Ale czy można przekazać pracownikowi darowiznę? To bezpłatne świadczenie, a trudno podejrzewać pracodawcę, że daje coś bezinteresownie. Z reguły jest to nagroda za dobrą pracę albo zachęta do jeszcze wydajniejszej.
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 888 § 1 kodeksu cywilnego przez umowę darowizny darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swego majątku. Tak więc przekazując darowiznę, nie oczekujemy niczego w zamian. Jest to świadczenie nieekwiwalentne.
Jak podkreślił [b]Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 10 listopada 2000 r. (I SA/Gd 1485/00)[/b]: "przez umowę darowizny darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego. Świadczenie jest bezpłatne tylko wtedy, gdy druga strona umowy nie zobowiązuje się do jakiegokolwiek świadczenia w zamian za uczynioną darowiznę. Nieodpłatność ta oznacza, że darczyńca nie może uzyskać jakiegokolwiek ekwiwalentu ani w chwili darowizny, ani też w przyszłości".
W pewnych przypadkach darowizny mogą być korzystniej opodatkowane niż świadczenia ze stosunku pracy. Płacimy bowiem podatek według skali z ustawy o podatku od spadków i darowizn (np. 12 proc.). Alternatywą może być np. 40-proc. danina z ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (dalej updof). Mniejsze darowizny (do 4902 zł przy III grupie podatkowej) w ogóle są zwolnione z podatku. Dlatego czasami firmom i pracownikom może zależeć na takiej kwalifikacji świadczenia.
Czy jest to w ogóle możliwe? Tak. To, że nie każdy profit jest świadczeniem ze stosunku pracy, wynika chociażby z wyroku [b]Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 9 sierpnia br. (III SA/Wa 1061/06)[/b]. Spór dotyczył spłaconego przez pracodawcę kredytu pracownika. Spółka uznała, że jest to darowizna i nie jest objęta updof.
Organy podatkowe były jednak innego zdania. Urząd skarbowy umorzył postępowanie w sprawie podatku od darowizny, stwierdzając, że spłata kredytu to świadczenie ze stosunku pracy. Jest więc opodatkowane tak jak inne przychody pracownika z tego źródła. Wobec tego pracodawca powinien od wypłaty pobrać zaliczkę na podatek dochodowy i odprowadzić na konto urzędu.
Obdarowany jest zatrudniony u darczyńcy, ale nie może to powodować automatycznego uznania darowizny za pracowniczą pensję -argumentowała spółka w skardze do sądu. Pracodawca i pracownik mogą przecież zawierać umowy poza stosunkiem pracy.
Organy podatkowe muszą ponownie przeprowadzić postępowanie - uznał sąd. Okoliczności sprawy nie upoważniają bowiem do kategorycznego stwierdzenia, że spłata kredytu pracownika nie jest darowizną. Jeśli urząd twierdzi, że strony umowy błędnie oceniły jej charakter, to musi to przekonująco uzasadnić.
Na to, że pracodawca może przekazać pracownikowi darowiznę,zgodził się również[b] Pierwszy Wielkopolski Urząd Skarbowy w Poznaniu w interpretacji z 22 lutego 2006 r. (ZD/406-70/PIT/05).[/b] Chodziło o kwoty wypłacane pracownikom na pokrycie kosztów leczenia. Przyznawał je zarząd na podstawie dokumentu "Zasady przyznawania darowizn". Takie zapomogi przekazywane były zarówno pracownikom, jak i osobom, które nie są pracownikami (w tym również firmom). Urząd stwierdził, że środki finansowe wypłacane na podstawie uchwały zarządu są darowiznami. Nie ma znaczenia, że obdarowana osoba była pracownikiem. Reasumując, "środki finansowe otrzymane przez pracownika stanowią darowiznę, tj. przychód, do którego nie stosuje się przepisów updof".
Jeśli zatrudniony dostaje pieniądze w zamian za to, że zobowiązuje się pracować w firmie przez jakiś czas, to nie jest to darowizna - taka konkluzja wynika z kolei [b]z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 28 marca 2006 r. (II FSK 450/05)[/b]. Chodziło o wypłacone pracownikom kwoty na tzw. zagospodarowanie. Z umowy darowizny wynikało jednak, że obdarowany będzie zatrudniony przez rok u darczyńcy. Jeśli się zwolni, powinien zwrócić darowiznę. I to zdaniem sądu zadecydowało, że świadczenie jest związane ze stosunkiem pracy.
Nie pomógł argument spółki, że umowa niczego pracownikowi nie narzuca. Jak czytamy w wyroku: "Wskazanie jednak na oczekiwania darczyńcy oraz cel zawarcia przez niego przedmiotowej umowy, w połączeniu z możliwością odstąpienia od umowy w przypadku ustania stosunku pracy stanowią czytelny sygnał, że świadczenia pracodawcy nie można uznać za nieodpłatne i nieekwiwalentne, gdyż strona obdarowana została zobowiązana do konkretnego zachowania. Wprawdzie strony umowę zatytułowały "Umowa darowizny", jednakże jej treść wskazuje, że przedmiot umowy - środki pieniężne z przeznaczeniem na zagospodarowanie się (ew. wkład własny i obsługę kredytu na zakup samochodu), jest swoistą zachętą do pozostania w stosunku pracy, obwarowaną konsekwencjami finansowymi dla obdarowanego w przypadku ustania tegoż stosunku pracy. Zaistniała zatem przyczyna przekazania na rzecz pracownika określonej w umowie kwoty, jako formy uznania i zachęty do kontynuowania zatrudnienia u darczyńcy. (...) umowa nie może być zakwalifikowana jako umowa darowizny, gdyż brak w niej elementu nieekwiwalentności - skarżąca bowiem zapewniła sobie bądź to świadczenie wzajemne pracownika (pozostawanie w stosunku pracy), bądź to zwrot wyłożonych środków pieniężnych (w przypadku wykonania prawa odstąpienia od umowy)".
