Boom w sektorze nieruchomości do niedawna jeszcze powodował duże zainteresowanie inwestorów optymalizacją rozliczeń podatkowych. Podstawowym rozwiązaniem było tak zwane „parkowanie" nieruchomości w spółce transparentnej podatkowo (np. spółce komandytowej), w której funkcję komandytariusza pełniła spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, przy minimalnym – niekiedy 0,001–proc. prawie do udziału w zysku. Komplementariuszem natomiast była również spółka transparentna (na przykład luksemburska spółka typu SCSp), której większościowym wspólnikiem był fundusz inwestycyjny. Rozwiązanie takie, wykorzystujące transparentne podatkowo spółki celowe, może być, w świetle nowych regulacji, dość kłopotliwe.