W zeszłym roku złożono 116 wniosków o interpretację ogólną, ale pozytywnie rozpatrzono tylko siedem z nich.  Tak wynika z danych przysłanych „Rz" przez Ministerstwo Finansów.

Dlaczego tak mało? Przepisy o możliwości wystąpienia z wnioskiem o powszechną wykładnię przepisów obowiązują od 1 stycznia 2012 r., ale jeszcze przed ich wejściem w życie, ostrzegaliśmy – przesłanki jej wydania są tak sformułowane, że fiskus łatwo wymiga się z tego obowiązku.

– Dane potwierdzają, że fiskus bardzo restrykcyjnie traktuje warunki wydania interpretacji – mówi Amelia Górniak, starszy konsultant w Taxand Polska. – Podatnik musi uzasadnić konieczność wydania wykładni, w tym powołać zawierające odmienne rozstrzygnięcia interpretacje indywidualne (bądź decyzje lub postanowienia), które wydano w identycznych stanach faktycznych (zdarzeniach przyszłych) i prawnych.   Minister finansów ocenia natomiast, czy udało mu się to zrobić – jak widać, bardzo często negatywnie.

– Fiskus nie powinien jednak odmawiać wnioskodawcy z powodu drobnych różnic (niemających wpływu na rozstrzygnięcie) w przywołanych stanach faktycznych. Wiadomo przecież, że trudno o dwie identyczne w każdym szczególe sprawy – dodaje Amelia Górniak.