Będzie tak, jeśli odsunie się w czasie większości przepisów ustawy o administracji podatkowej. Miała wejść w życie 1 stycznia 2016 r. Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości złożyła jednak w Sejmie projekt odkładający reformę o pół roku.
Urząd niegotowy
W rezultacie dopiero od 1 lipca zaczęłoby obowiązywać kilka udogodnień w obsłudze podatników, zaprojektowanych przez rząd PO–PSL. Chodzi o działalność tzw. asystentów podatników, czyli urzędników świadczących bezpłatne porady w zakresie podstawowych obowiązków podatkowych małych przedsiębiorców rozpoczynających prowadzenie działalności. Odsunięte o pół roku ma być też utworzenie Krajowej Informacji Podatkowej, czyli centralnego organu odpowiedzialnego za jednolite interpretacje podatkowe.
Skąd takie pomysł?
– Mamy sygnały, że urzędy skarbowe nie są organizacyjnie i technicznie przygotowane do tej reformy – powiedział „Rzeczpospolitej" Andrzej Szlachta, poseł PiS, który jest jednym z wnioskodawców.
Odłożenie reformy będzie oznaczało też, że dopiero w połowie przyszłego roku zacznie działać urząd skarbowy obsługujący największych podatników. Dotychczas zapowiadano jego uruchomienie na 1 stycznia. Jego zadania miał pełnić istniejący już I Mazowiecki Urząd Skarbowy w Warszawie (MUS). Może się jednak okazać, że dodatkowe kilka miesięcy pozwoli na lepsze przygotowanie tego superurzędu do nowych zadań. Ma on bowiem obsługiwać niemal 4 tysiące firm, w tym wszystkie banki i zakłady ubezpieczeń.
Wątpliwości pozostają
Na organizowanych w całym kraju spotkaniach poświęconych nowemu urzędowi zgłaszano wiele praktycznych problemów, jakie mogą się pojawić z obsługą podatników spoza Mazowsza. Z projektu właściwego rozporządzenia nie wynikało bowiem, czy np. wszczęte, ale niezakończone postępowania ma kontynuować urząd, pod który podatnik dotychczas podlegał, czy już warszawski superurząd. Przedsiębiorcy zgłaszali też obawy, czy skuteczne będą odwołania od decyzji MUS. Organem drugiej instancji byłaby bowiem Izba Skarbowa w Warszawie, której przybyłoby sporo pracy z rozpatrywaniem odwołań w skomplikowanych na ogół sprawach.
Wiele z tych wątpliwości starali się wyjaśnić w ostatnich miesiącach przedstawiciele MUS oraz Ministerstwa Finansów podczas licznych spotkań z dużymi firmami w całej Polsce. Urząd ten miałby obsługiwać przedsiębiorców, których obroty przekraczają 50 mln euro rocznie. Dotychczas działające urzędy dla dużych podatników (po jeden–dwa w każdym województwie) nadal mają istnieć. Obsługiwałyby one firmy o obrotach od 3 do 50 mln euro.
Opinia dla „Rz"
Tomasz Misiak, senior manager w firmie PwC
Wiele firm, szczególnie spoza województwa mazowieckiego, które miałyby podlegać nowemu urzędowi dla największych podatników, żyje w niepewności, jak będzie wyglądała współpraca z tym nowym dla nich urzędem. Niepewność tę potęguje brak podpisanego rozporządzenia ministra finansów regulującego te sprawy. Jeśli planowana reforma ma się udać, to powinna być przemyślana i dobrze przygotowana, tak by podatnicy odczuli korzyści płynące z proponowanych zmian. Dlatego odłożenie o pół roku uruchomienia tego urzędu może być nawet korzystne. Chodzi przecież o duży biznes, dla którego wszelka niepewność w działaniu jest bardzo niepokojąca.