Przekonała się o tym spółka, która deklarację rozliczającą usługi reklamowe świadczone przez zagraniczny podmiot wysłała 29 lutego 2008 r., choć termin upłynął 31 stycznia. Wraz z deklaracją złożyła wyjaśnienie przyczyn opóźnienia (tzw. czynny żal) oraz uregulowała zaległy podatek. W lipcu przyszło jednak wezwanie do urzędu dla zarządu, który miał odpowiedzieć za złożenie deklaracji po terminie, czyli z art. 79 § 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=186065]kodeksu karnego skarbowego[/link]. Czyn ten jako wykroczenie skarbowe podlega bowiem karze grzywny.

[srodtytul]Szukanie winnych[/srodtytul]

– Nawet jeśli przedsiębiorca nie składa w terminie deklaracji, nie można od razu go ukarać. Do tego konieczne jest wykazanie, że zawinił, bo warunkiem odpowiedzialności jest istnienie winy. Samo naruszenie przepisów nie wystarczy. Jeśli przedsiębiorca spóźnia się z deklaracją, nie oznacza to jeszcze, że jest winny – mówi księgowa obsługująca feralną firmę. Jak twierdzi, odpowiedzialność ponosił zagraniczny kontrahent, który nie przekazał certyfikatu rezydencji podatkowej, co było podstawowe dla rozliczenia nabytych od niego usług.

– Winę podatnikowi trzeba jednak udowodnić. Nie można z góry zakładać, że w każdym wypadku przedsiębiorca, który nie wypełnia jakiegoś obowiązku, jest winny. Niezbędne jest tu umyślne działanie, czyli zamiar popełnienia przestępstwa lub wykroczenia skarbowego – przekonuje księgowa. Według niej nie jest to jedyny wypadek karania podatnika mimo zapłaty należnego podatku z odsetkami i złożenia czynnego żalu.

Podobnie postąpił fiskus z firmą, która nie zapłaciła w terminie zaliczek na podatek dochodowy za pracowników. Nie zrezygnował z kary nawet po uregulowaniu należności, mimo iż wiedział, że firma ma kłopot z płynnością finansową.

Zdaniem ekspertów [b]sytuację podatników mogłaby poprawić zmiana np. art. 81 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=176376]ordynacji podatkowej[/link], umożliwiająca spóźnialskim złożenie deklaracji – tak jak w wypadku korekty – wraz z podaniem przyczyn złożenia jej po terminie, ale tylko do czasu wszczęcia kontroli. [/b]

[srodtytul](Nie)skuteczny żal [/srodtytul]

Czynny żal jest bezskuteczny, jeśli nastąpi w czasie, kiedy fiskus ma udokumentowaną informację o popełnieniu przestępstwa (wykroczenia) skarbowego. Niestety, w praktyce trudno stwierdzić, czy urząd wiedział o wszystkim wcześniej, czy dopiero się dowiedział.

To, kiedy urząd skarbowy się zorientuje, że ktoś nie złożył deklaracji w terminie, zależy m.in. od tego, czy na bieżąco wprowadza do systemu informatycznego dane konkretnego podatnika.

– W naszym urzędzie, tak jak w innych dużych urzędach skarbowych w Warszawie, praktyką jest przekazywanie tego typu informacji do komórki karnej skarbowej. Na bieżąco robią to poszczególne działy merytoryczne – powiedziała „Rz” Hanna Olczyk, naczelnik Urzędu Skarbowego Warszawa-Wola. I dodała: – Każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie, nie ma żadnej sztywnej reguły. Inaczej patrzymy na podatnika, któremu spóźnienie deklaracji zdarzy się sporadycznie lub udowodni nam brak zawinienia, a inaczej na tego, który stale się spóźnia. Nie oznacza to jednak, iż złożenie czynnego żalu będzie automatycznie chroniło przed odpowiedzialnością.

[ramka][b]Opinia: Marcin Baran, dyrektor działu w Ernst & Young[/b]

Samo niezapłacenie podatku w terminie nie stanowi jeszcze przestępstwa czy wykroczenia skarbowego. Istotne jest uporczywe działanie podatnika, który systematycznie nie wywiązuje się z nałożonych na niego obowiązków w terminie. Może to dotyczyć w szczególności sytuacji, w których podatnik nie podejmuje żadnych starań, aby w przewidziany prawem sposób odroczyć termin płatności lub rozłożyć podatek na raty.

Inaczej prawo traktuje natomiast płatnika, który pobrał podatek i nie odprowadził go w terminie na rachunek urzędu skarbowego. Nawet jednorazowy przypadek takiego działania może być uznany za przestępstwo lub wykroczenie skarbowe.[/ramka]