Do najpopularniejszych instrumentów finansowych zabezpieczających ryzyko kursowe w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw należą transakcje typu forward i opcje walutowe.
Duża niepewność panująca na rynkach finansowych powoduje znaczące wahania kursów walutowych. Rynki reagują nie tylko na publikowane dane makroekonomiczne, ale też na wszelkiego rodzaju wydarzenia związane z aspektem finansowym i politycznym poszczególnych gospodarek.
Gdy sytuacja na rynku walutowym wymyka się spod kontroli, z pomocą przychodzą banki centralne, sprzedając lub skupując z rynku określoną ilość walut. Interwencje walutowe stanowią ich główny instrument oddziaływania na kurs, dodatkowo może być nim poziom stóp procentowych.
Pomimo ostatniej decyzji RPP w sprawie pozostawienia głównych stóp procentowych na niezmienionym poziomie obserwowane umacnianie się złotego było efektem kilkakrotnych interwencji NBP. Zdaniem zarządu NBP były one niezbędne z punktu widzenia destabilizacji rynku, dlatego w najbliższym czasie nie wyklucza on podjęcia kolejnych interwencji.
Choć deprecjacja złotego utrudnia kontrolę nad inflacją, nic jednak nie wskazuje na to, żeby w nadchodzących miesiącach polska waluta miała trwale się umocnić. Zdaniem Grzegorza Maliszewskiego, głównego ekonomisty Banku Millennium, pesymistyczne nastroje na rynkach oraz presja na osłabienie złotego i innych walut rynków wschodzących będą dopóty się utrzymywać, dopóki nie zostanie rozwiązany problem Grecji i innych krajów z południa Europy.
Inwestorzy zdają sobie sprawę z tego, że np. ogłoszenie niewypłacalności przez Grecję mogłoby spowodować kryzys całego europejskiego sektora bankowego, co w efekcie uderzyłoby m.in. w kurs złotego. Najbliższe miesiące mogą przynieść zatem podwyższoną zmienność notowań złotego.
O niepewności świadczą nie tylko zmienne nastroje na rynkach finansowych, ale również znaczące rozbieżności w prognozowaniu danych makroekonomicznych. W tym roku pokazał to duży rozrzut w szacunkach danych gospodarczych sporządzanych przez poszczególne instytucje finansowe. Przypomnijmy, że na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy publikowane dane wielokrotnie zaskakiwały rynek.
Pierwszy w prognozowaniu
W ciągu trzech pierwszych kwartałów br. najtrafniej prognozował zespół ekonomistów Banku Millennium – wynika z najnowszego rankingu trafności prognoz makroekonomicznych „Gazety Giełdy Parkiet”.
W ocenie wiarygodności prognozowania brano pod uwagę szacunki dotyczące danych o inflacji, rynku pracy, bilansie płatniczym, popycie w gospodarce, w tym o tempie wzrostu PKB, inwestycjach i konsumpcji. W sporządzanym co kwartał rankingu „Parkietu” Bank Millennium zajął po trzech kwartałach tego roku pierwszą lokatę.
W samym trzecim kwartale zdobył on łącznie 19,6 pkt, wyprzedzając PKO BP (18,7 pkt) i Pekao SA (17,5 pkt). Za prognozę każdej zmiennej można zdobyć w rankingu maksymalnie jeden punkt.
Podatność na wahania kursowe
Ryzyko kursowe w wielu przypadkach stanowi barierę rozwoju dla firm. Dotyczy to zwłaszcza podmiotów z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Dlaczego? – Wahania kursów walutowych mogą przekładać się na obniżenie obrotów przedsiębiorstw a w konsekwencji wskaźników rentowności, co w skrajnych przypadkach może prowadzić do bankructwa – tłumaczy Maciej Chojnacki z departamentu skarbu
Banku Millennium. Na ryzyko zmienności kursów walutowych narażeni są nie tylko importerzy i eksporterzy, ale również firmy zaciągające kredyty w walutach obcych. Polscy przedsiębiorcy doskonale zdają sobie sprawę, że złoty jest walutą podatną na wahania nastrojów panujących na rynkach finansowych.
