Nagły zwrot akcji w sprawie rozliczania służbowych wyjazdów. Minister finansów zmienia korzystne dla podatników interpretacje. Twierdzi, że pracownik, któremu pracodawca zwraca pieniądze za nocleg w czasie wykonywania firmowych zadań, uzyskuje korzyść majątkową.
– Pod koniec zeszłego roku minister finansów robił dokładnie odwrotnie – mówi adwokat Piotr Świniarski. – Zmieniał niekorzystne dla podatników interpretacje na korzystne. To kuriozalne, przepisy są bowiem ciągle takie same, a sądy stają w tej sprawie po stronie przedsiębiorców.
Ewolucja poglądów skarbówki
Ekspert dodaje, że kolejna zmiana stanowiska skarbówki dotknie firm zatrudniających pracowników mających w umowie wpisane jako miejsce pracy np. całe województwo albo kraj. Są to np. budowlańcy albo przedstawiciele handlowi. Nie przysługują im świadczenia określone w przepisach o podróżach służbowych, ale pracodawcy często pokrywają im koszty związane z wyjazdami, m.in. właśnie noclegi.
Tak też robiła firma działająca w branży budowlanej. W umowach z pracownikami jako miejsce świadczenia pracy wpisuje teren określonych budów. Przez to nie przysługują im określone dla podróży służbowych świadczenia. Ale firma finansuje im noclegi (w hotelach albo wynajmowanych mieszkaniach) w czasie prowadzenia inwestycji.
Orzecznictwo nie pomaga
Czy jest to dla nich korzyść majątkowa, którą trzeba opodatkować? Firma twierdzi, że nie. Powołała się m.in. na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. K 7/13). W orzeczeniu tym określono, jakie kryteria muszą być spełnione, aby zakwalifikować świadczenie dla pracownika jako jego przychód ze stosunku pracy. Między innymi powinno być ono przekazane w interesie pracownika.
Warszawska Izba Skarbowa zgodziła się ze stanowiskiem firmy. Ale minister finansów po siedmiu miesiącach zmienił jej interpretację. Podkreślił, że korzystnych dla podatników tez z orzecznictwa nie można rozciągać na wszystkich pracowników.
Osoby pracujące na budowach zgodziły się na oddelegowanie na miejsce prowadzenia inwestycji. Nie można więc uznać, że zapewnienie im bezpłatnego zakwaterowania leży wyłącznie w interesie pracodawcy oraz służy wyłącznie realizacji obowiązku pracowniczego.
Dlatego w sytuacji, gdy pracodawca – mimo że przepisy nie nakładają takiego obowiązku – pokrywa pracownikowi koszt noclegu, takie świadczenie jest dla niego przychodem. Uniknął bowiem wydatku na zakwaterowanie, jaki musiałby ponieść w celu wykonania obowiązków służbowych. Od tego przychodu pracodawca musi obliczyć podatek i odprowadzić go do urzędu skarbowego (interpretacja nr DD3.8222.2.61.2016.IMD).
Na pocieszenie minister finansów dodał, że po spełnieniu określonych warunków (m.in. nienaliczanie pracownikom podwyższonych kosztów uzyskania przychodów) można skorzystać ze zwolnienia z podatku świadczeń na zakwaterowanie.
– Faktycznie, w art. 21 ust. 1 pkt 19 ustawy o PIT jest takie zwolnienie. Ale limitowane: do 500 zł miesięcznie – mówi Piotr Świniarski. – Osoby na dłuższych kontraktach mają małe szanse na zmieszczenie się w tej kwocie. Jeśli przekroczą limit, pracodawca pobiera podatek od nadwyżki.
Wartość świadczenia trzeba oszacować
Koszty lokalu dla Ukraińców
Firma bezpłatnie udostępniająca mieszkanie pracownikom powinna oszacować wartość takiego świadczenia. Tak wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Poznaniu. Wystąpiło o nią przedsiębiorstwo produkujące maszyny rolnicze, które zatrudnia Ukraińców. Chce ich zakwaterować w starym, wyremontowanym i przekształconym częściowo na mieszkanie biurze. Ma ono 191 metrów kwadratowych, a lokatorów ma być 18.
Pracodawca obliczył, że średni koszt rynkowy najmu takiego lokalu wynosi 20 zł za metr kwadratowy. Na jedną osobę dało mu to niewiele ponad 200 zł miesięcznie. W związku z tym mieszkańcy mogą skorzystać ze zwolnienia z podatku, o którym mówi art. 21 ust. 1 pkt 19 ustawy o PIT, mieszczą się bowiem w limicie (500 zł miesięcznie). Skarbówka się na to zgodziła (interpretacja nr ILPB1/4511-1-175/16-4/TW).