Kwestią wzbudzającą od lat duże zainteresowanie podatników są nieodpłatne świadczenia firm na rzecz ich pracowników. Osoby zatrudnione otrzymują bowiem od swoich pracodawców bonusy w postaci telefonów, pakietów medycznych w prywatnych klinikach czy wreszcie możliwości korzystania ze służbowych samochodów do jazd prywatnych. Są także zapraszani na wyjazdy integracyjne czy firmowe bankiety. Przez całe lata nie było jasności co do tego, w jaki sposób te świadczenia mają być rozliczane przez pracodawcę, tzn. czy otrzymujący je pracownik uzyskuje przychód opodatkowany podatkiem dochodowym. Przepisy nie regulują tego zagadnienia w sposób precyzyjny, stąd rozbieżności w opiniach zarówno organów podatkowych, jak i sądów administracyjnych, do których słali skargi zdesperowani podatnicy. Na szczęście to się zmienia, chociaż bardzo powoli.

I tak, ustawodawca zdecydował, że od 1 stycznia br. pracownik, któremu pracodawca zapewnia bezpłatny dowóz autobusem do pracy, nie zapłaci z tego tytułu podatku. Szczegółowo omawialiśmy ten temat w tygodniku „Podatki" dwa tygodnie temu.

W tym numerze piszemy z kolei o samochodach służbowych. Znowelizowane przepisy wprowadzają system rozliczania prywatnego użytkowania przez pracowników firmowych aut. Ale niestety, tym razem ustawodawca się nie popisał, bo nowe przepisy nie wyjaśniają wszystkich wątpliwości. Aby nie popaść w konflikt z fiskusem, przedsiębiorcy muszą się posiłkować opiniami uzyskanymi z Ministerstwa Finansów i tworzyć szczegółowe wewnętrzne regulaminy używania firmowej floty (Firma musi określić zasady korzystania ze służbowych aut).

Warto także zwrócić uwagę na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca ub.r. TK określił w nim warunki, jakie muszą zostać spełnione, aby możliwe było przypisanie pracownikowi przychodu z tytułu nieodpłatnego świadczenia otrzymanego od pracodawcy, przyczyniając się w ten sposób do ujednolicenia orzecznictwa w tym zakresie (PIT i CIT: Przegląd orzecznictwa podatkowego z 2014 roku).

Szkoda tylko, że Trybunał musiał wyręczyć ustawodawcę, który przez wiele lat nie zdobył się na to, by uregulować w ustawie kwestię wzbudzającą tyle wątpliwości.

Reklama
Reklama

Zapraszam do lektury najnowszego tygodnika „Podatki".

Julita Karaś-Gasparska