Tak orzekł [b]Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 16 grudnia 2008 r. (II FSK 173/08)[/b].
Aby zaliczyć wierzytelność do kosztów, musimy uprawdopodobnić, że jest nieściągalna (wcześniej powinna być wykazana jako przychód). Jednym z dokumentów, który to potwierdza, jest postanowienie komornika. Powinno z niego wynikać, że egzekucja jest bezcelowa, a powodem jest brak majątku dłużnika. Czy wystarczy jednak postanowienie o nieściągalności z majątku dłużnika, jeśli zobowiązanie było zabezpieczone poręczeniem?
Przypomnijmy, że o umowie poręczenia mówi art. 876 kodeksu cywilnego. Na jej podstawie poręczyciel zobowiązuje się do spełnienia świadczenia, gdyby nie zrobił tego dłużnik. Czyli do zapłaty – zamiast niego – należności. Czy możemy uznać, że wierzytelność jest nieściągalna, jeśli sprawdziliśmy tylko dłużnika głównego? Zarówno organy podatkowe, jak i warszawski WSA uznały, że do rozliczenia kosztu potrzebny jest dodatkowy dokument, potwierdzający także nieściągalność z majątku poręczyciela. Jeśli bowiem wierzytelności nie może spłacić kredytobiorca, można ją ściągnąć od poręczyciela. Dopóki nie ma postanowienia o nieściągalności z jego majątku, dopóty jest domniemanie, że należność nadal można wyegzekwować.
Potwierdził to NSA. Jak czytamy w wyroku: „postanowienie o nieściągalności wydane wyłącznie w stosunku do kredytobiorcy nie przesądza dostatecznie i wystarczająco, że zabezpieczona poręczeniem wierzytelność kredytowa jest nieściągalna. Należy bowiem jeszcze zbadać możliwość ściągnięcia jej od poręczyciela”. Zdaniem sądu, podejmując decyzję o rozliczeniu kosztu, trzeba ocenić nieściągalność wierzytelności, a nie tylko wypłacalność dłużnika głównego. „Jeżeli spłata kredytu zabezpieczona i realizowana jest na podstawie umowy poręczenia, ocena nieściągalności odnosi się do stanowiącej jego przedmiot wierzytelności, to jest do wierzytelności obciążającej, jako niewykonany dług, zarówno dłużnika głównego, jak i (akcesoryjnie) poręczyciela” – podkreślił NSA.