[b]Co trzeba zrobić, aby skorzystać z tej możliwości? [/b]
Spełnić dwa warunki:
- musi powstać utwór, którym zgodnie z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3D255F02FC2239BE60E3EEBBE13E0A0E?id=181883]ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych[/link] jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia,
- twórca musi zadysponować prawami autorskimi (z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=346580]ustawy o PIT[/link] wynika, że podwyższone koszty można zastosować wtedy, gdy twórca rozporządza majątkowymi prawami autorskimi do swojego utworu lub udziela licencji na korzystanie z nich w określonym zakresie).
[srodtytul]Praca twórcza i niepowtarzalna[/srodtytul]
Czy można naliczyć 50-proc. koszty pracownikom, którzy będą tworzyć programy komputerowe oraz bazy danych?
O to zapytała firma, która chce utworzyć zespół programistów. Ma on się zajmować wyłącznie tworzeniem grafiki komputerowej, projektów, oprogramowania oraz baz danych. Zatrudnione w nim osoby nie będą wykonywać innych czynności.
Z zakresu ich obowiązków wynika, że wykonują wyłącznie pracę twórczą. W związku z tym pracodawca uważa, że przy rozliczaniu ich pensji może naliczyć 50-proc. koszty uzyskania przychodów.
Izba Skarbowa w Katowicach [b](interpretacja z 23 lutego 2009 r., IBPBII/1/415-109/08/MK)[/b] przyznała mu rację. Zastrzegła jednak, że naliczenie 50-proc. kosztów jest możliwe, jeśli wykonywana praca jest twórcza i niepowtarzalna. Do rozstrzygnięcia tego uprawnione jest jednak Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Podobnie było w sprawie rozpatrywanej przez [b]Izbę Skarbową w Bydgoszczy w interpretacji z 3 kwietnia 2009 r. (ITPB2/415-36/09/IB).[/b] Wystąpiła o nią spółka, która zatrudnia informatyków tworzących programy komputerowe dla jej kontrahentów. Chce im naliczać 50-proc. koszty.
[srodtytul]Musi być utwór[/srodtytul]
Jak czytamy w odpowiedzi, podwyższone koszty można stosować, jeśli obowiązki ze stosunku pracy obejmują działalność twórczą, a pensja jest wynagrodzeniem za przeniesienie autorskich praw majątkowych. To powinno wynikać z umowy o pracę.
Izba skarbowa przypomniała też, że zgodnie z art. 74 ust. 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3D255F02FC2239BE60E3EEBBE13E0A0E?id=181883]ustawy o prawie autorskim[/link] prawa majątkowe do programu komputerowego stworzonego przez pracownika w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy przysługują pracodawcy, o ile umowa nie stanowi inaczej. A na koniec odesłała do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego po ocenę tego, czy określony rezultat pracy jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego.
Prawo do 50-proc. kosztów dla informatyków potwierdziła też [b]Izba Skarbowa w Poznaniu w interpretacji z 19 lutego 2009 r. (ILPB1/415-987/08-2/AK)[/b].
Chodziło o rozliczenie wynagrodzenia programistów odpowiedzialnych za rozwój wewnętrznych systemów informatycznych firmy oraz usług świadczonych dla klienta drogą elektroniczną.
W ramach swoich obowiązków przygotowują projekty baz danych oraz dokumentację techniczną wykonanych prac. Jak podkreślono we wniosku o interpretację, wykonywana praca jest twórcza, tzn. niepowtarzalna, i ma indywidualny charakter. Jeśli tak faktycznie jest, płatnik może zastosować podwyższone koszty – czytamy w odpowiedzi izby.
[ramka][b]Trzeba podzielić wynagrodzenie[/b]
Fiskus uważa, że twórcze czynności powinny być w umowie o pracę oddzielone od innych obowiązków. Trzeba też rozgraniczyć wynagrodzenie zatrudnionego, aby wiadomo było dokładnie, jaka część przychodu może być pomniejszona o 50-proc. koszty. Ustawa o PIT nie przewiduje bowiem możliwości szacunkowego ustalania ilości twórczych działań w całej pracy danej osoby.
Jeśli strony umowy zapomną o podziale twórczych i zwykłych zadań, urząd skarbowy może zakwestionować 50-proc. koszty. Przekonał się o tym zatrudniony w szpitalu radca prawny. Pracodawca wypłacał mu pensję z 50-proc. kosztami.
Urząd skarbowy uznał, że bezpodstawnie. W czasie kontroli przeanalizował zakres obowiązków mecenasa oraz dokumenty dostarczone przez pracodawcę. To m.in. wysyłane pocztą elektroniczną listy, pisma do NFZ i sądu oraz zarządzenia wewnętrzne (nie było na nich jednak stwierdzenia, kto je opracował).
W aktach sprawy znalazł się też projekt umowy, ale z jego opisu wynikało, że radca prawny tylko go opiniował. Zdaniem fiskusa te dokumenty nie dają podstaw do naliczenia 50-proc. kosztów uzyskania przychodów. Nie potwierdzają bowiem, że rezultatem pracy prawnika były utwory, czyli zgodnie z prawem autorskim przejawy działalności twórczej o indywidualnym, niepowtarzalnym charakterze. Ponieważ to pracodawca odpowiada za rozliczenie pracownika, urząd określił mu zaległy podatek.
[b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 3 lipca 2009 r. (III SA/Wa 35/09)[/b] przyznał rację fiskusowi. Podkreślił, że ani z umowy o pracę, ani z karty opisu stanowiska nie wynika, aby prawnik był zobowiązany do tworzenia utworów i przenoszenia na pracodawcę praw autorskich.
Także przekazane w czasie postępowania dokumenty nie potwierdzają, że wykonywał twórczą pracę. Świadczą jedynie o tym, że prawnik zna przepisy, nie ma jednak w nich szczególnej autorskiej koncepcji. Jak stwierdził sąd, nie wyróżniają się osobliwością pomysłu i umiejętnością ujęcia tematu czy też cechami osobistej twórczości.
Tymczasem z prawa autorskiego wynika, że rezultat twórczego działania powinien być samodzielny, niepowtarzalny i oryginalny.
WSA przyznał, że tylko jeden z przedstawionych przez szpital efektów pracy prawnika może być uznany za utwór.
Jest to opinia w sprawie roszczeń pacjentki.
W indywidualny sposób przedstawiono w niej kwestie źródła roszczeń oraz możliwości dalszego postępowania szpitala. Aby jednak zastosować 50-proc. koszty, trzeba podzielić wynagrodzenie na część związaną z korzystaniem z praw autorskich i z wykonywaniem zwykłych pracowniczych obowiązków.
Tego strony umowy nie zrobiły.[/ramka]