Ustawodawca zlikwidował jeden sposób na optymalizację podatkową z wykorzystaniem aportów. Przedsiębiorcy mają już kolejny.
Nowelizacja [link=http://akty-prawne.rp.pl/dzienniki/du/2010/226/poz.1478.htm]ustaw o podatkach dochodowych z 25 listopada 2010 r. (DzU nr 226, poz. 1478)[/link] zmartwiła tych, którzy wnosili do spółek osobowych środki trwałe. Długo to było dobrym sposobem na podniesienie ich podatkowej wartości (choć poglądy fiskusa w tej sprawie mocno ewoluowały).
Korzystny podatkowo był też aport innych składników majątku, np. wytworzonych znaków towarowych. Warte są one niekiedy miliony złotych, a na ich markę i renomę przedsiębiorstwa pracowały wiele lat. Nie mogą ich jednak wycenić według realnej, rynkowej wartości i naliczać odpisów amortyzacyjnych. Dlatego firmom opłacało się wnosić je do nowych spółek i amortyzować od dużo wyższej wartości rynkowej.
[srodtytul]Opłata do kosztów[/srodtytul]
Od 1 stycznia br. przepisy już jasno wykluczają tę możliwość (szansę na rozliczenie aportów na starych zasadach mają jedynie firmy, których rok podatkowy jest inny niż kalendarzowy). To jednak nie koniec optymalizacji.
– Firma posiadająca znak towarowy może go wnieść do spółki zagranicznej – mówi Marek Szczepanik, doradca podatkowy w kancelarii Ożóg i Wspólnicy. – Następnie spółka zagraniczna udostępni go polskiej firmie na podstawie umowy licencyjnej. [b]Wynagrodzenie będzie kosztem podatkowym korzystającego ze znaku i jednocześnie przychodem w spółce, która go udostępnia.[/b] Korzyścią jest możliwość amortyzacji znaku w spółce zagranicznej oraz różnica w stawkach podatkowych między poszczególnymi krajami – w Polsce wydatek zmniejszy CIT o 19 proc., obciążenie podatkowe kontrahenta z reguły będzie niższe.
W tej strukturze ważne jest, w jakim państwie ma siedzibę spółka udostępniająca prawo do znaku.
[srodtytul]Decyduje umowa[/srodtytul]
– [b]Płatnik, czyli polska firma, potrąca od należności licencyjnej tzw. podatek u źródła[/b] – wyjaśnia Maciej Grzymała, doradca podatkowy w Accreo Taxand. – O jego wysokości decydują postanowienia umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania zawartej z danym krajem. Polska firma może też w ogóle nie pobierać podatku, np. wtedy, gdy kontrahent ma siedzibę w Szwajcarii. Należność będzie opodatkowana tylko 9- lub 5-proc. szwajcarskim podatkiem.
– Polskie przepisy przewidują też obniżenie stawki podatku u źródła do 5 proc. dla należności przekazywanych powiązanym spółkom – dodaje Maciej Grzymała. – Jeśli jednak nie spełnimy określonych warunków (np. posiadania udziałów w takiej spółce), potrącamy podatek według stawki wynikającej z umowy międzynarodowej, np. 10 proc. od wynagrodzenia wypłacanego spółce z Luksemburga.
Czy ta konstrukcja jest bezpieczna?
– Przepisy pozwalają na taką strukturę, warto jednak wcześniej wystąpić o interpretację – mówi Marek Szczepanik. – Co ważne, skupianie wartości niematerialnych w oddzielnych spółkach to międzynarodowa praktyka mająca również swoje biznesowe uzasadnienie.
[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora
[mail=p.wojtasik@rp.pl]p.wojtasik@rp.pl[/mail][/i]
[ramka][b] Więcej [link=http://www.rp.pl/temat/585325-Zmiany-w-opodatkowaniu-spolek-w-2011-r-.html]o zmianach w opodatkowaniu spółek w 2011 r.[/link] [/b][/ramka]