Jeśli umowa jest nieważna, to otrzymane na jej podstawie świadczenia były nienależne i trzeba skorygować przychody. Takie są wnioski z interpretacji skarbówki.

Bank zawiera z klientami biznesowymi kontrakty zabezpieczające ich przed ryzykiem stopy procentowej oraz kursowym. Premie, opłaty, prowizje oraz zysk (spread) są jego przychodami. Dla celów podatkowych wykazuje je na zasadzie memoriałowej, tj. w momencie, gdy stają się należne w wyniku przeprowadzenia transakcji. W zależności od sytuacji rynkowej na moment rozliczenia umowy, tj. kursu danej waluty lub wysokości stóp procentowych, wynagrodzenie przysługuje bankowi bądź klientom.

Czytaj więcej

Nie ma podatku od nieważnej umowy

Sprawy sporne często trafiają do sądów. Klienci kierują pozwy głównie wtedy, gdy na transakcjach ponoszą straty finansowe. Chodzi m.in. o ustalenie, czy bank dopełnił swoich obowiązków, informując o warunkach i ryzykach związanych z daną operacją.

Bank podkreśla, że tożsame i zawarte w podobny sposób umowy są różnie oceniane przez sądy. Niektóre spory wygrywa, inne przegrywa. W niekorzystnych dla banku wyrokach sądy uznają, że otrzymane świadczenia były nienależne z powodu nieważności umowy.

Jak rozliczyć kwoty, które trzeba zwrócić klientom? Bank księguje je jako koszt w dacie ich zapłaty. Czy to prawidłowe postępowanie?

Fiskus wskazał, że w razie stwierdzenia nieważności umowy przez sąd skutki prawne występują wstecznie, a więc od momentu jej zawarcia. Oznacza to, że po stronie banku nie mógł wystąpić przychód. Świadczenia od klientów były bowiem nienależne. W związku z tym bank powinien skorygować swoje rozliczenia, pomniejszając przychody. Nie należy natomiast wykazywać kosztów. „Wydatków odpowiadających wynagrodzeniu nie można rozpatrywać w kategorii kosztów poniesionych przez bank, skoro są to kwoty pobrane uprzednio od klientów, które w ogóle nie mogły stanowić przychodów, gdyż były pobrane nienależnie” – uznał fiskus.

Numer interpretacji: 0111-KDIB1-2.4010.530.2022.1.AW