Tak wynika z poniedziałkowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).

Sędzia Bartosz Wojciechowski, uzasadniając niekorzystne dla przedsiębiorcy orzeczenie, tłumaczył, że wykorzystanie przez przedsiębiorcę prawa do odliczenia VAT byłoby nadużyciem tego prawa.

Tym samym NSA potwierdził stanowisko fiskusa, że umowa najmu auta przedsiębiorcy z powiązaną z nim spółką miała sprawiać tylko pozory prowadzenia działalności najmu pojazdów, gdy rzeczywiście chodziło tylko o odliczenie VAT.

Sprawa dotyczy możliwości odliczenia VAT od zakupu auta marki Infiniti, za ponad 200 tys. zł netto. Zaraz po zakupie jego nowy właściciel wynajął je spółce jawnej, w której był wspólnikiem. Umowę zawarł za zgodą pozostałych wspólników.

Obowiązujące wówczas przepisy o VAT pozwalały na odliczenie 60 proc. podatku, nie więcej niż 6 tys. zł, od nabycia samochodu osobowego. Jednym z wyjątków, gdy ograniczenie odliczenia nie obowiązywało, było przeznaczenie samochodu wyłącznie na potrzeby najmu, dzierżawy, leasingu itp. przez co najmniej pół roku.

Tak właśnie wykorzystywany był samochód. Mimo to urząd skarbowy podczas kontroli podatkowej zakwestionował prawo do odliczenia VAT. Podkreślał, że prowadzący jednoosobowo działalność podatnik rozszerzył ją na najem aut niecały miesiąc przed zakupem samochodu, a kilka dni po tej transakcji już wynajął auto. Po zawarciu umowy niektóre faktury za paliwo były wystawione na niego, a dopiero później skorygowane w taki sposób, by jako nabywca widniała spółka.

Zdaniem fiskusa to przedsiębiorca wciąż dysponował samochodem. Zajmował się przetwórstwem ryb, a najem nie wiązał się z działalnością gospodarczą. W tej sytuacji urząd skarbowy zakwestionował odliczenie VAT w całości, natomiast izba skarbowa stwierdziła, że przedsiębiorca mógł odliczyć 6 tys. zł.

Rozstrzygnięcie to uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku (sygn. I SA/Gd 1611/14). Uznał, że rozważania organów podatkowych, jak się zachowywał i myślał właściciel samochodu – czy jak osoba prywatna, czy wspólnik spółki – są tylko daleko idącą polemiką. Zdaniem sądu nie ma też znaczenia, że właściciel nie reklamował najmu i nie wydzielił placu, na którym auto mógł pokazywać klientom. Byłoby to bez sensu, skoro mógł podpisać umowę ze spółką. Za najem pobierał 5 tys. zł netto miesięcznie, dzięki czemu auto spłaciłoby się w około 3,5 roku, co można uznać za opłacalną inwestycję. Zwrócił też uwagę na wyjaśnienia przedsiębiorcy, że wynajmuje również inne auto.

NSA odrzucił jednak te argumenty. Sędzia Bartosz Wojciechowski podkreślał w ustnym uzasadnieniu, że okoliczności sprawy świadczą o tym, że umowa najmu była zawarta tylko dla pozoru, by spełnić formalne przesłanki odliczenia VAT. Zdaniem NSA byłoby to nadużycie. Wtórną sprawą, jak uznał NSA, jest ustalenie, czy właściciel korzystał z auta jako osoba prywatna – właściciel czy jako wspólnik spółki – najemcy pojazdu.

sygnatura akt: I FSK 1441/15