Przedsiębiorca może znaleźć się na sali sądowej z różnych powodów: na skutek sporu z pracownikiem, z kontrahentem, w związku z brakiem zapłaty za dostawy itp. Raz może występować jako powód (czyli ten, kto rozpoczyna proces), innym razem może być pozwanym (czyli tym, przeciwko komu proces się toczy).

W obu wypadkach z dochodzeniem sprawiedliwości związana jest konieczność poniesienia wydatków: opłat sądowych czy wynagrodzenia dla profesjonalnego pełnomocnika (adwokata lub radcy prawnego). Niestety, nie zawsze należności te wolno będzie wrzucić w koszty prowadzonej działalności. Rozliczaniu niektórych z nich sprzeciwiają się bowiem wyraźnie organy podatkowe. 

Co do zasady to, czy przedsiębiorca zaliczy do kosztów wydatki, jakie poniósł w związku ze sporem sądowym, będzie zależało od tego, czy są one wynikiem jego racjonalnego i celowego działania, czy też skutkiem zaniedbań albo braku staranności. W tym drugim wypadku wydatków nie rozliczy. Fiskus się na to nie zgadza.

[srodtytul]Pracodawca ma małe szanse[/srodtytul]

Przykładem są wydatki, jakie podatnicy ponoszą na spory sądowe w sprawach pracowniczych.

[b]Izba Skarbowa w Bydgoszczy w interpretacji z 18 czerwca 2010 r. (ITPB3/423-176/10/PS) [/b]stwierdziła: „koszty sądowe czy procesowe, poniesione przez podmiot gospodarczy na spory sądowe w sprawach pracowniczych, których celem jest zwolnienie się pracodawcy z ciążącego zobowiązania, nie pozostają w związku z uzyskiwanymi przychodami i nie mają na celu zachowania źródła przychodów”.

Jej zdaniem do kosztów podatkowych nie wolno również zaliczyć wydatków związanych ze zwrotem kosztów sądowych i zastępstwa procesowego, jakie podatnik ponosi na rzecz poszkodowanego (zgodnie z [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1900_89/DU1964Nr%2043poz%20296a.asp]kodeksem postępowania cywilnego[/link] strona przegrywająca sprawę zobowiązana jest zwrócić przeciwnikowi – na jego żądanie – koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony; jeżeli strona przeciwna przegrywa sprawę, zostaje zobowiązana do ich poniesienia).

Zdaniem izby w takim wypadku nie zachodzi związek przyczynowo-skutkowy między poniesieniem kosztów procesowych i osiągnięciem przychodu lub zachowaniem albo zabezpieczeniem źródła przychodu.

Również [b]Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 4 listopada 2009 r. (IPPB5/423-452/09-4/DG)[/b] stwierdziła, że koszty sądowe czy procesowe, poniesione przez spółkę na spory sądowe w sprawach pracowniczych, których celem jest zwolnienie się pracodawcy z ciążącego zobowiązania, nie pozostają w związku z uzyskiwanymi przychodami i nie mają na celu zachowania źródła przychodów.

„Poniesione wydatki, jakimi są koszty procesowe i sądowe, nie przyczyniają się do uzyskania przychodu z prowadzonej działalności gospodarczej. Wydatki te nie spełniają więc warunku kosztów poniesionych w celu zachowania oraz zabezpieczenia źródła przychodu” – wynika z uzasadnienia.

[srodtytul]Fiskus stawia warunki[/srodtytul]

Nie w każdym jednak przypadku organy podatkowe są aż tak rygorystyczne. Niektóre z nich zgadzają się, aby koszty związane z konkretnym postępowaniem przed sądem ponoszone przez dłużnika bądź zwracane stronie przeciwnej w wyniku przegranego sporu sądowego lub administracyjnego stanowiły koszty uzyskania przychodu.

