Na wczorajszym posiedzeniu rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o CIT, PIT i niektórych innych ustaw. Zakłada on obciążenie podatkiem dochodowym od osób prawnych spółek komandytowych (s.k.) i komandytowo-akcyjnych (s.k.-a.) już od 2014 r.

Agresywna optymalizacja...

W sierpniu 2012 r.  Ministerstwo Finansów opublikowało projekt opodatkowania wyłącznie s.k.-a. Celem było zapewnienie „większej sprawiedliwości podatkowej w prowadzeniu działalności gospodarczej" i „wyeliminowanie najbardziej rażących przejawów agresywnej optymalizacji podatkowej".

– S.k.-a.  są wykorzystywane w skomplikowanych strukturach, pozwalających na minimalizację podatku dochodowego wspólników – mówi Grzegorz Grochowina, ekspert podatkowy z KPMG. Są to rozwiązania zgodne z prawem, co potwierdzają interpretacje ministra finansów, dlatego jedynym wyjściem dla fiskusa jest zmiana regulacji – tłumaczy. – Przy okazji uszczelniania systemu  może jednak dojść do nałożenia nowego podatku na biznes prowadzony w formie spółki komandytowej, a w konsekwencji do likwidacji takich firm – ocenia Grzegorz Grochowina.

Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości, przytaczanych w uzasadnieniu projektu, w 2012 r. było ponad 10 600 spółek komandytowych.

Prowadzenie firmy w formie spółki osobowej, w tym s. k. i s.k.-a., umożliwia jednokrotne opodatkowanie zysków, wyłącznie na poziomie wspólników, którzy płacą PIT. Dodatkowo dzięki uchwale Naczelnego Sądu Administracyjnego moment poboru daniny od akcjonariuszy s.k.-a. został przesunięty do faktycznej wypłaty dywidendy.

– Wykorzystanie zamkniętego funduszu inwestycyjnego i s.k.-a.  pozwalało  nie płacić PIT do chwili dystrybucji zysku z FIZ. Zrozumiałe wydaje się więc dążenie fiskusa do zamknięcia tej furtki – ocenia Agnieszka Wnuk, doradca podatkowy z Crido Taxand.

... i przesadzona reakcja

Rzecz w tym, że projekt MF został zmodyfikowany i teraz  opodatkowane CIT mają być też spółki komandytowe, i to już za kilka miesięcy.

– Te, jak wynika z mojego doświadczenia, były wykorzystywane do prowadzenia zwykłej działalności gospodarczej,   a nie do optymalizacji – ocenia Agnieszka Wnuk.

– Jeśli przepisy wejdą w życie, zupełnie zniknie możliwość jednokrotnego opodatkowania i ograniczenia ryzyka związanego z prowadzeniem biznesu – tłumaczy ekspertka.

Ze względu na te cechy powstawały spółki komandytowe, w których komplementariusz odpowiada całym majątkiem za zobowiązania spółki, a komandytariusz tylko do określonej kwoty.

– Zysk spółki wypłacany wspólnikowi będzie opodatkowany podobnie jak zysk udziałowca spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, tzn. raz na poziomie spółki 19 proc. CIT, a następnie na etapie dystrybucji do wspólnika również 19 proc. PIT lub CIT – wylicza Agnieszka Wnuk.

Komplementariusz  będzie mógł odliczyć od swojego zobowiązania daninę zapłaconą przez spółkę.

– Komplementariuszom z reguły nie przysługuje  jednak prawo do dużego udziału w zyskach, a odpowiadają całym majątkiem za zobowiązania spółki, więc gra nie będzie warta świeczki – ocenia Grzegorz Grochowina.

Ekspert prognozuje, że wspólnicy, skoro mają być opodatkowani jak w spółce z o.o., a nie wszyscy będą korzystali z ograniczonej odpowiedzialności, przekształcą s.k. w spółki z o.o. albo w spółki jawne.

etap legislacyjny: trafi do Sejmu

Opinia:

Marek Kolibski, radca prawny i doradca podatkowy, partner w kancelarii KNDP

Pod płaszczykiem walki z niesprawiedliwością podatkową resort finansów próbuje wprowadzić nowy podatek obciążający zysk wspólników (komandytariuszy), którzy nigdy nie mieli nic wspólnego z piętnowanymi przez resort działaniami. Zawsze płacili co miesiąc podatek od zysków. A s.k.-a. była wykorzystywana do legalnej optymalizacji. Przepisy mają obowiązywać od 2014 r. Wejdą więc w życie  szybko, a żaden wspólnik spółki komandytowej, zakładając taką spółkę, nie mógł przewidzieć, iż nagle zysk zostanie podwójnie opodatkowany. Czasu na przekształcenie spółek komandytowych w jawne lub z o.o. nie będzie dużo, bo o tym, że taka forma prowadzenia biznesu zniknie z rynku, jestem przekonany.