Chodzi o przychody z nieodpłatnych świadczeń, czyli korzyści, które dostajemy za darmo. Czy zalicza się do nich także otrzymane bez wynagrodzenia poręczenie od powiązanego podmiotu (firmy lub osoby fizycznej)?
Wydaje się, że nie. [b]Nieodpłatne poręczenia udzielane pomiędzy powiązanymi spółkami to normalna praktyka i kredytobiorca nie uzyskuje z tego powodu żadnej dodatkowej finansowej korzyści. Firma udzielająca poręczenia ma przecież interes w tym, aby powiązany przedsiębiorca dostał kredyt. [/b]
Gwarancja bez wynagrodzenia jest więc normą w relacjach pomiędzy związanymi ze sobą kapitałowo lub rodzinnie przedsiębiorstwami.
[srodtytul]Urzędy korzystnie [/srodtytul]
Potwierdzają to ostatnie interpretacje organów podatkowych. Przykładowo o rozliczenie zapytała spółka, która kupiła nieruchomość. Sfinansowała ją kredytem bankowym. Jednym z jego zabezpieczeń był weksel własny „in blanco”, który został poręczony nieodpłatnie przez głównego udziałowca spółki (osobę fizyczną). Po wzroście wartości kredytu (spowodowanym wahaniami kursowymi) udziałowiec udzielił kolejnego darmowego poręczenia. Na jego prywatnej nieruchomości została też ustanowiona hipoteka.
Zdaniem spółki nie uzyskała z tego powodu korzyści finansowej i nie musi płacić podatku od przychodu z nieodpłatnych świadczeń. Poręczenie jest bowiem jedynie zabezpieczeniem umów kredytowych poprzez zobowiązanie się do spłat na wypadek niewywiązania się z nich kredytobiorcy.
[b]Izba Skarbowa w Poznaniu zgodziła się z tym stanowiskiem (interpretacja z 6 października 2009 r., ILPB3/423-537/09-2/KS).[/b] Podkreśliła, że w momencie dokonania poręczenia spółka nie uzyskała żadnych korzyści majątkowych kosztem poręczyciela. Zatem „dokonanie nieodpłatnych poręczeń przez udziałowca z tytułu zaciągniętych przez spółkę kredytów oraz ustanowienie hipoteki kaucyjnej na prywatnej nieruchomości udziałowca nie stanowi nieodpłatnego świadczenia”.
O modyfikacji stanowiska fiskusa świadczy też [b]interpretacja ministra finansów z 4 maja 2009 r. (nr DD5/8211/ZDA/08/PK-786),[/b] który zmienił wykładnię bydgoskiej Izby Skarbowej.
O skutki podatkowe kredytu pytała spółka, która chciała kupić akcje innego przedsiębiorstwa. Jednym z jego zabezpieczeń jest solidarne poręczenie spółek zależnych. Nie biorą za nie żadnego wynagrodzenia. Zdaniem izby skarbowej jest to nieodpłatne świadczenie. Spółka, która dostała poręczenie i nie musi za nie płacić, uzyskała więc przychód.
Minister finansów zmienił tę interpretację. Według niego poręczenie kredytu bankowego udzielone przez spółki zależne nie stanowi nieodpłatnego świadczenia. Minister powołał się na orzecznictwo sądowe, m.in. na [b]wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 24 kwietnia 2007 r. (I SA/Łd 2033/06).[/b] Sąd stwierdził w nim, że poręczenie jest jedynie zabezpieczeniem kredytu, a podatnik nie uzyskuje korzyści majątkowych.
[srodtytul]Sądy niejednolicie [/srodtytul]
Niestety, korzystny dla podatników wyrok łódzkiego WSA został jeszcze przed interpretacją ministra finansów uchylony przez [b]Naczelny Sąd Administracyjny (orzeczenie z 12 grudnia 2008 r., II FSK 1361/07).[/b] NSA podkreślił, że pojęcie „nieodpłatnych świadczeń” należy rozumieć szeroko. Są to wszystkie zjawiska gospodarcze i zdarzenia prawne, których skutkiem jest niezwiązane z kosztami przysporzenie.
Korzyścią może też być zaoszczędzenie wydatków. Tak jest właśnie w przypadku otrzymania darmowego poręczenia.
Jak czytamy w wyroku: „Udzielenie podatnikowi przez powiązaną z nim spółkę gwarancji i poręczenia wekslowego nieodpłatnie w celu zabezpieczenia kredytu udzielonego przez bank spełnia wymogi opodatkowania tego świadczenia jako nieodpłatnego na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3EC0892953EAF58605FEE453B6E7CBF6?id=115893]ustawy o CIT[/link]”.
Negatywne dla podatników stanowisko przedstawił też [b]WSA we Wrocławiu w wyroku z 19 czerwca 2007 r. (I SA/Wr 553/07).[/b] Jego zdaniem bezpłatne poręczenie wekslowe od udziałowca jest nieodpłatnym świadczeniem. Poręczyciel powinien dostać wynagrodzenie, a skoro go nie zażądał, organy podatkowe słusznie oszacowały wartość przychodu u kredytobiorcy.
Ale firmy mają na swoją obronę inne orzeczenia. Według [b]WSA w Gliwicach (wyrok z 19 czerwca 2008 r., I SA/Gl 248/08)[/b] udzielenie bezpłatnego poręczenia nie mieści się w pojęciu nieodpłatnego świadczenia. Sąd podkreślił, że przepisy kodeksu cywilnego nie wprowadzają wymogu płacenia za poręczenie. Jest odpłatne, jeśli udziela go bank lub inna instytucja prowadząca działalność gospodarczą obejmującą takie usługi. Darmowe poręczenie przez taką instytucję powodowałoby uzyskanie nieodpłatnego świadczenia przez kredytobiorcę.
Inaczej jest wtedy, gdy udziela go podmiot powiązany, który nie świadczy zawodowo takich usług. Poręczenie przyznane przez spółkę zależną to jedynie zabezpieczenie kredytu, podatnik nie uzyskał natomiast jej kosztem żadnych korzyści majątkowych.
[ramka][b]Wydatki do kosztów[/b]
Przy poręczeniu odpłatnym poręczyciel uzyskuje przychód, natomiast kredytobiorca wrzuci w koszty jego wynagrodzenie.
Czyli zapłatę za to, że poręczyciel zgodził się zagwarantować spłatę kredytu. Musi on być oczywiście przeznaczony na potrzeby firmy. Wtedy można wykazać związek opłaty za poręczenie z działalnością.
Argumentacja jest taka: ubiegamy się o pożyczkę, aby poprawić płynność finansową przedsiębiorcy (albo przeprowadzić nową inwestycję), bank wymaga natomiast poręczenia, bez którego nie dostaniemy zastrzyku gotówki.
Koszty zabezpieczeń kredytu są więc wydatkami związanymi z działalnością.[/ramka]