Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił skargę kasacyjną podatnika, któremu fiskus nakazał uiszczenie podatku od wpłaty na certyfikat inwestycyjny. Sąd kasacyjny uznał, że przekazanie funduszowi inwestycyjnemu udziałów w spółkach czy akcji w zamian za certyfikaty nie powoduje opodatkowania PIT (sygnatura akt: II FSK 1479/11).

We wniosku o interpretację podatnik wyjaśnił, że zamierza dokonać wpłaty na certyfikaty inwestycyjne papierami wartościowymi i udziałami stanowiącymi jego własność. Dopuszcza to statut wybranego przez niego zamkniętego funduszu inwestycyjnego. Postanowił się upewnić, czy po takiej transakcji nie będzie się musiał rozliczyć z urzędem skarbowym. Jego zdaniem nie, ponieważ taka operacja nie przysporzy mu przychodu z kapitałów pieniężnych.

Fiskus nie podzielił tego stanowiska. W jego ocenie na gruncie prawa podatkowego transakcja wniesienia udziałów w spółkach z o.o. czy papierów wartościowych do funduszu inwestycyjnego zamkniętego oznacza faktycznie ich odpłatne zbycie. Przy czym przychód z odpłatnego zbycia powstaje już w momencie przeniesienia tytułu ich własności na nabywcę – niezależnie od daty faktycznej zapłaty.

Spór trafił do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie oddalił jednak skargę podatnika. Rację przyznał mu dopiero NSA.

Jak wyjaśnił sędzia NSA Jacek Brolik, certyfikat zamkniętego funduszu inwestycyjnego to pochodny instrument finansowy. Można go uzyskać w zamian za pieniądze albo papiery wartościowe czy udziały w spółce.

W ocenie NSA samo wniesienie papierów wartościowych lub udziałów do funduszu w zamian za certyfikat nie oznacza osiągnięcia przychodu. Certyfikat nie jest bowiem pieniądzem ani wartością pieniężną, za pomocą której można wygasić zobowiązanie. Co prawda niesie z sobą określoną wartość, ale to, czy jego nabywca uzyska z niego zysk, to zdarzenie przyszłe i niepewne. Certyfikatem nie można też płacić. Co więcej, fundusz ma prawo ograniczyć lub wręcz wyłączyć obrót swoimi certyfikatami inwestycyjnymi. Wyrok jest prawomocny.