Oczyszczacz powietrza, lampka na biurko, zasłony – takie rzeczy chciał rozliczyć w firmie przedsiębiorca, który prowadzi biznes w domu. Proponował kompromisowe rozwiązanie – 50 proc. wydatków do kosztów. Fiskus się jednak nie zgodził.
O interpretację wystąpił mężczyzna prowadzący od kilku miesięcy jednoosobową działalność gospodarczą. Zarabia na uczestnictwie w programach prop tradingowych. Jak pisze we wniosku, jego przychody pochodzą z udziału w wypłatach z tytułu wyników wypracowanych na rachunkach powierzonych przez zagraniczne podmioty. Działa zdalnie, przy użyciu komputera i telefonu. Na biznes ma wydzielone w domu pomieszczenie.