Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w wyroku z 21 stycznia 2014 r. ?(III SA/Wa 2265/13).
Spółka akcyjna jest stroną umów konsorcjum, w których pełni rolę lidera. W umowach określony jest zakres działań, zobowiązań, odpowiedzialności oraz zasady współpracy poszczególnych członków konsorcjum przy przygotowaniu oferty i realizacji przedsięwzięcia. Brak jest natomiast jakichkolwiek zapisów dotyczących podziału przychodów oraz informacji dotyczących partycypacji poszczególnych członków ?w przychodach osiąganych przez konsorcjum. W związku z tym spółka zwróciła się z wnioskiem o interpretację indywidualną, zadając m.in. następujące pytanie: czy przychody oraz koszty ich uzyskania należy ustalać zgodnie z zasadami ogólnymi wynikającymi z art. 12 oraz art. 15 ustawy o CIT. Zdaniem spółki mamy do czynienia ze schematem rozliczeń opartym na wzajemnej relacji lidera oraz pozostałych konsorcjantów analogicznym do tych, które występują pomiędzy generalnym wykonawcą i podwykonawcą. W związku ?z tym, przychodem lidera konsorcjum powinna być cała otrzymana przez niego od zamawiającego kwota i zastosowanie znajdą przepisy ogólne dotyczące zasad ustalania przychodów oraz kosztów.
Organ podatkowy wskazał, że koszty i przychody konsorcjum podlegają przypisaniu zgodnie z art. 5 ustawy o CIT, tj. wyłącznie w proporcji odpowiadającej posiadanemu przez skarżącą udziałowi w konsorcjum, a pozostała część przychodów i kosztów konsorcjum przypisana pozostałym stronom umowy konsorcjum nie prowadzi do powstania obowiązku podatkowego w CIT po stronie spółki.
Sąd podzielił stanowisko fiskusa. Wskazał, że w przedmiotowej sprawie występują więzi organizacyjne i finansowe, z których wynika podjęcie wspólnego przedsięwzięcia. W związku z tym koszty i przychody podatkowe podlegają przypisaniu spółce zgodnie z art. 5 ustawy o CIT, czyli wyłącznie w proporcji odpowiadającej posiadanemu przez spółkę udziałowi.
—Jakub Warnieło, współpracownik zespołu zarządzania wiedzą podatkową ?firmy Deloitte
Komentarz eksperta:
Jakub ?Podleśny, menedżer w Deloitte Doradztwo Podatkowe ?sp. z o.o. (biuro ?w Rzeszowie)
W komentowanym wyroku podstawą sporu między organem podatkowym ?a podatnikiem było przyjęcie przez tego ostatniego, że brak określenia w umowie konsorcjum wielkości udziałów poszczególnych członków jest podstawą do przyjęcia, że nie można mówić ?o wspólnym przedsięwzięciu ?w rozumieniu art. 5 ustawy o CIT.
Z takim podejściem nie zgodził się organ podatkowy, co następnie poparł sąd. Podkreślił on w wyroku, że w celu stwierdzenia czy w przypadku konsorcjum mamy do czynienia ze wspólnym przedsięwzięciem, konieczne jest ustalenie istnienia więzi organizacyjnych ?i finansowych pomiędzy uczestniczącymi podmiotami. Jeżeli takowe istnieją, to podział przychodów powinien nastąpić ?na zasadach określonych w art. 5 ustawy ?o CIT.
Należy zaznaczyć, że przepis art. 5 ustawy o CIT nie definiuje pojęcia wspólnego przedsięwzięcia. Dlatego trzeba przyjąć, że mamy z nim do czynienia w sytuacji, gdy kilka podmiotów decyduje się na realizację określonego celu i powstają między nimi takie więzi, które mają to umożliwić. To odróżnia wspólne przedsięwzięcie od relacji między wykonawcą a podwykonawcą. Ten ostatni realizuje bowiem tylko przydzielone mu zadanie, a cel jego działania nie jest tym samym,szerszym zakresowo celem przyświecającym generalnemu wykonawcy.
Aby więc konsorcjum zostało uznane za wspólne przedsięwzięcie, wszyscy jego uczestnicy muszą zmierzać do realizacji wspólnego celu i muszą między nimi powstać określone więzi o charakterze organizacyjnym i finansowym. Oznacza to, że nie każde konsorcjum jest wspólnym przedsięwzięciem – np. wówczas, gdy między podmiotami ?nie istnieją wspomniane więzi (takie stanowisko zaprezentował WSA ?w Warszawie w wyroku z 2 lutego ?2011 r., III SA/Wa 1223/10).
Zdaniem sądu w komentowanej sprawie charakter konsorcjum determinują więc relacje między jego członkami, a nie to, czy tworząca je umowa wyraźnie określa udział w zysku przypadający poszczególnym członkom (może on być określony procentowo, ale też np. zadaniowo). Takie podejście w materii uznania konsorcjum za wspólne przedsięwzięcie jest szeroko prezentowane przez organy podatkowe (tak np. IS w Katowicach ?w interpretacji z 5 stycznia 2012 r., IBPBI/2/423-1183/11/BG czy IS ?w Poznaniu w interpretacji z 11 maja ?2010 r., ILPB3/423-166/10-3/MM).
Należy więc doradzić podatnikom, że jeśli nie chcą, aby podjęta przez nich współpraca z ich partnerami biznesowymi została uznana za wspólne przedsięwzięcie, to powinni albo oprzeć ją na relacji wykonawcy i podwykonawcy, albo formułować ją w taki sposób, aby nie można było w ich przypadku stwierdzić spełnienia przesłanek: realizacji wspólnego celu oraz istnienia więzi organizacyjnych i finansowych.