Tak orzekł WSA w Warszawie w wyroku z 8 maja 2013 r. (III SA/Wa 3017/12).
Spółka prowadzi działalność w sektorze medialnym. Wraz z kilkoma podmiotami wykonującymi podobną działalność tworzy grupę kapitałową. Spółka udziela im pożyczek w ramach dofinansowania bieżącej działalności.
Obsługą tego procesu zajmuje się specjalna sekcja, licząca kilku pracowników i niepochłaniająca istotnych środków finansowych. We wniosku o interpretację spółka zadała pytanie, czy przy obliczaniu współczynnika sprzedaży, zgodnie z art. 90 ust. 2 i 3 ustawy o VAT, jest zobowiązana do uwzględnienia kwot sprzedaży związanych z udzielanymi pożyczkami (w wysokości otrzymanych odsetek).
Zdaniem spółki należnych odsetek nie należy uwzględniać w tej kalkulacji. W jej ocenie przy interpretacji art. 90 ust. 6 ustawy o VAT należy wziąć pod uwagę art. 174 ust. 2 lit. a Dyrektywy 2006/112, którego celem jest uniknięcie wypaczania współczynnika sprzedaży przez transakcje, które nie mają wpływu na wysokość podatku naliczonego. Użyte w ustawie o VAT pojęcie „sporadycznie" nie odnosi się do samej częstotliwości transakcji, ale ich poboczności, a udzielanie pożyczek jest działalnością uboczną spółki, niepochłaniającą znacznych zasobów ludzkich i finansowych.
Organ podatkowy nie zgodził się z tym stanowiskiem. Wskazał, że kryterium oceny sporadyczności transakcji nie może opierać się tylko na niewielkim poziomie wykorzystania zasobów przedsiębiorstwa. Udzielanie pożyczek jest związane z zasadniczą działalnością spółki, gdyż odsetki stanowią bezpośrednie i stałe uzupełnienie jej przychodów.
Spółka zaskarżyła interpretację do WSA, który uchylił ją wyrokiem. Sąd uznał, że organ zbyt wąsko zinterpretował pojęcie sporadyczności. Dyrektywa wskazuje na pomocniczość jako kluczowy element tego pojęcia. Istotna jest nie tylko częstotliwość transakcji i zaangażowanie środków, lecz także stopień zaangażowania w nie majątku, w stosunku do którego przysługiwało podatnikowi prawo do odliczenia podatku naliczonego.
—Karolina Płocha współpracowniczka Zespołu Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte

Natasza Ostrowska doradca podatkowy, starsza konsultantka w Deloitte Doradztwo Podatkowe (biuro w Poznaniu)
Komentuje Natasza Ostrowska doradca podatkowy, starsza konsultantka w Deloitte Doradztwo Podatkowe (biuro w Poznaniu)
„Sporadyczność" jest terminem nieostrym i niezdefiniowanym dotychczas w polskich przepisach, stąd w praktyce powstają związane z tym terminem liczne rozbieżności interpretacyjne.
Zwłaszcza, że Dyrektywa w polskiej wersji językowej odwołuje się w tym przypadku do pojęcia transakcji „pomocniczych". A to zdecydowanie nie to samo, co „sporadyczny". Z uwagi na te językowe różnice organy podatkowe w toku orzekania w tym zakresie powinny uwzględniać także treść przepisów unijnych.
Czy zastosowana przez organ podatkowy interpretacja przepisów wpisuje się w tę zasadę? Niestety, nie do końca. Przepisy Dyrektywy niejednokrotnie bowiem interpretował Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i wykreował spójną definicję „pomocniczości". W świetle orzeczeń Trybunału za pomocnicze nie uznaje się czynności, które stanowią bezpośrednie, stałe i konieczne uzupełnienie działalności gospodarczej podatnika. Należy się jednak zastanowić, jak ocenić, kiedy transakcje mają taki charakter.
Zgodnie z orzeczeniem Trybunału z 29 kwietnia 2004 r. w sprawie EDM (C-77/01), sama wysokość przychodów z danej działalności nie jest wystarczającym czynnikiem dla oceny charakteru transakcji. Dopiero analiza skali zasobów, które przy zakupie podlegały opodatkowaniu, wykorzystywanych przez podatnika do działalności pomocniczej, może przesądzić o kwalifikacji czynności dla celu wyłączenia z proporcji sprzedaży. W świetle tego stanowiska, oceny czy mamy do czynienia z działalnością pomocniczą należy dokonywać w szerszym kontekście, niż tylko aspekt finansowy.
Tymczasem organ podatkowy, uznając w omawianej sprawie działalność finansową spółki za bezpośrednie i stałe uzupełnienie jej działalności, wywiódł taki wniosek, nie uwzględniając powyższych wytycznych Trybunału. Co więcej, wręcz zaprzeczył istotności tego czynnika dla oceny charakteru transakcji. Wskazał bowiem, że niewielki stopień wykorzystania zasobów przedsiębiorstwa nie może decydować o charakterze transakcji.
Stanowisko organu podatkowego można również uznać za niespójne z aktualnym orzecznictwem, gdyż polskie sądy administracyjne obecnie co do zasady zgadzają się z podejściem prezentowanym przez Trybunał. Przykładowo takie stanowisko zaprezentował NSA w wyroku z 14 lutego 2013 r. (I FSK 571/12). Podobnie, WSA w Gliwicach (wyrok z 3 lipca 2012 r., III SA/Gl 512/12) uznał, że podatnik, który w działalność finansową angażuje niewielką część swojego majątku, nie powinien obrotów z tego tytułu wliczać do kalkulacji proporcji VAT.
Orzeczenia te jednak nie przekonują organów podatkowych. Co istotne, omawiany przepis doczeka się zmiany. Według planowanej nowelizacji ustawy o VAT od 1 stycznia 2014 r. będzie w nim mowa stricte o transakcjach pomocniczych. Czy w związku z tym spory co do jego interpretacji zakończą się? Zapewne nie od razu. Pozostaje mieć jednak nadzieję, że stopniowo praktyka organów podatkowych ujednolici się z podejściem Trybunału i sądów administracyjnych.