Odróżnienie remontu od ulepszenia od wielu lat sprawia podatnikom kłopot.
Zgodnie z ogólną zasadą, jeżeli środki trwałe uległy ulepszeniu w wyniku przebudowy, rozbudowy, rekonstrukcji, adaptacji lub modernizacji, to ich wartość początkową powiększa się o sumę wydatków poniesionych w tym celu (w tym na nabycie części składowych lub peryferyjnych, których jednostkowa cena nabycia przekracza 3500 zł).
Środki trwałe uważa się za ulepszone, jeśli spełnione są dwa warunki. Po pierwsze suma wydatków poniesionych na ich przebudowę, rozbudowę, rekonstrukcję, adaptację lub modernizację w danym roku podatkowym przekracza 3500 zł.
Po drugie wydatki te muszą powodować wzrost wartości użytkowej w stosunku do wartości z dnia przyjęcia środków trwałych do używania. Efektem może być np. dłuższy okres używania, większa zdolność wytwórcza, lepsza jakość produktów lub niższe koszty eksploatacji.
[srodtytul]Lepsze okna to nie ulepszenie[/srodtytul]
Często spotykanym w praktyce problemem zajmowała się Izba Skarbowa w Bydgoszczy w [b]interpretacji z 31 sierpnia 2009 r. (ITPB3/423-312/09/AM)[/b]. Z pytaniem zwróciła się spółka, która w 2009 r. poniosła wydatki związane z remontem czterech lokali, których jest właścicielem.
Kilka lat wcześniej były one kupione na rynku wtórnym i wprowadzone do ewidencji środków trwałych. Wnioskodawca wymienił okna we wszystkich lokalach oraz drzwi zewnętrzne w jednym z nich. Prace zostały zlecone firmie budowlanej. Obejmowały one demontaż starych okien i drzwi; montaż: nowej stolarki PCW, parapetów wewnętrznych i drzwi; obróbkę tynkarską.
Nowa stolarka ma te same cechy architektoniczne (wymiary, kolorystyka, kształt) co stara. Charakteryzuje się jednak zdecydowanie lepszymi parametrami (mimo że zarówno nowe, jak i stare okna wykonane są w tej samej technologii PCW). Gdy wymieniała stolarkę, firma liczyła na niższe koszty ogrzewania.
Izba skarbowa zgodziła się, że tego typu prace należy traktować jak remont. To dlatego, że nie spowodują one skutków w postaci rozbudowy, rekonstrukcji, adaptacji czy też modernizacji, a co za tym idzie – zmiany cech użytkowych lokali.
[srodtytul]Czasem warto jest zamówić opinię[/srodtytul]
W odpowiedzi Izba podkreśliła, że istotą remontu jest przywrócenie pierwotnego stanu technicznego środka trwałego wraz z wymianą zużytych składników technicznych niezmieniające jego charakteru i funkcji.
Chodzi o wszelkie prace trwałe przywracające pierwotny poziom techniczny danego środka trwałego i jego zdolność użytkową utraconą na skutek upływu czasu i eksploatacji.
Izba zwróciła jednak uwagę, że remont może prowadzić do poprawy standardu, choćby z uwagi na zmiany technologii produkcji materiałów budowlanych. Wynika to również z definicji remontu zawartej w art. 3 pkt 8 ustawy – [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=48AB71F7D8F891FBC3F5AA0BD5681DD2?id=183262]Prawo budowlane[/link].
W celu rozstrzygnięcia, czy określone wydatki są kosztami bieżącymi (konserwacją, naprawami, remontami) czy ulepszeniem, trzeba się odwołać do kategorii technicznych.
Dlatego w większości sytuacji jednoznaczne rozstrzygnięcie o charakterze dokonanych prac nie może się obyć bez zasięgnięcia specjalistycznej opinii biegłych. Izba zgodziła się jednak, że w opisanej w pytaniu sytuacji firma poniosła wydatki na remont, a nie na ulepszenie.
[srodtytul]Zmiana nawierzchni...[/srodtytul]
Sytuacją, gdy podczas remontu zastosowano nowszą technologię, zajmowała się również [b]Izba Skarbowa w Poznaniu w odpowiedzi z 12 października 2009 r. (ILPB3/423-556/09-2/KS)[/b].
