Jeśli wydatek jest związany z działalnością, nieodliczoną część VAT można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów. Tak wynika z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytanie „Rz" dotyczące nowych zasad rozliczania firmowych samochodów.

Skąd wzięły się wątpliwości? – Obowiązujące od 1 kwietnia przepisy mówią, że w wypadku wydatków związanych z samochodem osobowym kwotę podatku naliczonego stanowi 50 proc. VAT z faktury – tłumaczy doradca podatkowy Grzegorz Gębka. – Wynika z tego, że pozostałe 50 proc. VAT nie stanowi podatku naliczonego. Natomiast ustawy o PIT oraz o CIT pozwalają wrzucić w koszty podatek naliczony w tej części, w której nie mógł być odliczony. Z literalnej wykładni przepisów wynika, że skoro nieodliczone 50 proc. VAT od wydatków na samochód nie jest podatkiem naliczonym, to nie można tej kwoty zaliczyć do kosztów.

Literalnie niekorzystnie

Potwierdza to Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii 8Tax. – Trzymając się ściśle dosłownego brzmienia przepisów, dochodzimy do wniosku, że nie można tej części VAT zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów, gdyż nie jest podatkiem naliczonym – podkreśla. Dodaje jednak, że byłoby to sprzeczne z wykładnią systemową i celowościową. Generalną zasadą jest bowiem, że nieodliczony VAT powinien być kosztem, oczywiście jeśli wydatek jest związany z działalnością gospodarczą.

Fiskus nie kwestionuje

O wyjaśnienie wątpliwości związanych z rozliczeniem VAT od samochodów osobowych poprosiliśmy Ministerstwo Finansów.

Odpowiedziało, że nieodliczoną część VAT można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów pod warunkiem spełnienia wymogów ustawy o PIT. W szczególności chodzi o art. 22 ust. 1, który określa, że wydatki muszą być poczynione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczania źródła przychodów. Ministerstwo przytoczyło też art. 23 ust. 1 pkt 43 ustawy o PIT, który określa, kiedy VAT jest kosztem.

– Wygląda więc na to, że fiskus nie zamierza kwestionować możliwości zaliczania nieodliczonej części VAT do kosztów – mówi Gębka. Przypomina, że wcześniej przepisy były podobnie skonstruowane. Podatkiem naliczonym przy nabyciu samochodów osobowych była tylko część VAT z faktury. Mimo to urzędy pozwalały rozliczać pozostałą kwotę podatku w kosztach uzyskania przychodów.

– Nie widzę powodu, dla którego ta praktyka miałaby się zmienić – podsumowuje Beata Hudziak. – Przedsiębiorcy nie mogą bowiem ponosić konsekwencji nieprecyzyjnych przepisów. Cieszę się, że dostrzega to Ministerstwo Finansów.

Przypomnijmy, że od 1 kwietnia przy zakupie samochodu osobowego można odliczyć 50 proc. VAT. Tak samo jest z wydatkami na benzynę i kosztami eksploatacji (przy czym prawo odliczenia 50 proc. wydatków na paliwo ma obowiązywać dopiero od 1 lipca 2015 r.).

Cały podatek naliczony (zarówno podczas zakupu auta, jak i od kosztów eksploatacji) wolno odliczyć tylko od samochodów typowo firmowych, czyli wykorzystywanych wyłącznie na potrzeby działalności gospodarczej. Zdaniem Ministerstwa Finansów ten warunek będzie bardzo trudno spełnić (tak wynika m.in. z broszury wyjaśniającej nowe zasady rozliczania aut).

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.wojtasik@rp.pl

Ewidencja dla odważnych

Przedsiębiorca, który podejmie ryzyko pełnego odliczenia VAT ?od samochodu osobowego, musi złożyć w urzędzie specjalną informację o sposobie wykorzystywania pojazdu ?(na formularzu VAT-26) najpóźniej w terminie siedmiu dni ?od pierwszego wydatku związanego z autem. Jeśli sposób wykorzystywania samochodu się zmienia, ma obowiązek ?zaktualizowania informacji.

Przedsiębiorca musi też prowadzić dokładną ewidencję przebiegu pojazdu. Powinny się w niej znaleźć m.in.:

- numer rejestracyjny auta,

- informacje o kierowcy,

- opis każdej podróży (skąd i dokąd jechaliśmy),

- cel wyjazdu,

- liczba przejechanych kilometrów,

- ?stan licznika (na dzień rozpoczęcia i zakończenia prowadzenia ewidencji oraz na koniec każdego okresu rozliczeniowego).