Czy jednak podatnik powinien z tego tytułu podlegać odpowiedzialności karnej skarbowej? Zabiegając o porozumienie cenowe, może zostać przestępcą podatkowym, gdy cena towaru z wniosku będzie odbiegała od tej w księgach.
Problem wynika z tego, że regulacje dotyczące ustalania wysokości podatku od cen transferowych (czyli np. stosowanych między firmami należącymi do jednego holdingu) zawarte w ustawach o podatkach dochodowych – dział IIa, art. 20a – art. 20r ordynacji podatkowej – nie przystają do przepisów kodeksu karnego skarbowego (DzU z 2007 r. nr 111, poz. 765). Konstrukcja zobowiązań oraz sposób informowania o wysokości podstawy opodatkowania nie mieszczą się bowiem w opisywanych w k.k.s. przestępstwach.
Wątpliwości jest zresztą więcej. Nie wiadomo np., jaki charakter ma decyzja wydawana w sprawie cen transferowych. Czy jest ona ustalająca – czyli wskazuje wysokość podatku (bo minister finansów jako organ właściwy w tych sprawach ustala wysokość podatku)? Czy może określająca – kiedy to podmiot sam określa ceny i wysokość zobowiązania i ponosi za nie odpowiedzialność? A wtedy w razie pomyłki musi zapłacić odsetki za zwłokę od następnego dnia po upływie terminu płatności określonego w przepisach podatkowych (np. od dnia następnego po upływie terminu do złożenia zeznania rocznego dla osób prawnych).
Przepisy nie rozstrzygają również jednoznacznie kwestii decyzji sanacyjnej, czyli wydawanej za nieprzedstawienie szczegółowej dokumentacji podatkowej. Stawka podatku wynosi wówczas 50 proc.
Kolejną wątpliwością dotyczącą cen transferowych jest charakter ksiąg podatkowych, które odzwierciedlają ceny pomiędzy podmiotami powiązanymi. Należy bowiem uznać, że księgi te wskazują stan rzeczywisty (w księgach rejestruje się ceny rzeczywiście zapłacone, pomimo że nie mają one charakteru rynkowego). Zatem księgi prowadzone przez podmioty powiązane odzwierciedlające ceny rzeczywiście zapłacone są księgami rzetelnymi. Niestety sama świadomość ciążącej na firmie odpowiedzialności nie wystarczy. W praktyce bowiem nie uniknie się jej, jeśli cena towarów lub usług podana przez nią we wniosku o zawarcie porozumienia będzie odbiegała od tej, jaka wynika z prowadzonej przez nią księgowości. Jeśli przykładowo firma podała we wniosku, że zapłaciła za coś 10 000 zł, to dokładnie tyle powinna zapłacić. Ujawnia bowiem w ten sposób rzeczywistą podstawę opodatkowania. To, że cena ta nie będzie zgodna z cenami rynkowymi, to już zupełnie inna kwestia.
Firma nie ma jednak możliwości wpisania do wniosku innej ceny, nawet gdyby uznała, że w związku z transakcją z podmiotem powiązanym taka cena mogłaby wynieść np. 5000 zł. Nie może tego zmienić we wniosku o zawarcie porozumienia, ponieważ wiążą ją księgi rachunkowe, które są rzetelne i odzwierciedlają stan rzeczywisty, czyli zapłacone 10 000 zł.
Powyższe uwagi nie zmieniają jednak faktu, że w związku ze stosowaniem cen transferowych dochodzi do zapłaty podatku w kwocie innej (najczęściej niższej) niż kwota, która byłaby zapłacona, gdyby transakcje były zawierane pomiędzy podmiotami niezależnymi. Powstaje jednak pytanie, czy każde niezapłacenie podatku w prawidłowej wysokości powoduje odpowiedzialność karną skarbową.
Tymczasem kodeks karny skarbowy nie pozostawia wątpliwości: podatnik, który, uchylając się od opodatkowania, nie ujawnia właściwemu organowi przedmiotu lub podstawy opodatkowania, przez co naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności bądź obu karom łącznie (art. 54 § 1).
Co więcej, karze podlega też ten, kto, składając organowi podatkowemu, innemu uprawnionemu organowi lub płatnikowi deklarację lub oświadczenie, podaje nieprawdę lub zataja prawdę albo nie dopełnia obowiązku zawiadomienia o zmianie objętych nimi danych, przez co naraża podatek na uszczuplenie (art. 56 § 1).
W tym wypadku również grozi mu kara grzywny do 720 stawek dziennych albo kara pozbawienia wolności, albo obie kary łącznie.
Pytanie, jak w takiej sytuacji do sprawy podejdą administracja skarbowa oraz minister finansów, który zawiera takie porozumienia w imieniu krajowych organów podatkowych. Tym bardziej że wynikające z cen transferowych sytuacje nie zostały wprost określone w kodeksie karnym skarbowym.
I jeszcze jedna wątpliwość: nie wiadomo, czy wbrew obowiązującej zasadzie, że karze podlega tylko taki czyn, który jest jasno stypizowany i opisany, polski fiskus nie będzie próbował rozciągnąć odpowiedzialności karnej na podmioty stosujące ceny transferowe.
Odpowiedzialność karna skarbowa grozi za zatajanie rzeczywistej wysokości opodatkowania oraz podawanie fałszywych informacji w deklaracji podatkowej i narażanie przez takie działania (zaniechania) podatku na uszczuplenie. Specyfika cen transferowych polega na tym, że podatnik nie może podać w deklaracji innej wysokości dochodu niż rzeczywiście osiągnięty, obliczony przy zastosowaniu rzeczywiście zapłaconych cen – nawet jeśli te byłyby cenami nierynkowymi. Podanie innych cen byłoby równoznaczne z obliczaniem podatku nie na podstawie ksiąg podatkowych, ale swobodnej projekcji podatnika. Zasadne wątpliwości budzi zatem możliwość orzekania o sankcjach karnych skarbowych za stosowanie cen transferowych w sytuacji, w której podatnik, działający zgodnie z przepisami o podatkach dochodowych, deklaruje rzeczywistą, to znaczy opartą na stosowanych cenach, podstawę opodatkowania. Nie każde bowiem uszczuplenie podatkowe jest równoznaczne z popełnieniem czynu zabronionego.
Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: g.leśniak@rp.pl