Stan faktyczny

W grudniu 2012 r. fiskus odmówił podatnikowi określenia nadpłaty w PIT z kapitałów pieniężnych za 2007 r. Chodziło o kwoty pobranych należnych odsetek za zwłokę, od zaległości wynikającej z decyzji z marca 2011 r.

Wcześniej wobec podatnika toczyło się postępowanie kontrolne, w wyniku którego fiskus zażądał 44 tys. zł zaległego podatku od dochodu z kapitałów pieniężnych za 2007 r. Mężczyzna wpłacił na konto urzędu skarbowego 55 tys. zł tytułem spłaty tej należności wraz z należnymi odsetkami za zwłokę.

Fiskus uznał jednak, że dłużnik wpłacił za mało, i przymusowo wyegzekwował dodatkowe kwoty. Podatnik, nie zgadzając się z tym, złożył wniosek o zwrot nadpłaty w podatku dochodowym, obejmującej część zapłaconych i ściągniętych od niego odsetek.

Okazało się, że różnica w kwotach żądanej i wpłaconej przez podatnika wynikała z różnego sposobu liczenia oprocentowania zaległości. Postępowanie kontrolne, w wyniku którego została wydana decyzja wymiarowa, trwało bardzo długo. Co prawda kiedy decyzja określająca wymiar zobowiązania podatkowego nie została doręczona w terminie 6 miesięcy od dnia wszczęcia postępowania kontrolnego, nie nalicza się odsetek za zwłokę za okres od dnia wszczęcia postępowania kontrolnego do dnia doręczenia decyzji. Ale jak zauważył fiskus, ochrona podatnika przed skutkami przewlekłości postępowania nie przysługuje w przypadku przyczynienia się samego podatnika do jej powstania lub gdy powstała z przyczyn obiektywnych, niezależnych od organu.

Fiskus uznał, że przyczyną wydłużonego czasu kontroli i opóźnienia było zachowanie podatnika. Odsetki należało zatem naliczyć za cały okres postępowania kontrolnego. W konsekwencji żądanie zwrotu części pieniędzy wyegzekwowanych od podatnika było bezpodstawne.

Uzasadnienie

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie oddalił skargę podatnika. Sąd przypomniał m.in., że z ochrony w postaci nienaliczania odsetek nie korzystają takie działania kontrolowanego, które są nakierowane jedynie na przedłużenie postępowania bądź też podejmowanie czynności z punktu widzenia tego postępowania zbędnych, utrudniających to postępowanie czy też je uniemożliwiających.

Ochrona nie przysługuje też wówczas, gdy opóźnienie powstało z przyczyn niezależnych od organu. Ma to miejsce wtedy, kiedy postępowanie kontrolne ma tak złożony charakter, jest wielowątkowe i wymaga przeprowadzenia dowodów składanych przez strony. Organ kontrolujący zaś pomimo wykazania się terminowością, brakiem zwłoki nie jest w stanie przeprowadzić postępowania bez powstania opóźnienia. W ocenie WSA w spornej sprawie opóźnienie powstało z przyczyn niezależnych od organu.

Wyrok WSA w Rzeszowie z 25 lipca 2013 r., sygn. akt I SA/Rz 368/13.

Tomasz Rolewicz menedżer w dziale doradztwa podatkowego EY

Tomasz Rolewicz menedżer w dziale doradztwa podatkowego EY

Tomasz Rolewicz menedżer w dziale doradztwa podatkowego EY

Wyrok WSA w Rzeszowie wpisuje się w linię orzeczniczą, zgodnie z którą odsetki od zaległości podatkowych za czas zbyt długiego postępowania kontrolnego nadal są należne od podatnika, jeżeli do opóźnień w postępowaniu dochodzi z uwagi na tzw. czynniki obiektywne.

Oznacza to, że opóźnienie pojawiło się pomimo wykorzystywania przez organ kontroli skarbowej wszystkich możliwości, a także pomimo braku wyraźnej złej woli po stronie kontrolowanego podatnika.

W przypadku analizowanym przez WSA, opierając się na stanie faktycznym sprawy z wyroku, można podzielić stanowisko, że brak zakończenia postępowania w sześciomiesięcznym terminie przez UKS nie wynikał z nieprawidłowości przy prowadzeniu postępowania przez organ kontroli skarbowej, lecz z przyczyn niezależnych od organu. Za przyczynę niezależną od organu należy uznać aktywność kontrolowanego podatnika zarówno przy składaniu kolejnych wniosków dowodowych, jak i przy odraczaniu deklarowanych wcześniej terminów na składanie wyjaśnień.

Można jedynie zastanawiać się, czy przewidziany przez ustawodawcę sześciomiesięczny termin (po przekroczeniu którego w grę może wchodzić ulga w odsetkach) nie powinien być wystarczającym terminem dla organów kontroli skarbowej na przeprowadzenie i skuteczne zakończenie postępowania w pierwszej instancji, także w przypadku podatników aktywnie korzystających ze swoich uprawnień procesowych.

Z czysto ekonomicznego punktu widzenia takie przewlekanie postępowań stoi wprost w sprzeczności z interesem podatnika. A co do zasady – 6 miesięcy winno być wystarczającym terminem na merytoryczne załatwienie sprawy w pierwszej instancji (zaznaczyć należy, że jest to okres dwukrotnie dłuższy niż w przypadku urzędów skarbowych). Termin ten został wskazany przez ustawodawcę z założeniem, że strona postępowania będzie korzystała z uprawnień procesowych także nadanych przez ustawodawcę.

W sytuacji, w której organ zachowuje się biernie i nie przeprowadza dowodów, strona dbająca o swoje interesy przedstawia wnioski dowodowe i stosowne wyjaśnienia. Dlatego nie można samego faktu wnoszenia przez stronę wniosków dowodowych w postępowaniu utożsamiać z przedłużaniem postępowania z przyczyn niezależnych od organu.

Z inną sytuacją mieliśmy do czynienia w sprawie rozpatrywanej przez sąd, gdzie gdyby oprzeć się na przebiegu sprawy, wyraźnym celem aktywności podatnika nadużywającego swoich uprawnień było przedłużanie postępowania.