Iluzjonista występujący na scenie musi mieć eleganckie ubranie posiadające liczne kieszenie pomocne w wykonywaniu magicznych trików. Ten argument nie przekonał fiskusa, który nie zgodził się na rozliczenie wydatków na estradowy garnitur w kosztach. Zadecydowało to, że na stroju nie ma firmowego logo.
O interpretację wystąpił prowadzący własną działalność artysta. Występuje przed publicznością jako iluzjonista. Kupił garnitur i chce rozliczyć wydatek w kosztach PIT. Podkreśla, że występy na scenie wymagają nienagannej prezencji. Wzrok publiczności jest bowiem skupiony na artyście, brak profesjonalnego stroju na pewno wpłynie negatywnie na jej odczucia. Zresztą zdecydowana większość iluzjonistów ma bardzo podobne stroje estradowe, w tej branży profesjonalny ubiór jest niezbędny. Można więc uznać, że garnitur jest strojem roboczym. Bez niego nie da się wykonywać działalności iluzjonisty. I uzyskiwać z niej przychody. Artysta podał też argument praktyczny: liczne kieszenie w garniturze pomagają mu w wykonywaniu wielu magicznych trików.