Przyjęty we wtorek projekt zmiany ordynacji podatkowej i kilku innych ustaw zakłada utworzenie specjalnego systemu analizy danych o transakcjach na kontach przedsiębiorców STIR (czyli system teleinformatyczny izby rozliczeniowej). Ma go prowadzić Krajowa Izba Rozliczeniowa.

– Chcemy wykorzystać ten system do uszczelniania systemu VAT i CIT – powiedział po posiedzeniu rządu wicepremier Mateusz Morawiecki.

Bieżący wgląd w konta podatników ma pozwolić szybko reagować na wykryte nieprawidłowości. Jeśli zajdzie podejrzenie popełnienia przestępstwa związanego ze środkami na rachunku, to na żądanie władz skarbowych bank lub SKOK będą mogły zablokować ten rachunek na 72 godziny. Fiskus odmówi też rejestracji podatnika VAT oraz wykreśli go z urzędu bez konieczności jego zawiadamiania.

Rząd spodziewa się, że dzięki tym rozwiązaniom budżet zyska około 47,6 mld zł w ciągu dziesięciu lat. Ustawa ma wejść w życie dwa tygodnie od publikacji.

W przyjętej wersji projektu rząd uwzględnił postulaty zgłaszane przez organizacje przedsiębiorców i społeczne, dotyczące m.in. ochrony danych osobowych. Administracja skarbowa nie będzie już zbierała danych z transakcji przedsiębiorców z osobami fizycznymi nieprowadzącymi działalności gospodarczej. Oznacza to wyeliminowanie ryzyka naruszenia prywatności osób fizycznych (np. pracowników firm) albo tajemnicy zawodowej. Do KAS nie trafią bowiem informacje o tym, kto zapłacił za usługi kancelarii adwokackiej lub kliniki psychiatrycznej.

Reklama
Reklama

Zdaniem Wojciecha Klickiego, prawnika w fundacji Panoptykon, na uznanie zasługuje też skrócenie okresu przechowywania danych w systemie STIR z 15 do 5 lat.

– Wciąż krytycznie oceniamy jednak fakt, że dane przedsiębiorcy są przechowywane w systemie, nawet gdy system już je sprawdzi i stwierdzi, że dana firma nie narusza prawa. Przy ogromie zgromadzonych danych istnieje ryzyko ich wycieku i użycia w celach niezwiązanych z rozliczeniami podatkowymi – wskazuje ekspert.

Zastrzeżenia fundacji Panoptykon budzi też brak wyraźnego określenia, jakie zachowania przedsiębiorcy mogą spowodować sankcję w postaci zablokowania konta przez KAS.

– Być może w tej mierze przydałyby się wyjaśnienia Ministerstwa Finansów. Jednak ten problem wynika z ogólnej filozofii tego projektu, według której wszystkich przedsiębiorców uznaje się za podejrzanych o przestępstwo – uważa Wojciech Klicki.

Etap legislacyjny: trafi do Sejmu