Stawiają jednak warunki.[b] Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 16 czerwca 2010 r. (IPPB3/423-128/10-6/JB)[/b] stwierdziła, że tego rodzaju wydatki zwiększą koszty podatkowe tylko przy założeniu, że np. „nie występuje ewidentna wina umyślna, nie dochodzi do obejścia przepisów prawa, nie wynika z działań podatnika niezgodnych z zasadami współżycia społecznego; świadczenie zostało zasądzone jedynie na podstawie zasad współżycia społecznego”.

Wprawdzie izba przypomniała, że należności sądowe poniesione przez dłużnika na ogół nie są kosztami uzyskania przychodów, bo nie są wydatkami związanymi z osiągnięciem przychodu.

Jednak w sprawie, którą się zajmowała, doszła do przekonania, że spółka wywiązywała się ze swoich zobowiązań a postępowanie sądowe obejmowało zdarzenie, które nie było wynikiem jej umyślnego działania. Dlatego też zgodziła się, aby wydatki z tytułu kosztów sądowych zaliczyła do kosztów podatkowych.  

[srodtytul]Ważny jest cel...[/srodtytul]

Na to, że dla oceny możliwości zaliczenia wskazanych wydatków do kosztów znaczenie ma, czy zostały one poniesione w celu osiągnięcia przychodów, organy podatkowe zwracają uwagę niemal w każdej wydawanej przez siebie interpretacji.

Tym bardziej że obowiązek jednoznacznego wykazania związku przyczynowo-skutkowego między poniesionym wydatkiem i przychodem uzyskanym z działalności, zachowaniem albo zabezpieczeniem źródła tego przychodu, każdorazowo spoczywa na podatniku.

Organy podatkowe dodają jednak, że ponoszone wydatki muszą być wynikiem racjonalnego działania podatnika, a nie skutkiem jego zaniedbań.

Izba Skarbowa w Warszawie we wspomnianej wcześniej interpretacji podkreśliła, że „każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, w oparciu o konkretne okoliczności faktyczne. Nie można założyć, że w każdej sytuacji koszty związane z konkretnym postępowaniem przed sądem powszechnym będą podlegały lub też nie, zaliczeniu do kosztów podatkowych.

Jeśli ponoszone koszty postępowania spełniać będą przesłanki ustawowe dla zaliczenia ich do kosztów podatkowych, nie będzie wówczas przeszkód dla takiej ich podatkowej kwalifikacji”.

Potwierdziła to [b]Izba Skarbowa w Bydgoszczy w interpretacji z 29 stycznia 2010 r. (ITPB3/423-694/09/DK)[/b].

Spółka zapytała, czy wydatki związane z obsługą prawną, w związku z wytoczonym przeciwko niej powództwem, służące obronie stanowiska w zakresie prawidłowości walnych zgromadzeń i usiłowania przejęcia przez inną firmę udziałów spółki (co zdaniem spółki jest niezgodne z prawem) są kosztami uzyskania przychodów?

Izba odpowiedziała, że tak, bo „koszty sądowe i koszty obsługi prawnej związane z prowadzonym przez spółkę procesem mają na celu ochronę jej interesów prawnych. Są to koszty pośrednio związane z prowadzoną przez spółkę działalnością gospodarczą, poniesione w celu zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów”.

[srodtytul]...i brak winy[/srodtytul]

O tym, że możliwość zaliczenia wydatków związanych z procesem sądowym w ciężar kosztów podatkowych należy rozpatrywać pod kątem czy były poniesione w celu obrony przed bezpodstawnie kierowanymi roszczeniami oraz w związku z funkcjonowaniem przedsiębiorcy, przekonana była też [b]Izba Skarbowa w Katowicach.

W interpretacji z 1 grudnia 2009 r. (IBPBI/2/423-1037/09/BG)[/b] stwierdziła, że spółka nie wywiązywała się ze swoich zobowiązań wobec dostawców, a koszty sądowe zasądzone były w związku z niewykonaniem przez nią zobowiązań.

