Po latach walki z fiskusem osoby działające w spółkach komandytowo-akcyjnych mogą odetchnąć z ulgą. Minister finansów wydał korzystną dla nich interpretację ogólną. Daje ona spore szanse na podatkowe oszczędności.

Spółki komandytowo-akcyjne zyskują w ostatnich latach na popularności. Głównie ze względów podatkowych. Podstawowa zaleta to pojedyncze opodatkowanie (płaci tylko wspólnik, tak jak w innych spółkach osobowych). Dlatego spółki komandytowo-akcyjne często wykorzystywane są w mniej lub bardziej zaawansowanych strukturach optymalizacyjnych.

Różne warianty

Życie utrudniały im jednak niejasne reguły rozliczania dochodów akcjonariuszy. Ustawa o PIT nie określa zasad ich opodatkowania, w orzecznictwie pojawiły się aż cztery warianty:

- płacą w trakcie roku zaliczki od dochodu z działalności (tak też uważał fiskus),

- uzyskują dochód z działalności, ale nie muszą odprowadzać zaliczek,

- płacą 19-proc. ryczałt tak jak od przychodów z dywidendy,

- ich zysk to przychód z tzw. innych źródeł (18- lub 32-proc. podatek).

Z interpretacji ministra finansów wynika, że przychód akcjonariusza będącego osobą fizyczną powinien być rozliczony tak jak z działalności gospodarczej. Powstaje w momencie podjęcia przez walne zgromadzenie uchwały o wypłacie dywidendy albo w dniu, który został określony jako dzień dywidendy.

Minister korzystnie

– Minister wybrał więc najkorzystniejszy dla podatników wariant rozliczenia – mówi Marek Szczepanik, doradca podatkowy w kancelarii Ożóg i Wspólnicy. – Dzięki temu akcjonariusze mogą spokojnie reinwestować zyski. Podatek zapłacą tylko raz – kiedy zdecydują się na ich wypłatę.

– Stanowisko  ministra jest zaskakujące, szczególnie w świetle uchwały siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. II FPS 1/11) – dodaje Radomir Graj, doradca podatkowy w firmie doradczej Accace. – Dotyczyła ona wprawdzie wspólników będących spółkami kapitałowymi, wydawało się jednak, że tezy uchwały (akcjonariusze uzyskują przychód z praw majątkowych opodatkowany w momencie wypłaty dywidendy) znajdą zastosowanie także u osób fizycznych. Okazało się jednak, że minister ma własną koncepcję.

– Interpretacja pozwala tak jak uchwała na odroczenie w czasie zapłaty podatku – tłumaczy Tomasz Wickel, doradca podatkowy w kancelarii SWW Spaczyński, Szczepaniak i Wspólnicy. – Dodatkowo w razie podjęcia decyzji o wypłacie zysków pozwala na zastosowanie 19-proc. stawki podatku, co w wypadku osób fizycznych nie było takie oczywiste.

Eksperci podkreślają, że działając w spółce komandytowo-akcyjnej można w ogóle uniknąć daniny. – Szanse na to może dać np. wprowadzenie do niej spółki zagranicznej albo przekształcenie jej przed wypłatą zysku w inną spółkę – mówi Tomasz Wickel.

Numer interpretacji: DD5/033/1/12/KSM/DD-125

Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner w kancelarii Grant Thornton

Moim zdaniem spółka komandytowo-akcyjna jest teraz najlepszą formą prowadzenia biznesu. Ważne jest to, że zabezpiecza interesy wspólników, za jej zobowiązania odpowiada bowiem całym swoim majątkiem tylko komplementariusz, którym może być spółka kapitałowa (odpowiedzialność jest więc ograniczona do wysokości jej kapitału zakładowego). Największą zachętą są jednak aspekty podatkowe, zwłaszcza teraz, po korzystnej dla podatników interpretacji ministra finansów. Nie ma już obaw, że akcjonariusze muszą płacić zaliczki od dochodu z bieżącej działalności, a, co więcej, ci, którzy do tej pory tak robili, mogą wystąpić z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty. Wróżę więc duże zainteresowanie takimi spółkami.