Dlatego w czasach niepewności chętnie sięgają po instrumenty zabezpieczające ryzyko kursowe. – Korzyścią z tego rodzaju transakcji jest możliwość zabezpieczenia kosztów walutowych związanych m.in. z działalnością operacyjną lub finansowaniem w obcej walucie poprzez zawieranie transakcji swapów walutowo-procentowych (ang. CIRS) – dodaje Maciej Chojnacki.
Dzięki instrumentom pochodnym firmy mogą w przyszłości wymienić walutę obcą na złote po z góry znanym kursie, a to może zagwarantować im stabilność przychodów czy też płaconych rat.
Banki wychodzą naprzeciw potrzebom przedsiębiorców w zakresie zabezpieczania ryzyk kursowych, oferując coraz szerszą gamę instrumentów pochodnych w coraz bardziej przystępnych cenach. Do popularyzacji kontraktów terminowych przyczynia się m.in. rosnąca skala wymiany handlowej z zagranicą. Dziś kontrakty terminowe mogą zawierać nie tylko korporacje, ale również i firmy z sektora MŚP.
Do najpopularniejszych instrumentów pochodnych stosowanych w celu zabezpieczania ryzyka kursowego przez podmioty z sektora małych i średnich przedsiębiorstw należą transakcje terminowe typu forward i opcje walutowe.
Kontrakt forward
Transakcje typu forward należą do najprostszych i najbardziej dostępnych transakcji terminowych, umożliwiających całkowite wyeliminowanie ryzyka zmian kursu walutowego. Są to kontrakty niestandaryzowane, występujące w obrocie pozagiełdowym.
Forward walutowy dotyczy kupna bądź sprzedaży określonej kwoty waluty, w określonym dniu po z góry określonym kursie wymiany (czyli kursie terminowym, niezmiennym w czasie trwania umowy). Oznacza to, że na mocy umowy strony transakcji (przedsiębiorca i bank) zobowiązują się do przeprowadzenia w przyszłości określonej transakcji walutowej.
Główną korzyścią wynikającą z zawarcia kontraktu forward jest możliwość ustalenia przyszłej ceny kupna lub sprzedaży walut. Transakcje rozliczane są w sposób przejrzysty i nie wymagają wniesienia depozytu (ang. initial margin).
Wszystkie parametry umowy, jak: specyfikacja jej przedmiotu, cena i termin, są negocjowane przez strony, co pozwala na optymalne dopasowanie warunków kontraktu do indywidualnych potrzeb. Możliwości przedsiębiorców są w tym względzie bardzo duże, co oznacza, że decydują oni o nominałach, datach i sposobach rozliczania transakcji.
Forward walutowy może być rozliczony zarówno poprzez fizyczną dostawę waluty, jak i poprzez rozliczenie różnic kursowych, a transakcje można zawierać w perspektywie krótkoterminowej, średnioterminowej lub długoterminowej. Wysokość kursu terminowego wyliczana jest przez bank na podstawie bieżącego poziomu kursu walutowego, różnicy w oprocentowaniu walut zaangażowanych w transakcję oraz długości transakcji.
Jedynym ryzykiem zawarcia transakcji forward może być kurs rynkowy w momencie rozliczenia kontraktu. Jeśli będzie on niższy niż terminowy kurs zakupu walut bądź wyższy niż terminowy kurs sprzedaży walut, klient poniesie stratę na transakcji w wysokości ujemnych różnic kursowych.
Opcje walutowe
Nieco bardziej skomplikowanym instrumentem pochodnym są opcje walutowe. Dają one posiadaczom możliwości osiągnięcia nieograniczonego zysku przy ryzyku straty ograniczonym do wysokości zapłaconej bankowi premii opcyjnej. Oznacza to, że wymagają one od kupującego (przedsiębiorcy) zapłacenia sprzedawcy (bankowi) premii, która nie podlega zwrotowi.
Jest ona ceną prawa, jakie nabywa posiadacz instrumentu do kupna lub sprzedaży waluty w przyszłości po określonej cenie. Zgodnie z definicją opcje dają posiadaczom prawo, a nie obowiązek zakupu (w przypadku opcji call) lub sprzedaży (w przypadku opcji put) instrumentu pierwotnego (waluty) po ustalonej cenie wykonania (kursie wymiany) w ustalonym terminie. Posiadacz opcji skorzysta z tego prawa (wykona opcję) wówczas, gdy będzie to dla niego opłacalne.
