Pierwsze przymrozki to z reguły większy ruch u blacharzy. Z tej okazji warto przypomnieć, że nie każda firma może zaliczyć do podatkowych kosztów kwotę przeznaczoną na naprawę pojazdu.
Nie uważa się za koszty uzyskania przychodów strat powstałych w wyniku utraty lub likwidacji samochodów oraz kosztów ich remontów powypadkowych, jeżeli samochody nie były objęte ubezpieczeniem dobrowolnym – tak stanowi art. 23 ust. 1 pkt 48 ustawy o PIT (tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 51, poz. 307) i art. 16 ust. 50 ustawy o CIT (tekst jedn. DzU z 2011 r. nr 74, poz. 397).
Bez wątpienia nie skorzysta z możliwości obniżenia przychodu, a co za tym idzie – zobowiązania podatkowego, przedsiębiorca, który rozbije auto ze swojej winy, a przez to, że nie wykupił polisy AC, będzie musiał ponieść koszty naprawy z własnej kieszeni.
W wypadku naprawy samochodu objętego jedynie ubezpieczeniem OC, gdy sprawcą szkody jest osoba trzecia, sytuacja jest bardziej skomplikowana.
Z brzmienia przepisu wynika, że skoro auto nie było objęte ubezpieczeniem dobrowolnym, to wydatki na naprawę i straty w wyniku likwidacji pojazdu w żadnym razie nie są kosztem podatkowym. Dotyczy to także sytuacji, w której poszkodowany w wypadku właściciel naprawia pojazd za środki otrzymane od ubezpieczyciela sprawcy kolizji.
– Początkowo organy skarbowe uważały też, że kwota uzyskana od ubezpieczyciela jest przychodem i trzeba ją opodatkować – mówi Michał Dec, doradca podatkowy, partner w kancelarii KNDP. – Na szczęście orzecznictwo sądowe zlikwidowało ten oczywisty absurd, uznając, że skoro wydatki nie są kosztem, to środki otrzymane na naprawę są zwrotem wydatków niezaliczanych do kosztów, tak więc nie są opodatkowane – wyjaśnia ekspert.
W wypadku firm będących właścicielami pojazdów objętych polisą AC również dochodzi do sporów, czy utrata auta albo koszt jego naprawy pomniejsza przychód.
Dotyczy to sytuacji, w której pomimo ubezpieczenia dobrowolnego ubezpieczyciel odmawia wypłacenia świadczenia, uznając, że strata jest wynikiem zawinionego działania ubezpieczonego.
– Przykładem może być kradzież, kiedy kierowca na chwilę zostawia kluczyki w stacyjce i wychodzi z auta, np. żeby otworzyć bramę. Sądy uznają, że taka utrata nie jest związana z przychodem firmy, przez co nie jest kosztem – wyjaśnia Michał Dec.
Zobacz serwisy:
» Dobra Firma » Podatki i księgi » Samochód i podróże » Samochód
» Dobra Firma » Podatki i księgi » Podatek dochodowy » PIT i CIT » Koszty » Co można wrzucić w koszty