Po interwencji Komisji Europejskiej od 1 stycznia br. z ulgi mogą też skorzystać zagraniczne (z państw UE lub należących do EOG). Polskie regulacje nadal jednak nie podobają się unijnym urzędnikom. Jak pisaliśmy w „Rz" z 21 czerwca, Komisja Europejska wezwała nas do usunięcia warunków zwolnienia dyskryminujących zagraniczne fundusze.
Potrzebny nadzór
Co na to polski ustawodawca? Przygotował nowelizację, w której pozwolił na korzystanie z ulgi zamkniętym funduszom inwestycyjnym niemającym zezwolenia na prowadzenie działalności (wystarczy im zawiadomienie właściwych organów).
– Przy okazji wprowadzono nowy warunek – mówi Maciej Grzymała, doradca podatkowy, starszy menedżer w Accreo Taxand. – Zagranicznym funduszem będzie musiał zarządzać tzw. podmiot kwalifikowany, czyli prowadzący działalność na
podstawie zezwolenia właściwych organów nadzoru nad rynkiem finansowym państwa, w którym ma siedzibę. Ponieważ jednak w niektórych krajach nie ma tego obowiązku, fundusze, które będą chciały skorzystać z polskiego zwolnienia, muszą wprowadzić dodatkowego zarządcę.
Cel: optymalizacja
Skąd ta zmiana? – Taki wymóg dotyczy też polskich funduszy – wyjaśnia Maciej Grzymała. – Nie można jednak zapominać, że zamknięte fundusze są wykorzystywane w strukturach optymalizacyjnych. Często inwestują w polską spółkę komandytowo-akcyjną. Dochód z bieżącej działalności nie jest obciążony daniną, bo spółka nie płaci podatku (podatnikami są jej wspólnicy). Wspólnik, czyli fundusz, też nie (bo jest zwolniony podmiotowo).
Rozliczenia z fiskusem można też uniknąć przy zbyciu certyfikatów inwestycyjnych lub przy wypłacie zysków inwestorom. Takie możliwości dają np. fundusze luksemburskie. Korzystne rozwiązania przewiduje też umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania z Cyprem.
– Dodatkowym powodem wprowadzenia nowego warunku może więc być także chęć ograniczenia kręgu podmiotów, które mogłyby skorzystać z pełnego zwolnienia z CIT. Przypomina to trochę zabawę w kotka i myszkę – podsumowuje ekspert. – Ustawodawca wprowadza dodatkowy warunek zwolnienia, a podatnicy – mniejszym lub większym kosztem – pewnie go spełnią. Pojawia się tylko pytanie, jak na to „dostosowywanie" do unijnych regulacji zareaguje Komisja Europejska.
Nowelizacja została już podpisana przez prezydenta. Ma wejść w życie po upływie 30 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Opinia: Patrycja Goździowska, doradca podatkowy, partner w kancelarii SSW Spaczyński, Szczepaniak i Wspólnicy
Fundusze inwestycyjne w wielu krajach działają w formie spółek kapitałowych. Mają swoje zarządy i nie zatrudniają podmiotów zewnętrznych. Zmiana przepisów oznacza więc powrót do sytuacji sprzed 1 stycznia tego roku. Wobec braku vacatio legis i przepisów przejściowych nowelizacja może być uznana za niezgodną z konstytucją. Taki tryb wprowadzenia zmian zmierza do kuriozalnego zróżnicowania sytuacji podatników w zależności od momentu osiągania dochodu w tym samym roku. Powoduje, że dywidenda wypłacana przez polskie spółki od posiadanych przez zagraniczne fundusze akcji np. we wrześniu była nieopodatkowana, a od przekazanej w grudniu trzeba będzie odprowadzić 19-proc. CIT.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.wojtasik@rp.pl