Rozszerzenie zwolnienia na bony ma zapobiec podatkowej dyskryminacji tej formy pomocy socjalnej dla pracowników.

Obecnie nieopodatkowane są świadczenia pieniężne i rzeczowe sfinansowane z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Limit zwolnienia wynosi 380 zł rocznie. Jeśli dofinansowanie z funduszu jest zgodne z jego regulaminem i mieści się w zakresie działalności socjalnej, pracodawca nie musi doliczać wartości świadczenia do wynagrodzenia pracownika i potrącać od niego zaliczek na PIT. Artykuł 21 ust. 1 pkt 67 ustawy o PIT wyłącza jednak ze zwolnienia bony, talony i inne znaki uprawniające do wymiany na towary lub usługi.

– Nie ma logicznego uzasadnienia dla opodatkowania bonów, jeśli zwolnione z PIT są pieniądze – mówi Rafał Iniewski, radca prawny, przewodniczący rady podatkowej PKPP Lewiatan. – Nie ma między nimi wielkiej różnicy, pełnią bowiem podobną funkcję. Nie widzę więc racjonalnych powodów ich opodatkowania.

Z proponowanej przez prezydenta nowelizacji wyraźnie wynika, że bony, talony i inne znaki są rzeczowymi świadczeniami. Przy zachowaniu innych warunków (sfinansowanie z funduszu świadczeń socjalnych, nieprzekroczenie limitu 380 zł) mają być zwolnione z PIT.

W uzasadnieniu projektu czytamy, że ułatwi to prawidłowe wykorzystanie środków na cele socjalne. Nie może być bowiem tak, że pracownicy znajdujący się w porównywalnej sytuacji życiowej i korzystający z pomocy pracodawcy będą odmiennie traktowani w świetle prawa podatkowego. Tymczasem z obecnych przepisów wynika, że jeśli dostaną pieniądze, przysługuje im zwolnienie, natomiast wartość bonów towarowych pracodawca musi im doliczyć do pensji.

W uzasadnieniu podkreśla się też, że proponowana zmiana nie wpłynie na wysokość dochodów budżetu państwa. Nie zwiększa bowiem limitu zwolnienia, poszerza jedynie katalog nieopodatkowanych świadczeń.

Z projektu nowelizacji wynika, że nowe zwolnienie będzie miało zastosowanie do dochodów uzyskanych od 1 stycznia 2010 r.