Organy podatkowe zarzuciły przedsiębiorcy, iż nie funkcjonował samodzielnie w obrocie gospodarczym. Jego firma zajmowała się eksportem towarów, ale skarbówka ustaliła, że przedsiębiorca nie wybierał samodzielnie kontrahentów, nie miał wiedzy na temat jedynego odbiorcy swojego towaru, a w zakwestionowanych transakcjach nie wykonywał żadnych czynności, które uzasadniałyby korzystanie z jego pośrednictwa. Według skarbówki, schemat przebiegu transakcji pozbawiony był racjonalności, a włączenie do transakcji pośrednika miało służyć jedynie zbędnemu wydłużeniu łańcucha dostaw.
Czytaj więcej:
Czy przedsiębiorca zawsze musi działać samodzielnie?
Przedsiębiorca zakwestionował to stanowisko, a wsparł go Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach Rzecznik zwrócił uwagę przede wszystkim na niedokonanie przez organy podatkowe wszechstronnej analizy materiału dowodowego oraz zgromadzenie materiału dowodowego niewystarczającego do podważenia udziału przedsiębiorcy w zakwestionowanych transakcjach.
- Z materiału dowodowego wynika, iż przedsiębiorca dokonywał w rzeczywistości zakupu towarów bezpośrednio od kontrahenta, a dopiero w momencie, gdy transakcje dokonywane były na wyższe kwoty, a firma ubezpieczeniowa odmówiła ubezpieczenia transakcji, przedsiębiorca mógł dokonywać zakupu jedynie za pośrednictwem firmy ojca. To uzasadniało wydłużenie łańcucha dostaw. Kontrahenci zarówno po stronie nabycia, jak i sprzedaży potwierdzili dokonanie transakcji, a tylko część przelewów dokonywana była przez ojca. W aktach sprawy znajdują się faktury za wynajem powierzchni magazynowej wraz z usługami towarzyszącymi polegającymi na załadunku i rozładunku towaru, które potwierdzają faktyczne dokonywanie transakcji przez przedsiębiorcę - wskazał Rzecznik MŚP.
Jak podkreślił, z żadnych przepisów prawa nie wynika konieczność wykonywania samodzielnie wszystkich czynności związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą. W ocenie Rzecznika, ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika też, by doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości w zakresie rozliczeń w podatku od towarów i usług, ani że celem stron było charakterystyczne dla przestępstw karuzelowych wydłużenie „łańcucha dostaw” - jak to wywnioskowały organy podatkowe.
Rzecznik zauważył natomiast, że urzędnicy w sposób nieuprawniony odmówili przedsiębiorcy ponownego przeprowadzenia dowodu z przesłuchania strony, mimo że z dokumentów wynika, iż jego sytuacja osobista mogła mieć wpływ na postrzeganie i lakoniczność w relacjonowaniu faktów i składanych odpowiedzi na pytania.
Sąd: nie wykazano anomaliów
Gliwicki sąd w większości podzielił argumenty przedsiębiorcy oraz Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Uchylając skarżoną decyzję, zwrócił uwagę, iż organy podatkowe nie zakwestionowały ani źródła pochodzenia, ani wywozu spornego towaru za granicę, nie wyjaśniły także, czy takie, a nie inne ukształtowanie stosunków umownych pomiędzy skarżącym a jego ojcem mogło doprowadzić czy doprowadziło do wymiernej szkody dla Skarbu Państwa. Sąd podkreślił też, że organy podatkowe nie wykazały, iż transakcje zawierane przez przedsiębiorcę charakteryzują się anomaliami w porównaniu ze standardem, jaki występuje innych, podobnych transakcjach gospodarczych.
- W szczególności wynajem magazynów przez podmioty gospodarcze nie odbiega od standardów często spotykanych w obrocie gospodarczym. Kontakt z kontrahentem nawiązany przez ojca przedsiębiorcy również nie budził wątpliwości Sądu, zwłaszcza w sytuacji gdy przedsiębiorca zawarł z kontrahentem pisemną umowę, która potwierdza, że to on we własnej osobie eksportował towar za granicę. W przypadku braku podejrzenia istnienia karuzeli podatkowej nie sposób czynić przedsiębiorcy zarzutu ze sposobu i terminu zawarcia kontraktów i terminu zapłaty. Podobnie umocowanie przez przedsiębiorcę swego ojca do konta należy uznać za normalną praktykę pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Również nieprawidłowości w korygowaniu faktur nie mogą same w sobie przesądzać o nieistnieniu umów kupna sprzedaży pomiędzy przedsiębiorcą a jego ojcem – wskazał WSA w Gliwicach.
- Nie jest rolą organów podatkowych udzielanie podatnikowi rad, jak powinna wyglądać prowadzona przez niego działalność gospodarcza, w sytuacji gdy organ nie wyjaśnia, jakie niebezpieczeństwo dla ekonomicznych interesów fiskusa kryje się za tak, a nie inaczej ukształtowanymi relacjami gospodarczymi pomiędzy skarżącym a jego ojcem – zaznaczył Sąd.
Wyrok zapadł 7 sierpnia 2024 r. i jest nieprawomocny.
sygn. akt I SA/Gl 1590/23