Tym samym nie pozostawały w związku z uzyskiwanymi przychodami i nie miały na celu zachowania źródła przychodów. „Poniesione wydatki, jakimi są koszty sądowe obejmujące zwrot opłat i kosztów sądowych, zastępstwa procesowego nie przyczyniły się w żaden sposób do uzyskanego przychodu z prowadzonej działalności gospodarczej.

Nie były to również normalne koszty funkcjonowania wnioskodawcy. Zasądzone koszty były efektem niewykonania zobowiązań wobec dostawców. Wydatki te nie spełniają więc warunku kosztów poniesionych w celu zachowania oraz zabezpieczenia źródła przychodu (...) albowiem były one następstwem niewykonania przez wnioskodawcę ciążących na nim zobowiązań” – czytamy w interpretacji. 

Podobnie wynika z innej interpretacji tej samej izby. Podatnik zawarł z kontrahentem umowę o podwykonawstwo. W toku wykonywanych prac wystąpiły okoliczności powodujące konieczność wykonania dodatkowych robót. Ponieważ główny zleceniodawca nie uznał zasadności poniesienia dodatkowych kosztów i odmówił zapłaty za wykonane roboty dodatkowe, podatnik nie uregulował swoich należności z tego tytułu wobec kontrahenta. Ten, w celu dochodzenia swoich roszczeń, wytoczył postępowanie sądowe. Podatnik pytał o możliwość zaliczenia do kosztów podatkowych m.in. wydatków na adwokata i proces.

Izba nie zgodziła się na to. Jej zdaniem poniesione koszty adwokackie i sądowe były skutkiem niewykonania przez wnioskodawcę zobowiązań w należnej wysokości.

„Nie pozostawały one więc w związku z uzyskiwanymi przychodami i nie miały na celu zachowania źródła przychodów. Dlatego też wydatki te nie mogą stanowić kosztów uzyskania przychodu prowadzonej przez wnioskodawcę pozarolniczej działalności gospodarczej” – podsumowała izba.

[ramka][b]Dużo zależy od tego, kto ponosi wydatek [/b]

Organy podatkowe twierdzą, że wydatki ponoszone w związku z procesem mogą być u wierzyciela kosztem podatkowym, i to niezależnie od jego wyniku. U dłużnika natomiast każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie. Potwierdza to m.in. [b]interpretacja Izby Skarbowej w Poznaniu z 21 kwietnia 2010 r. (ILPB3/423-828/08/10-S/DS).[/b]

Izba stwierdziła, że u wierzyciela koszty sądowe i koszty zastępstwa procesowego, opłaty sądowe, w wysokości zasądzonej przez sąd czy też organ administracji publicznej, zaliczane są do kosztów uzyskania przychodów.

Wydatki te będą kosztami podatkowymi również w razie przegrania procesu przez powoda. Wstępując bowiem na drogę postępowania sądowego lub administracyjnego, działa on z zamiarem zachowania bądź zabezpieczenia źródła przychodów. Tym samym u powoda wydatki te – niezależnie od rezultatu procesu – mogą być zaliczone do kosztów podatkowych.

U dłużnika natomiast wiele zależy od konkretnych okoliczności faktycznych.

„W sytuacji gdy działania dłużnika zmierzają do obrony majątku i zabezpieczenia źródeł przychodu, to koszty związane z konkretnym postępowaniem przed sądem powszechnym czy też organem administracji publicznej ponoszone przez dłużnika, bądź zwracane na rzecz strony przeciwnej w wyniku przegranego sporu sądowego lub administracyjnego, stanowią koszty uzyskania przychodu”.

W takim wypadku ważne będzie również m.in. to, czy dłużnik nie podejmował działań zmierzających do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania, a także to, czy wysokość roszczenia wynikła z zaniedbań wierzyciela w dochodzeniu świadczenia.[/ramka]

[ramka][b]Zobacz nasz serwis: [link=http://www.rp.pl/temat/67210.html]Firma w sądzie[/link][/b][/ramka]