Od początku 2017 r. z podatkowej ulgi na badania i rozwój skorzysta więcej przedsiębiorców, a kwoty odliczeń mają być wyższe. Podatkowe zachęty zwiększą innowacyjność polskiej gospodarki.
Takie cele przyświecają rządowej ustawie o zmianie niektórych ustaw określających warunki prowadzenia działalności innowacyjnej. Jej projektem we wtorek zajmował się Sejm.
Ulga na badania i rozwój obowiązuje od 2016 r. Przy okazji wprowadzania tego odliczenia usunięto funk ulgę na nabycie innowacyjnej wiedzy technologicznej.
Nowa ulga polega na pomniejszeniu podstawy opodatkowania PIT i CIT o niektóre wydatki poniesione w związku z tego rodzaju czynnościami, tzw. koszty kwalifikowane. W przypadku kosztów osobowych, czyli wydatków na pensje i składki ZUS pracowników zatrudnionych na potrzeby działalności badawczo-rozwojowej, limit odliczenia wynosi 30 proc.
Wydatki na surowce, opinie, usługi doradcze czy korzystanie ze specjalistycznej aparatury uprawniają do odliczenia 10 proc. tych kosztów albo, w mniejszych firmach, 20 proc.
Od 2017 r. odliczenie ma być podwyższone do 50 proc. i 30 proc. bez względu na wielkość firmy.
Zakres kosztów kwalifikowanych zwiększy się o koszty uzyskania patentu.
Obecnie, jeśli firma nie osiąga dochodu, może rozliczyć ulgę w trzech kolejnych latach. Po zmianach na dochód poczeka nawet sześć lat. Nowe firmy, zamiast czekać na zyski, będą mogły uzyskać zwrot gotówki od urzędu. Będzie on traktowany na równi z nadpłatą podatku.
etap legislacyjny: po pierwszym czytaniu