Tak orzekł WSA w Rzeszowie w wyroku z 11 kwietnia 2013 r. (I SA/Rz 149/13).
Sprawa dotyczyła spółki importującej towar z Malezji. Organ w trakcie postępowania zweryfikował prawidłowość świadectw pochodzenia towaru na podstawie informacji otrzymanych od władz celnych Malezji. Wskazały one dodatkowo, że świadectwa zostały poddane weryfikacji przez OLAF [Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych].
W związku z tymi informacjami naczelnik urzędu celnego stwierdził, że towary nie korzystają z preferencyjnego pochodzenia, i odmówił spółce prawa do zastosowania stawki zero proc. Organ odstąpił od retrospektywnego zaksięgowania kwot należności, uznając, że strona w zadowalający sposób udowodniła swoje działanie w dobrej wierze. Po upływie kilku miesięcy naczelnik, na podstawie art. 240 § 1 pkt 5 ordynacji podatkowej, wznowił z urzędu postępowanie. Wskazał jako nową okoliczność pismo z Ministerstwa Finansów przekazujące wyniki dochodzenia przeprowadzonego przez OLAF. Wynikało z niego, że towar zadeklarowany jako pochodzący z Malezji w rzeczywistości pochodził z Chin.
W Malezji nie był przetwarzany w sposób, który wpływałyby na zmianę jego pochodzenia, a jedynie przepakowany. W konsekwencji organ uchylił decyzje ostateczne, określił wysokość niezaksięgowanych kwot należności wynikających z długu celnego, stosując 85-proc. stawkę cła antydumpingowego oraz odsetki. Z taką decyzją nie zgodziła się spółka i wniosła skargę do WSA. Wskazała, że organ dokonał rozstrzygnięcia na podstawie pism ogólnych MF, a także przedłożył wagę dokumentu wydanego przez OLAF ponad świadectwo pochodzenia towaru, wystawione przez organy malezyjskie.
Sąd oddalił skargę. Wskazał, że organowi znany był fakt prowadzenia dochodzenia przez OLAF, jednak wyniki tego dochodzenia zostały przekazane dopiero po wydaniu decyzji. W ocenie sądu decyzje nie zostały oparte na pismach okólnych, ponieważ OLAF działa na podstawie rozporządzenia PE nr 1073/1999 i wykonuje uprawnienia przekazane przez Komisję Europejską do przeprowadzania inspekcji i kontroli w państwach członkowskich. Ustalenia tego urzędu mają taką samą moc jak ustalenia organów krajowych i traktowane są jak dokumenty urzędowe.
—Ewa Taszakowska współpracowniczka Zespołu Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte

Adam Wosik doradca podatkowy, konsultant w Deloitte Doradztwo Podatkowe (biuro w Warszawie)
Komentuje Adam Wosik, doradca podatkowy, konsultant w Deloitte Doradztwo Podatkowe (biuro w Warszawie)
Komentowany wyrok odnosi się do możliwości wznowienia przez organy celne zakończonego postępowania w przedmiocie weryfikacji zgłoszenia celnego na podstawie art. 240 § 1 pkt 5 o.p.
Zgodnie z tym przepisem w sprawie zakończonej decyzją ostateczną wznawia się postępowanie, jeżeli wyjdą na jaw istotne dla sprawy nowe okoliczności faktyczne lub nowe dowody, istniejące w dniu wydania decyzji, nieznane organowi, który ją wydał.
W komentowanej sprawie taką istotną okolicznością (ustaloną w drodze dochodzenia OLAF) był fakt, że towary zadeklarowane jako pochodzące z Malezji (na co wskazywały przedstawione przez importera świadectwa pochodzenia) w rzeczywistości pochodziły z Chin.
Z perspektywy możliwości wznowienia postępowania kluczowe jest, aby o istniejących w momencie wydania decyzji okolicznościach faktycznych organ prowadzący postępowanie dowiedział się dopiero po jego zakończeniu. W ocenie sądu to, że organ celny na etapie pierwszego postępowania weryfikacyjnego wiedział o postępowaniu prowadzonym przez OLAF, nie było przeszkodą dla wznowienia postępowania.
O okoliczności stanowiącej podstawę wznowienia postępowania – tj. o rzeczywistym kraju pochodzenia towarów, organ celny dowiedział się bowiem dopiero w momencie przekazania wyników dochodzenia OLAF, czyli już po zakończeniu postępowania. Być może organ celny nie spodziewał się, że ustalenia OLAF pozwolą określić właściwe pochodzenie towarów, a nie zanegować jedynie pochodzenie malezyjskie.
Odnosząc się do kwestii mocy dowodowej ustaleń OLAF, należy wskazać, że zgodnie z art. 9 ust. 1 i 2 rozporządzenia PE nr 1073/1999, na zakończenie dochodzenia OLAF opracowuje raport określający m.in. jego wyniki. Raporty OLAF, jeżeli są sporządzane z uwzględnieniem wymogów procedury ustanowionych w prawie krajowym danego państwa członkowskiego, są dopuszczalnym dowodem w postępowaniu administracyjnym lub sądowym państwa członkowskiego, w którym istnieje potrzeba ich wykorzystania.
Odbywa się to w taki sam sposób i na takich samych warunkach jak administracyjne raporty sporządzone przez krajowych, administracyjnych kontrolerów. Raporty OLAF mają więc walor dokumentu urzędowego w rozumieniu art. 194 o.p. i są dowodem tego, co zostało w nich urzędowo stwierdzone.
Z kolei autentyczność przedstawionych świadectw pochodzenia (posiadających również walor dokumentu urzędowego) została potwierdzona przez władze Malezji. Jednak z ustaleń dokonanych przez OLAF wynikało, że zostały one sporządzone na podstawie nieprawdziwych danych. W komentowanym przypadku organy celne skorzystały więc z możliwości przewidzianej w art. 194 § 3 o.p. i przeprowadziły dowód przeciwko świadectwom pochodzenia, podważając ich treść raportem OLAF.
Jeżeli nieprawidłowe świadectwo zostało wydane wskutek niewłaściwego przedstawienia faktów przez eksportera, to co do zasady nie stanowi ono błędu samych organów celnych, o którym mowa w art. 220 wspólnotowego kodeksu celnego. Tym samym nie jest podstawą do odstąpienia od retrospektywnego zaksięgowania należności wynikających z długu celnego.
Wato zaznaczyć, że importera dotknęły bardzo poważne konsekwencje działań malezyjskiego eksportera – 85-proc. cło antydumpingowe oraz obowiązek uiszczenia odsetek. Takie konsekwencje mają charakter sankcyjny, choć najprawdopodobniej importer nie przyczynił się do zaistniałej sytuacji i stał się jedyną ofiarą działalności swojego partnera handlowego.