Także [b]w wyroku z 10 listopada2000 r. (ISA/Gd1485/00) Naczelny Sąd Administracyjny[/b] stwierdził: "Nagroda, którą otrzymał skarżący, nie stanowiła darowizny w rozumieniu art. 888 § 1 kodeksu cywilnego, bowiem nie była świadczeniem nieekwiwalentnym. Nagroda ta stanowiła dodatkowe świadczenie ze strony podmiotu, który uzyskiwał korzyści z tytułu działalności skarżącego przy powstaniu i funkcjonowaniu w Polsce spółki zależnej od podmiotu świadczącego".
Sąd podkreślił, że takich świadczeń jak nagrody nie można zaliczyć do darowizn - przesądza o tym ich charakter.
[ramka][b]O czym trzeba pamiętać[/b]
W wyroku z 28 marca 2006 r. NSA zawarł też parę wskazówek co do tego, jak kwalifikować dane świadczenie. Warto o nich pamiętać. Jak czytamy w wyroku: "W judykaturze powszechnie przyjęto, że o zakwalifikowaniu świadczenia jako przychodu ze stosunku pracy w rozumieniu art. 12 ust. 1 updof decyduje to, czy określone świadczenie może otrzymać wyłącznie pracownik w rozumieniu ust. 4 tego przepisu, czy również inna osoba niezwiązana tego rodzaju stosunkiem prawnym.
Istotne jest więc to, czy istnieje związek prawny lub faktyczny danego świadczenia z istniejącym stosunkiem pracy (wyrok WSA we Wrocławiu z 10 lutego 2005 r., I SA/Wr 1038/03, por. też wyroki NSA? z 14 listopada 2003 r., I SA/Łd 1493/02, z 11 października 1995 r., III SA 107/95, z 25 maja 1995 r., SA/Łd 1950/94, z 17 czerwca 1994 r., III SA 1469/93, z 6 maja 1994 r., SA/Łd 465/94, z 26 marca 1993 r., III SA 2219/92).
Inną, kluczową dla określenia, czy dany przychód jest przychodem w rozumieniu art. 12 ust. 1 updof, wskazówką jest to, że przepis ten zawiera jedynie przykładowe wyliczenie świadczeń stanowiących przychody ze stosunku pracy i stosunku służbowego. Świadczy o tym zwrot "i wszelkie inne kwoty niezależnie od tego, czy ich wysokość została z góry ustalona, a ponadto świadczenia pieniężne ponoszone za pracownika". I nie ma znaczenia, w jakiej formie i w wyniku wykonania jakiej umowy następuje przekazanie środków - charakter cywilnoprawny umowy (czy jest to darowizna, czy innego rodzaju umowa) nie wyklucza faktu, że w realizacji tej umowy pracownik otrzymał określone świadczenia od pracodawcy" (por. wyrok NSA z 26 marca 1993 r., III SA 2219/92).
[/ramka][ramka][b]Juliana Brzezińska, z zespołu prawa podatkowego kancelarii Krawczyk i Wspólnicy[/b]
Przychód ze stosunku pracy to nie tylko pieniądze, ale także nieodpłatne świadczenia niepieniężne (rzeczy materialne, usługi). Jeśli więc pracodawca przekaże pracownikowi komórkę, laptop, telewizor czy samochód, to, co do zasady, powinien wartość takiego świadczenia doliczyć do jego pensji i potrącić zaliczkę na podatek. Ma w tym bowiem z reguły jakiś interes, np. chce zatrzymać daną osobę w swojej firmie. Często zresztą umowy "darowizny" zawierane są właśnie z zastrzeżeniem warunku, że pracownik zobowiązuje się przepracować w danej firmie określony czas, pod rygorem zwrotu uzyskanych korzyści. Taka umowa nie jest nieodpłatna, nie może więc być uznana za umowę darowizny.
Jednak ani kodeks cywilny, ani przepisy podatkowe nie wykluczają możliwości zawierania umów darowizny między pracodawcą i pracownikiem. Żeby udowodnić jej "prawdziwość", niezbędne jest wykazanie, że nie miała nic wspólnego ze stosunkiem pracy. Jeżeli np. pracownikowi spali się mieszkanie, a pracodawca wyraża chęć pomocy i chce kupić mu nowe, raczej nie ma powodów, z których nie można potraktować tej czynności jako darowizny. Strony powinny zawrzeć umowę (przy darowiźnie mieszkania w formie aktu notarialnego), w której pracodawca oświadczy, że świadczenie jest bezpłatne i nie ma żadnego związku ze stosunkiem pracy, jaki łączy strony, oraz że jeśli pracownik wypowie umowę o pracę, zachowa prawo własności do lokalu. [/ramka]
[ramka][b]Darowizny nie zaliczysz do kosztów[/b]
Pracodawca, który chce dać pracownikowi coś za darmo, musi pamiętać, że nie zwiększy swoich kosztów uzyskania przychodów.
Przekazując darowiznę, nie oczekujemy niczego w zamian. Trudno wobec tego uznać, że ma ona związek z prowadzoną działalnością i przychodem. Aby podatnicy nie mieli żadnych wątpliwości, ustawodawca wyraźnie wyłączył darowizny z kosztów podatkowych. Mówią o tym art. 23 ust. 1 pkt 11 updof oraz art. 16 ust. 1 pkt 14 updop. Jedyny wyjątek dotyczy osób prawnych dokonujących darowizn w ramach podatkowej grupy kapitałowej oraz wpłat na rzecz Polskiej Organizacji Turystycznej.
[/ramka]