Z wnioskiem o interpretację wystąpiła spółka, która na należącym do niej terenie ma zamiar sukcesywnie wymieniać zniszczoną nawierzchnię z płyt betonowych na kostkę brukową.
Izba skarbowa zgodziła się z podatnikiem, że jest to remont. Zastosowanie nowego materiału wynika bowiem jedynie z postępu technologicznego. Nieracjonalne byłoby zastosowanie przestarzałych płyt betonowych, skoro obecnie dominującym materiałem w tego rodzaju pracach jest kostka brukowa.
W tej sytuacji izba również podkreśliła, że przed zakwalifikowaniem określonych wydatków do inwestycji lub remontów należy każdorazowo szczegółowo przeanalizować zakres wykonywanych robót, porównując je ze stanem istniejącym na podstawie dokumentacji technicznej.
Jeśli pojawią się wątpliwości co do prawidłowej kwalifikacji poniesionych wydatków, należy oprzeć się na opinii biegłego do spraw budowlanych, który rozstrzygnie, jaki charakter miały poniesione nakłady.
[srodtytul]...i przeznaczenia obiektu[/srodtytul]
O kwalifikacji wydatków i sposobie ich rozliczania decyduje nie tylko zakres prac, ale także ich cel.
Świadczy o tym [b]interpretacja Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 13 maja 2009 r. (ITPB1/415-132/09/AK)[/b]. Z pytaniem zwrócił się podatnik, który prowadzi działalność gospodarczą polegającą na wynajmowaniu lokali użytkowych i mieszkalnych.
W 2007 r. kupił kamienicę wybudowaną w 1920 r.
Gdy wyprowadzili się lokatorzy z mieszkań znajdujących się na parterze, wnioskodawca postanowił przekształcić je w lokale użytkowe. Prace polegały na rozebraniu ściany działowej, wykonaniu podciągów oraz nowych otworów drzwiowych.
Wykonano również instalację centralnego ogrzewania (dotychczas budynek jej nie posiadał). Ponadto doprowadzono gaz. Wydatki na te prace podatnik potraktował jako modernizację środka trwałego. Zwiększyły one jego wartość początkową.
Wnioskodawca wskazał jednak, że podczas modernizacji wykonano również prace remontowe polegające na wymianie: starych okien na nowe, plastikowe (były tańsze od drewnianych), posadzek i podłóg, instalacji elektrycznej oraz wykonaniu nowych tynków. Zdaniem podatnika te prace nie mają charakteru ulepszenia.
Izba skarbowa nie zgodziła się z tym stanowiskiem.
Wskazała, że opisana we wniosku wymiana podłóg, instalacji elektrycznej, tynków i okien rzeczywiście sama w sobie zaliczana jest do prac remontowych.
Jeżeli jednak jest ona związana ze zmianą przeznaczenia obiektu (jego przebudową, modernizacją), to wyodrębnienie tych czynności z ogółu prac jako prac remontowych prowadziłoby do nieuzasadnionego zawężenia wydatków na ulepszenie.
[ramka][b]Kiedy ująć koszt[/b]
Zakwalifikowanie wydatków do mających charakter remontu nie zawsze przesądza o jednorazowym zaliczeniu ich do kosztów. Zdaniem fiskusa firmy prowadzące księgi rachunkowe i rozliczające remont w czasie dla celów bilansowych tak samo muszą postąpić przy obliczaniu kosztów uzyskania przychodów.
Potwierdza to m.in. [b]interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie z 2 września 2009 r. (IPPB5/423-311/09-2/MB)[/b].
Czytamy w niej, że sam podatnik, dokonując kwalifikacji wydatków na remonty jako podlegające rozliczeniu według [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3EC0892953EAF58605FEE453B6E7CBF6?id=115893]ustawy o rachunkowości[/link], potwierdza zastosowanie do tej sytuacji art. 15 ust. 4e[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3EC0892953EAF58605FEE453B6E7CBF6?id=115893] ustawy o CIT[/link].[/ramka]