Podstawą decyzji o wykonaniu opcji jest porównanie jej ceny wykonania z bieżącą ceną rynkową waluty. W przypadku posiadacza opcji kupna (call) stanie się tak, jeżeli kurs rynkowy w dniu realizacji opcji będzie wyższy lub równy kursowi realizacji opcji i odwrotnie w przypadku posiadacza opcji sprzedaży (put).
Nabywca opcji ma prawo do dowolnego zdefiniowania parametrów transakcji, tzn. może on ustalić: kurs realizacji opcji na dowolnym poziomie (wyższym lub niższym od bieżącego kursu kasowego), datę realizacji i nominał transakcji. Co więcej, w przypadku zmiany potrzeb klienta w zakresie zabezpieczenia sprzedaży lub kupna waluty ma on możliwość odsprzedania bankowi opcji przed terminem jej realizacji. Bank (sprzedawca opcji call lub put) jest natomiast bezwarunkowo zobowiązany do sprzedaży lub kupna uzgodnionej kwoty waluty po kursie realizacji opcji w dniu realizacji opcji.
Słaby złoty wesprze eksporterów
W nadchodzących kwartałach słaby złoty powinien wspierać wyniki eksporterów, łagodząc częściowo wpływ spowolnienia gospodarek naszych głównych partnerów handlowych. Na umocnienie złotego mogą przekładać się interwencje BGK lub NBP, ale – jak twierdzi Grzegorz Maliszewski – mogą one nie przynieść długotrwałego efektu.
Jego zdaniem spowolnienie gospodarcze jest nieuchronne, ale nie powinno być ono tak głębokie, jak miało to miejsce w 2009 roku. Z prognoz Banku Millennium wynika, że tempo wzrostu gospodarczego w 2012 roku wyniesie 3,2 proc. wobec 4 proc. szacowanych na 2011 rok. Choć sytuacja finansowa polskich przedsiębiorstw w nadchodzących kwartałach nie ucierpi tak znacząco jak w latach 2008 – 2009, warto będzie skorzystać z instrumentów zabezpieczających ryzyko kursowe.
Komentuje Marcin Serafin, kieruje wydziałem transakcji z klientami, departament skarbu, Bank Millennium
Kryzys finansowy, który rozpoczął się w roku 2008, spowodował znaczący spadek zainteresowania klientów korporacyjnych instrumentami pochodnymi. Jednakże od końca roku 2010 obserwujemy ponowny wzrost zainteresowania klientów sektora MŚP instrumentami zabezpieczenia ryzyka walutowego.
Największą popularnością cieszą się najprostsze transakcje, takie jak terminowe transakcje typu FX Forward. Klienci poszukujący bardziej elastycznych rozwiązań a zarazem akceptujący koszty zakupu zabezpieczenia wybierają transakcje opcji walutowych. Transakcje bazujące na prostych strategiach opcyjnych wciąż stanowią marginalny odsetek.
Taka struktura popytu nie powinna jednak nikogo dziwić – klienci z sektora MŚP z definicji powinni szukać rozwiązań bardzo prostych, które w najbardziej efektywny sposób wyeliminują ryzyko rynkowe. Natomiast banki po kryzysie finansowym również dostosowały swoje oferty do takiej struktury popytu, wdrażając w życie rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego, mające doprowadzić do pogłębienia analizy potrzeb klienta i monitoringu zawartych transakcji w sektorze bankowym.Proces sprzedaży produktów skarbu w Banku Millennium opiera się na budowaniu silnych relacji z potencjalnym klientem.
Pierwszy kontakt z reguły jest inicjowany przez doradcę bankowego, podczas którego przedstawiana jest paleta dostępnych produktów. Jeśli klient jest zainteresowany współpracą, wówczas specjalista produktów skarbu przygotowuje bardzo zindywidualizowaną ofertę dla danego klienta. Następnie klient otrzymuje bezpośredni dostęp do dealing roomu Banku Millennium, gdzie może zawierać transakcje bezpośrednio z dilerem lub poprzez platformę walutową.
Dostęp do dealing roomu to nie tylko „mechaniczne” zawieranie transakcji, to również dostęp do najbardziej aktualnych danych rynkowych, komentarzy dilerów oraz raportów makroekonomicznych.
Więcej w serwisie:
»
»
»