Niejasny i powodujący wiele kosztownych sporów przepis o opodatkowaniu budowli wykorzystywanych w biznesie zakończy swój żywot. W wydanym 4 lipca wyroku Trybunał Konstytucyjny uznał definicję budowli za tak nieprecyzyjną, że nie można jej pogodzić z zasadą jasnego określania przedmiotu opodatkowania w ustawie. Teraz Sejm będzie miał 18 miesięcy na stworzenie klarownej definicji budowli na potrzeby podatku od nieruchomości.
Spory między podatnikami a samorządami lokalnymi na tym tle ciągną się od wielu lat i dotyczą często wielomilionowych kwot. Gminy, będące w tych sprawach organami podatkowymi, pobierają bowiem co roku podatek od budowli w wysokości 2 proc. ich wartości. Niejasność definicyjna budowli powodowała, że za budowle uznawano takie obiekty, takie jak np. elektrownie wiatrowe, obudowy wyrobisk górniczych czy silosy do przechowywania płodów rolnych. Przy tym o wartości takich obiektów (a tym samym o wysokości opodatkowania) często decydowało głównie ich techniczne wyposażenie. Na przykład lwia część elektrowni wiatrowej stanowią urządzenia mechaniczne do wytwarzania prądu, a nie części typowo budowlane jak fundament czy maszt.