Czas przedświąteczny sprzyja organizowaniu firmowych „śledzików" integrujących załogę firmy. Niestety, skłania także do zastanowienia nad podatkowymi skutkami takich imprez. Czy nadal udział w takich imprezach skutkuje dla pracowników przychodem do opodatkowania?
Anna Hleb-Koszańska: Wydaje się, że tę sprawę może w jakimś stopniu wyjaśnić Trybunał Konstytucyjny, do którego wpłynął w tej sprawie wniosek organizacji pracodawców, a także pytanie prawne Naczelnego Sądu Administracyjnego. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy i czy Trybunał wypowie się w tej kwestii. Co się zaś tyczy meritum sprawy: przepisy się nie zmieniły, a więc dane świadczenie w postaci paczki świątecznej czy konsumpcji na imprezie musi być rzeczywiście otrzymane, by można było mówić o jego opodatkowaniu. Zdarzają się oczywiście przypadki, gdy trudno to stwierdzić, zwłaszcza gdy w takiej imprezie bierze udział kilkadziesiąt albo nawet kilkaset osób. Wtedy, moim zdaniem, nie należy naliczać podatku, gdyż nie sposób rzetelnie ustalić podstawy opodatkowania. Wprawdzie istnieją decyzje organów skarbowych, a nawet wyroki sądów, sugerujące podzielenie ogólnego kosztu imprezy przez liczbę jej uczestników. Jednak takie „statystyczne" opodatkowanie jest sprzeczne z podstawową zasadą, zgodnie z którą podatek musi być świadczeniem skonkretyzowanym co do osoby. Nie można opodatkowywać zbiorowości, podobnie jak w prawie karnym nie stosuje się odpowiedzialności zbiorowej.
Pewnym wyjściem może być sfinansowanie firmowej imprezy z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych...
Tak, choć tu też są pewne granice. Ustawa o PIT określa maksymalny poziom świadczeń z ZFŚS zwolnionych z podatku jako 380 zł w skali roku. Trzeba też pamiętać, że świadczenia z funduszu powinny odpowiadać wymogom określonym w ustawie regulującej działanie tego funduszu, gdzie wyraźnie wskazano cele socjalne. Należy więc dobrze przeanalizować, czy w sytuacji, gdy wszyscy pracownicy dostają świadczenia o takiej samej wartości, zostały spełnione kryteria socjalne. Zdarzały się sytuacje, w których organy skarbowe, a także ZUS, dochodziły do wniosku, że zwolnienie z podatku i składek się nie należy, bo nie jest spełniony cel z ustawy o ZFŚS. W tym zakresie podatnikom może przyjść z pomocą orzecznictwo Sądu Najwyższego, który w swych orzeczeniach definiował sposób wykładni pojęć zawartych w ustawie o ZFŚS.
Czy zatem bezpieczniej jest po prostu naliczyć podatek i wtedy nic nam nie grozi?
Wbrew pozorom, w takiej sytuacji władze skarbowe też mogą zakwestionować nasze rozliczenia, bo mogą mieć inny pogląd na kwestię obliczania podstawy opodatkowania. Przy organizacji imprez za kilkaset tysięcy złotych – a zdarzają się takie – możemy już mówić o poważnym ryzyku podatkowym. Jednak, choć wspomniałam o niekorzystnych dla podatników wyrokach sądów, to istnieje także wiele orzeczeń prezentujących zupełnie odmienne rozumienie sprawy (np. wyroki NSA: z 20 lutego 2013 r., II FSK 1256/11 i z 14 kwietnia 2011, II FSK 2147/09). I to one mogą być argumentem w ewentualnym sporze z fiskusem. Przynajmniej do czasu wyjaśnienia zasad opodatkowania nieodpłatnych świadczeń na gruncie ustawy o PIT.
—Rozmawiał Paweł Rochowicz