Projekt zmian podatkowych, które rząd chce wprowadzić od lipca tego roku, przewiduje kolejną w przepisach o zaliczkach na PIT.

Do ustawy o PIT mają zostać dodane m.in. nowe regulacje dotyczące zarówno podatników, jak i płatników.

Z przepisów ma jasno wynikać, że to podatnik składa na piśmie płatnikowi oświadczenia i wnioski mające wpływ na obliczenie zaliczki.

Płatnik będzie miał obowiązek poinformować o tym nowo zatrudnianego pracownika, i to jeszcze przed pierwszą wypłatą. Podatnik musi zaś pamiętać o ich wycofaniu lub zmianie, jeśli zmienią się okoliczności wpływające na obliczenie zaliczki.

Czytaj więcej

Bliski koniec ulgi dla klasy średniej

Co do zasady płatnik będzie zobowiązany do uwzględnienia oświadczeń lub takich wniosków najpóźniej od miesiąca następującego po tym, w którym je otrzymał. Mają one dotyczyć również kolejnych lat podatkowych.

Projekt zakłada też korzystniejsze rozwiązania dotyczące kwoty wolnej od podatku. To ukłon w stronę osób, które zarabiają w kilku miejscach, np. mają jednocześnie kilka umów o pracę czy łączą pracę z jednym czy dwoma zleceniami. Po zmianach oświadczenie o stosowanie pomniejszania zaliczek na PIT o kwotę wynoszącą 3600 zł będą mogli złożyć nawet trzem płatnikom. Z tym że w przypadku jednej umowy kwota zmniejszająca podatek wyniesie 300 zł, przy dwóch – po 150 zł, a przy trzech – po 100 zł.

W ocenie Krzysztofa J. Musiała, doradcy podatkowego, partnera w kancelarii Musiał i Partnerzy, zmiany zaproponowane w zaliczkach na PIT to częściowo krok w dobrą stronę, ale nie rozwiążą wszystkich problemów.

– Zaproponowane regulacje są bardziej przejrzyste, ale nie zmienia to faktu, że 2022 r. będzie dla działów kadrowo-płacowych koszmarem – uważa Krzysztof J. Musiał.

Czytaj więcej

Dwa systemy w jednym zeznaniu podatkowym

Również Alicja Borowska-Woźniak zajmująca się na co dzień kadrami i płacami w ASCS Consulting nie jest optymistką.

– Zamieszanie w zaliczkach wywołane Polskim Ładem spowodowało, że musimy wyliczać zaliczki na PIT na dwa sposoby. Najpierw wynikało to ze specjalnego rozporządzenia ministra finansów z 7 stycznia, a teraz z ustawy o PIT. I nawet jeśli ziści się obietnica, że obowiązek podwójnego wyliczania zaliczek zostanie zniesiony, to i tak powstanie ogromne zamieszanie.

Wbrew pozorom czasu nie będzie tak dużo, a do tego wejście w życie nowych regulacji wypadnie w wakacje – zauważa Alicja Borowska-Woźniak.

O tym, że obliczanie zaliczek na PIT może być jeszcze większym wyzwaniem niż dotychczas, przekonany jest też radca prawny, doradca podatkowy Adam Bartosiewicz, prof. Uniwersytetu Jana Długosza w Częstochowie.

Zwraca uwagę, że rząd planuje wprowadzić całkowicie nowe regulacje dotyczące wskazywania przez podatnika płatnikowi, o jakie kwoty ma być pomniejszana jego zaliczka.

– I chociaż może jest to rozwiązanie uelastyczniające wysokość zaliczek na podatek, to jeszcze bardziej skomplikuje system. Do pracowników będzie można stosować kilka reżimów obliczania zaliczki. To zaś spowoduje wzrost obciążeń biurokratycznych po stronie działów płac oraz zwiększy pole do ich potencjalnych pomyłek – przewiduje prof. Adam Bartosiewicz.