Ministerstwo Finansów złagodziło propozycje dotyczące leasingu drogich samochodów osobowych (znajdujące się w nowelizacji ustawy o PIT i o CIT, która trafiła do sejmowej Komisji Finansów Publicznych). Jedno pozostaje jednak bez zmian: ci, którzy chcą rozliczać auta na dotychczasowych, korzystniejszych zasadach, nie mogą zwlekać z podpisaniem umowy.
– Tylko zawarcie umowy leasingu do końca roku da możliwość rozliczania wszystkich rat w kosztach uzyskania przychodów – mówi Magdalena Jaworska, radca prawny, starszy menedżer w Crido.
Nowy limit dla przedsiębiorców
Chodzi o samochody powyżej 150 tys. zł. Teraz raty są bez ograniczeń rozliczane w kosztach. W przyszłym roku będzie limit. Przedsiębiorca rozliczy koszty w takiej proporcji, w jakiej kwota 150 tys. zł pozostaje do wartości samochodu. Jeśli więc weźmie w przyszłym roku w leasing auto o wartości 200 tys. zł, do kosztów zaliczy tylko 75 proc. raty.
Zmiana nie dotknie tych, którzy podpisali umowy w 2018 r. albo wcześniej. Będą rozliczali leasing na dotychczasowych zasadach. W pierwszej wersji projektu nowelizacji było, że do końca 2020 r., teraz że do zakończenia umowy.
W przepisach przejściowych znalazła się jeszcze jedna, korzystna dla przedsiębiorców zmiana. Z pierwszej wersji wynikało, że firmom nic nie da zawarcie umowy już po ogłoszeniu nowych przepisów w Dzienniku Ustaw. Po zmianie mają czas do końca roku.
Koszty do końca umowy
– Z reguły umowy leasingu operacyjnego na samochody osobowe są zawierane na 3,5 roku. Jeśli przedsiębiorca zawrze taką umowę do końca grudnia, będzie mógł zaliczyć raty do podatkowych kosztów bez ograniczeń, nawet jeśli auto jest warte więcej niż 150 tys. zł – mówi Mariusz Włodarczyk, dyrektor zarządzający w Santander Leasing.
Czy jednak wystarczy samo podpisanie umowy, czy też do końca roku przedsiębiorca musi także dostać samochód?
– Z przepisów przejściowych wynika, że wystarczy podpisanie umowy, nie mówią nic o wydaniu auta. Przedsiębiorca może więc odebrać samochód w przyszłym roku – tłumaczy Magdalena Jaworska.
Raty za tańszy pojazd bez zmian
Na wprowadzeniu limitu nie stracą ci, którzy korzystają z samochodów do 150 tys. zł. Według danych Związku Polskiego Leasingu średnia wartość wyleasingowanego w zeszłym roku auta osobowego wyniosła 94 tys. zł. Mariusz Włodarczyk szacuje, że pojazdy powyżej 150 tys. zł to ok. 30 proc. wszystkich oddawanych w leasing samochodów osobowych.
Opinia dla „Rzeczpospolitej"
Łukasz Czucharski, ekspert Komitetu Podatkowego Pracodawców RP
Dobrze, że Ministerstwo Finansów złagodziło przepisy przejściowe o rozliczaniu leasingowanych samochodów osobowych. Pierwsza wersja projektu niewątpliwie bowiem naruszała zasadę ochrony praw nabytych. Nie zmienia to jednak faktu, że przedsiębiorcy i tak stracą na nowych regulacjach. Oprócz limitu na drogie auta w przyszłym roku wejdzie też ograniczenie możliwości rozliczania w kosztach wydatków na eksploatację samochodów. Dotyczy to aut, które oprócz użytku firmowego są też wykorzystywane od czasu do czasu prywatnie. Przedsiębiorca zaliczy do podatkowych kosztów tylko 75 proc. wydatków. Bez względu na wartość samochodu i bez względu na to, czy jest własny czy też leasingowany.