Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uchylił interpretację fiskusa w sprawie dotyczącej zwolnienia dla tzw. sprzedaży premiowej.
O wykładnię przepisów ustawy o PIT wystąpiła spółdzielcza kasa oszczędnościowo-kredytowa (SKOK). We wniosku tłumaczyła, że organizuje dla obecnych lub przyszłych członków różnego rodzaju akcje promocyjne. Są one skierowane do osób, które mają otwarty lub otworzą rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy.
Każda akcja promocyjna związana jest ściśle ze świadczeniem usług prowadzenia rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego. Ma swój regulamin, w którym wskazane są warunki otrzymania nagrody. Są nimi m.in.: zaciągnięcie kredytu (pożyczki) w odpowiedniej wysokości, zlecenie stałego przelewu środków na rachunek w kasie, zawarcie umowy o kartę płatniczą Visa czy założenie lokaty terminowej. Nagrodą jest zwykle przelanie na konto kwoty nieprzekraczającej 760 zł, przekazanie karty podarunkowej albo upominku o wartości do 760 zł.
Podatniczka podkreśliła, że celem prowadzonych akcji promocyjnych jest przede wszystkim zachęcenie obecnych i potencjalnych członków kasy do skorzystania z oferty, aktywizacja oraz zwiększenie lojalności członków.
SKOK zapytała, czy świadczenie na rzecz klientów opisane we wniosku stanowią nagrody uzyskane w trybie sprzedaży premiowej w rozumieniu art. 21 ust. 1 pkt 68 ustawy o PIT. W konsekwencji – czy korzystają ze zwolnienia z podatku dochodowego, jeżeli jednorazowa wartość nagrody nie przekroczy 760 zł. Podatniczka uważała, że tak i nie będzie na niej ciążył obowiązek odprowadzenia podatku zryczałtowanego na podstawie art. 30 ust. 1 pkt 2 ustawy o PIT.
Fiskus nie potwierdził tego stanowiska. Jego zdaniem opisanych we wniosku bonusów nie można uznać za nagrodę związaną ze sprzedażą premiową. A to dlatego, że nagrody te są (będą) wydawane i wypłacane w związku ze skorzystaniem przez klienta z dodatkowej usługi (nie zaś sprzedażą mającą na celu przeniesienie własności rzeczy) bezpośrednio związanej z usługą prowadzenia rachunku.
SKOK zaskarżyła niekorzystną dla swoich klientów wykładnię i wygrała. W sporze z fiskusem to jej rację przyznał gdański WSA. Co prawda sąd zgodził się z urzędnikami, że wszelkie zwolnienia i preferencje podatkowe, jako odstępstwo od zasady powszechności opodatkowania, powinny być interpretowane ściśle. Stwierdził jednak, że ścisły charakter wykładni danego przepisu nie może oznaczać zawężenia jego treści. Sąd uznał, że pojęcie sprzedaży użyte w spornym przepisie powinno być postrzegane w szerszym znaczeniu, niż to przyjął organ podatkowy, odwołując się do kodeksu cywilnego. Premiowy charakter sprzedaży wyraża się z kolei w przekazywaniu klientom dodatkowego wynagrodzenia w zamian za określone zachowanie.
Zdaniem WSA istota mechanizmu wypłaty i jej cel (tj. skłonienie do korzystania z usług, zwiększenie aktywności i lojalności klienta) pozostaje taka sama w wypadku sprzedaży rzeczy, jak i świadczenia usług połączonych z systemem premiowym. To zaś przemawia za szerszym niż cywilistyczne rozumieniem pojęcia sprzedaży premiowej jako obejmującej nie tylko transakcje towarowe, ale także usługowe.
Wyrok nie jest prawomocny.