Tak wynika z wyroku WSA w Szczecinie z 9 lipca 2008 r. (I SA/Sz 47/08).

Spółka była właścicielem gruntu, na którym znajdowały się zniszczone, kilkudziesięcioletnie budynki gospodarcze. Burmistrz w decyzji określił spółce zobowiązanie w podatku od nieruchomości za 2007 r. Spółka odwołała się do samorządowego kolegium odwoławczego. W pierwszej kolejności zakwestionowała powstanie obowiązku podatkowego w odniesieniu do tych budynków. Argumentowała, że zgodnie z art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych nie są one opodatkowane, gdyż ze względów technicznych nie mogą być wykorzystywane do prowadzenia działalności gospodarczej. Ponadto nie zgodziła się z zastosowaną wobec tych nieruchomości stawką podatku, właściwą dla kategorii „budynków pozostałych”. Były one w posiadaniu przedsiębiorcy, a więc gdyby powstał obowiązek podatkowy, to należałoby obciążyć je stawką dla budynków związanych z działalnością gospodarczą. Skoro ze względów technicznych nie mogą być wykorzystane do prowadzenia działalności gospodarczej, to nie powinny być opodatkowane w ogóle.

Spółka podniosła także, że budynki są w trakcie rozbiórki.

Utrzymując w mocy decyzję pierwszej instancji, SKO stwierdziło, że przez cały okres posiadania spółka nie przeprowadziła na nieruchomości żadnych robót mających na celu zabezpieczenie, rozbiórkę lub modernizację. Jej zdaniem podatnik celowo doprowadził obiekty do ruiny. Organ przyznał, że rzeczywiście właściwa byłaby tu stawka dla „budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej”, jednak w formie ustępstwa zastosowano inną stawkę. W rezultacie podatek należny jest niższy. Sprawa trafiła do szczecińskiego WSA. Sąd oddalił skargę, podkreślając, że obowiązek podatkowy ciąży na właścicielu nieruchomości. O tym, co jest budynkiem i jaką stawką podatku od nieruchomości jest objęty, decyduje nie jego zewnętrzny wygląd i ocena przydatności, ale to jak jest on traktowany w ewidencji gruntów i budynków. Decyzję SKO należy zatem uznać za zgodną z przepisami.

Autorka jest członkiem Zespołu Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte

Z definicji zawartej w art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (upol) można wywnioskować, że samo posiadanie przez przedsiębiorcę budynków skutkuje tym, iż są one związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Ustawodawca zawarł jednak w tym przepisie zastrzeżenie, że nie będą uznawane za związane z prowadzoną działalnością gospodarczą budynki, które nie mogą być wykorzystywane do prowadzenia tej działalności z przyczyn technicznych. Mimo że pojęcie „względy techniczne” nie zostało wyjaśnione w upol, zasadne wydaje się rozumienie tego zwrotu zgodnie z poglądami orzecznictwa. Wynika z nich, że są to względy, które mają związek ze stanem technicznym nieruchomości budowlanej, powodujące, że nie tylko nie jest, ale i nie może być wykorzystywana do prowadzenia konkretnej działalności wykonywanej przez przedsiębiorcę (wyrok WSA w Gliwicach z 17 czerwca 2005 r., I SA/Gl 760/04).

W omawianym stanie faktycznym, mimo że budynki znajdowały się w posiadaniu przedsiębiorcy, SKO zastosowało stawkę podatku od nieruchomości właściwą dla kategorii budynków „pozostałych” z uwagi na niemożliwość wykorzystywania tych budynków w działalności gospodarczej ze względów technicznych. Spółka zarzuciła decyzji, że budynki będące w trakcie rozbiórki nie powinny być w ogóle obciążone podatkiem od nieruchomości. WSA w Szczecinie oddalił jednak skargę i przyjął, że o tym, co jest budynkiem, decyduje nie jego zewnętrzny wygląd i ocena przydatności, ale to, w jaki sposób jest on traktowany w ewidencji gruntów i budynków. Jak wynika bowiem z art. 21 prawa geodezyjnego i kartograficznego, podstawę wymiaru podatków stanowią dane zawarte w ewidencji gruntów i budynków. Zgodnie z poglądem panującym w orzecznictwie dane zawarte w ewidencji mają walor dokumentu urzędowego. Jednocześnie zapisy wynikające z ewidencji są istotne dla orzeczenia w sprawie podatku od nieruchomości. Tym samym dopóki nie nastąpi zmiana tych zapisów, dopóty ich treść jest wiążąca dla organu podatkowego. Warto jednak podkreślić, że pojawiające się, przede wszystkim w praktyce administracyjnej rozbieżności związane z rolą ewidencji zależne są od tego, czy dane w niej zawarte świadczą na korzyść, czy niekorzyść podatnika.