W ostatnich latach szara strefa u nas maleje, ale ciągle jest za wysoka – mówił wiceminister finansów Konrad Raczkowski w czasie debaty zorganizowanej przez BCC. Zadeklarował, że ministerstwo pracuje nad całym pakietem zmian uszczelniających system podatkowy. I zapewnił, że podatki jest z czego ściągać. Trzeba walczyć z wyłudzeniami i agresywną optymalizacją podatkową, z której korzystają nawet spółki Skarbu Państwa.

Zmian oczekiwać należy przede wszystkim w ustawie o VAT. Zdaniem wiceministra finansów uzasadnione wydaje się wprowadzenie tylko dwóch stawek podatkowych. Trzeba też wzmocnić przepisy penalizujące niezgodne z prawem zachowania.

Walkę z szarą strefą popierają też przedsiębiorcy. Krzysztof Komorniczak, ekspert BCC ds. systemu podatkowego, podkreślił, że uczciwie działające firmy wcale nie są przeciwnikami zaostrzenia przepisów o VAT. Zależy im bowiem na ograniczeniu nieuczciwej konkurencji. Jego zdaniem warto pomyśleć o zaostrzeniu procedur rejestracyjnych, tak aby wyeliminować możliwość zakładania firm na tzw. słupy i wyłudzania przez nich VAT.

– Problemem dla przedsiębiorców nie będzie też wspólny rejestr faktur, programy księgowe łatwo sobie z tym poradzą – mówił Komorniczak. – Są natomiast obawy przed systemem podzielonej płatności. Chodzi o to, że sprzedawca otrzymuje od kupującego tylko kwotę netto, a VAT płacony ma być od razu fiskusowi. Może to pogorszyć płynność finansową firm, z ich doświadczeń wynika bowiem, że uzyskanie zwrotu VAT z urzędu skarbowego wcale nie jest proste.

Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY, wspomniał, że dość prostym sposobem na ograniczenie szarej strefy jest upowszechnianie płatności elektronicznych. Wtedy zawsze zostaje ślad po transakcji. I sprzedawcy nic nie da to, że nie dokumentuje jej paragonem. Gorzej, jeśli ukryciem transakcji jest też zainteresowany kupujący. Wtedy woli zapłacić gotówką.

Debata była częścią Programu Inicjatywy Sekretarza Generalnego ONZ Global Compact w Polsce oraz BCC „Przeciwdziałanie szarej strefie 2014–2020".